Dla 19 proc. inwestorów wybory pozostają silnie związane z ich inwestycjami, a dla pozostałych 38 proc. ta zależność istnieje, ale jest mniejsza. Dla 40 proc. badanych, wybory inwestycyjne nie mają wpływu na ich wybory polityczne - wynika z przeprowadzonego przez eToro badania "Puls Inwestora Indywidualnego".

Wśród inwestorów przeważają osoby o poglądach centrowych – deklaruje je 57 proc. inwestorów (29 proc. poglądy centroprawicowe, 28 proc. centrolewicowe). Poglądy prawicowe deklaruje 19 proc. inwestorów (wraz z centroprawicowymi to 48 proc.), zaś lewicowe – 14 proc. (wraz z centrolewicowymi 42 proc.). Przewaga reprezentacji poglądów prawicowych nad lewicowymi wynika z większej liczby mężczyzn (mężczyźni stanowią 58 proc. inwestorów – kobiety 42 proc.), którzy częściej deklarują właśnie poglądy prawicowe. Wśród kobiet inwestorek przeważają poglądy lewicowe. Ogólnie można jednak stwierdzić, że polscy inwestorzy reprezentują pełne spektrum politycznych poglądów.

Wybory samorządowe przypadają tym razem pół roku po wyborach parlamentarnych. Oznacza to, że wpływ tych wyborów na ogólnokrajową politykę będzie mniejszy, niż gdyby te wybory odbyły się jako pierwsze. Ostatnie wybory do Sejmu pokazały, że wybory polityczne mogą w bardzo istotny sposób wpływać na sytuację gospodarczą oraz wyniki giełdowych spółek. W ciągu ostatnich 6 miesięcy (wybory parlamentarne obyły się 16 października) indeksy WIG oraz WIG20 wzrosły o około 30 proc. Polski złoty umocnił się w tym samym czasie o około 7 proc. - wylicza Paweł Majtkowski, analityk rynkowy eToro.

Nadchodzące wybory samorządowe mają mniejszy wpływ na portfele inwestorów niż wybory parlamentarne, jednak ten wpływ istnieje. Przede wszystkim, samorządy ustalają opłaty za usługi komunalne, obciążające domowe budżety wszystkich mieszkańców. Najbardziej dotkliwą z opłat wyznaczanych przez gminy jest opłata za wywóz śmieci. Jej wysokość w poszczególnych gminach może znacząco się różnić, w wielu wypadkach jej wysokość dla rodziny może przekraczać 100 zł miesięcznie. Podobnie samorządy – za sprawą własnych spółek komunalnych – mają wpływ na ceny wody oraz koszty ogrzewania mieszkań na swoim obszarze. Miasta wyznaczają także ceny komunikacji publicznej, co także może wpływać na domowe finanse mieszkańców. Można zatem uznać, że w typowym polskim mieście, samorządy obciążają budżet przeciętnego Kowalskiego kwotą kilkuset złotych. Dlatego, bardziej efektywne zarządzanie pieniędzmi obywateli może przynieść mniejsze obciążenia, a zaoszczędzone przez nich zasoby mogą zostać przeznaczone na własne inwestycje.

- Nie można zapominać, że niektóre z wyborów lokalnych mają znaczenie dla polityki na poziomie krajowym, a tym samym, potencjalny wpływ na nasze portfele w przyszłości. Takie znaczenie mogą mieć wybory prezydenta Warszawy, które są postrzegane jako preludium do wyborów prezydenckich. Jeśli w roku 2025 kandydat obecnej koalicji rządowej zostanie prezydentem, znacznie poszerzy to jej możliwości w zakresie kreowania polityki – także tej dotyczącej gospodarki i finansów obywateli – podsumowuje Paweł Majtkowski.