Prognozy dla giełd ledwo nadążają za hossą

Coraz więcej strategów podwyższa prognozy dla amerykańskiego indeksu S&P 500. Przekonują oni, że jeszcze nie ma bańki na rynku.

Publikacja: 04.03.2024 15:06

Prognozy dla giełd ledwo nadążają za hossą

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Savita Subramanian, strateg Bank of America, podniosła prognozę dla indeksu S&P 500. O ile dotychczas spodziewała się, że zamknie on 2024 r. na poziomie 5000 pkt, to obecnie twierdzi, że dojdzie on do 5400 pkt. Dołączyła więc do Jonathana Goluba z UBS i do rynkowego guru Eda Yardeniego (szefa firmy Yardeni Research), którzy również spodziewają się, że S&P 500  będzie na koniec grudnia na takim poziomie. Ich prognozy są obecnie najbardziej "bycze" spośród zebranych przez agencję Bloomberga.

Czytaj więcej

Nikkei 225 po raz pierwszy pokonał poprzeczkę na poziomie 40 tys. pkt

To jeszcze nie bańka?

Pod koniec grudnia mediana projekcji zebranych przez Bloomberga wskazywała, że S&P 500 na koniec roku sięgnie 4850 pkt, a przedział prognoz wynosił od 4200 pkt do 5200 pkt. Na koniec lutego mediana wynosiła już 5000 pkt i wygląda na to, że będzie ona jeszcze wyższa w przypadku prognoz z marca. Przypływ optymizmu widać bowiem nawet u analityków znanych z "niedźwiedzich" prognoz. Mike Wilson, strateg z Morgan Stanley uznawany za jednego z największych pesymistów, nie zmienił prognozy mówiącej o spadku S&p 500 do poziomu 4500 pkt do końca roku, ale twierdzi, że obecne zwyżki na amerykańskim rynku akcji będą się poszerzać. Michael Kantorowitz, strateg firmy Piper Sandler, który miał najbardziej pesymistyczną prognozę na 2023 r., w zeszłym miesiącu podwyższył swoją projekcję na koniec 2024 r. do 5250 pkt.

- Rynki byka kończą się euforią, a my jeszcze nie dotarliśmy do takiego momentu. Nastroje się poprawiły, ale obszary euforii są ograniczone - twierdzi Subramanian.

Czytaj więcej

15. rekord S&P500 w tym roku. Niedźwiedzi scenariusz wylądował w koszu

Wspaniała Siódemka wspierana przez fundamenty

David Kostin, strateg Goldman Sachs, wskazuje natomiast, że grupa spółek z "ekstremalnymi wycenami" jest obecnie mniejsza niż przed szczytem z 2021 r. i o wiele niższa niż w czasie narastania bańki internetowej z końcówki lat 90. - W odróżnieniu od szerokiego wzrostu "za wszelką cenę", jaki widzieliśmy w 2021 r., najwyższe wyceny mają teraz głównie największe spółki wzrostowe w indeksie. Wierzymy w to, że wyceny spółek z grupy znanej jako Wspaniała Siódemka są obecnie wspierane przez fundamenty - uważa Gostin.

Do Wspaniałej Siódemki są zaliczane: Alphabet, Amazon, Apple, Meta Platforms, Microsoft, Nvidia i Tesla. Zwyżki cen ich akcji były w ostatnich miesiącach napędzane nadziejami inwestorów związanymi z rozwojem technologii sztucznej inteligencji. Pomogło to indeksowi S&P 500 w ustanowieniu od stycznia serii rekordów. S&P 500 zyskał przez ostatnie 12 miesięcy blisko 27 proc., ale po wyłączeniu z niego spółek technologicznych wzrósł tylko o 11 proc. W tym czasie indeks Bloomberg Magnificient Seven, oparty na akcjach Wspaniałej Siódemki, wzrósł o ponad 80 proc.

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności