Letnie żniwa są bardzo udane. Ale obawy raczej rosną

Jak na razie nic nie zapowiada, by koszty przewozów obsługujących turystów miały się zmniejszać – paliwo samolotowe zdrożało, a złoty się osłabił. Ceny wypoczynku już wzrosły o około 25 proc., ale jeszcze nie odstraszyło to klientów.

Publikacja: 28.08.2022 21:00

Przedstawiciele firm turystycznych zastanawiają się, gdzie leży granica wytrzymałości klientów na ro

Przedstawiciele firm turystycznych zastanawiają się, gdzie leży granica wytrzymałości klientów na rosnące ceny. Fot. shutterstock

Foto: Shutterstock

Wygląda na to, że w branży turystycznej w tym roku popyt dopisał i był zapewne wyższy niż w dotychczas rekordowym 2019 r. Przychody firm z pewnością wzrosły, jednak wraz z nimi koszty.

Sezon udany, ale wymagający

Poprzedni rok był czasem otrząsania się gospodarek po pandemii. Branża turystyczna, która była jedną z najmocniej dotkniętych obostrzeniami, wracała na właściwe tory. Firmy nauczyły się działać w nowych warunkach, a pierwsze szacunki w odniesieniu do roku 2022 r. były bardzo optymistyczne. I rzeczywiście. W tym roku turystyka działa na jeszcze wyższych obrotach, jednak jednocześnie boryka się ze wzrostem cen, np. paliwa lotniczego. Giełdowe Enter Air i Rainbow Tours liczą jednak, że ten rok zakończą dodatnim wynikiem netto.

– Dość wcześnie jest jeszcze na podsumowanie sezonu letniego, bo wrzesień jest także bardzo ważnym miesiącem dla naszego biznesu, ale o kilku kwestiach można już powiedzieć. Pierwsza, dość typowa, to oczywiście wzrost cen wyjazdów zagranicznych, który sięgnął w tym roku około 25 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem – szacuje Maciej Szczechura, członek zarządu Rainbow Tours. Jak dodaje, złożył się na to m.in. wzrost cen paliwa lotniczego, który był wyższy niż na stacjach paliw. – Cena tony paliwa lotniczego urosła z około 800 dolarów za tonę do 1300 dolarów. Paliwo lotnicze jest oczywiście bardzo istotnym komponentem naszych kosztów. Do tego doszło osłabienie złotego. Około 90 proc. kosztów ponosimy w walutach obcych – w euro (hotele) i dolarze (samoloty, paliwo) – tłumaczy Szczechura. Stąd pojawiła się duża presja na podnoszenie cen wyjazdów. – Co ciekawe, wyższe ceny nie przełożyły się na mniejszy popyt, i to na całym rynku, co może być sporym zaskoczeniem – przyznaje członek zarządu Rainbow Tours. – Klienci stawili się tłumnie i wszystko wskazuje na to, że pod względem ich liczby będzie to dla nas rekordowe lato. Marże są jednak pod presją z uwagi na znacznie wyższe koszty – zaznacza Szczechura. W najbliższym czasie nic nie zapowiada, by koszty miały maleć. – Oczywiście staramy się uwzględniać rosnące koszty w naszych cenach i walczymy o to, by rentowność nie była słabsza niż w 2019 r. Jak na razie w zakresie kosztów nie widać zmian na lepsze – ocenia.

Rainbow Tours z ostrożnością podchodzi do planowania oferty na kolejny rok. – Popyt na sezon zimowy jest nadal mocny. W czasie pandemii koronawirusa bardzo mocno rozwinęliśmy naszą ofertę egzotyczną na kierunkach takich jak Meksyk czy Dominikana. Z jednej strony popyt dopisuje, ale z drugiej zdajemy sobie sprawę, że gdzieś jest granica wytrzymałości klientów na rosnące ceny – podkreśla Szczechuta. – Na tę chwilę klienci akceptują wyższe ceny, ale nie znamy odpowiedzi na pytanie, jak długo się to utrzyma. Co za tym idzie, plany na kolejny rok są raczej ostrożne – zapowiada członek zarządu touroperatora. – Nie wpadamy w nadmierny optymizm. Na razie pierwsze wnioski ze sprzedaży oferty letniej na kolejny rok są pozytywne – ocenia. Zdaniem Szczechury częściowo jest to efekt bardzo ubogiej w tym roku oferty last minute. – Paradoksalnie wybuch wojny w Ukrainie wpłynął na nasze marże znacznie mocniej niż wcześniej pandemia i obostrzenia związane z wyjazdami – podsumowuje przedstawiciel Rainbow Tours.

Podobnie na obecne warunki rynkowe patrzy największy krajowy przewoźnik czarterowy, Enter Air. – Mijający sezon letni był dla nas podobnie udany, o ile nie lepszy, jak w 2019 r., czyli rekordowym roku w branży turystycznej. Ruch turystyczny wrócił w pełni do poziomów sprzed pandemii, natomiast ruch regularny jeszcze zapewne nie. Głównie przez to, że lotniska nie były przygotowane na przyjęcie tak dużej liczby lotów i pasażerów – komentuje Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air.

Przypomnijmy, że dwa poprzednie lata spółka kończyła z ujemnym wynikiem netto. – Jeśli chodzi o nasze wyniki finansowe, spodziewamy się, że najgorsze za nami. Pod względem przychodów będzie to rekordowy rok w naszej historii, natomiast zyski trudno jeszcze w tej chwili prognozować. Wynik netto powinien być jednak dodatni – zapowiada Polaniecki.

Zgadza się, że wojna w Ukrainie wpływa na biznes turystyczny głównie poprzez znacznie wyższe ceny paliw. – Nasz model biznesowy jest dość odporny na wahania cen paliw czy walut, bo jesteśmy firmą usługową i nasze koszty pokrywają końcowi odbiorcy – tłumaczy.

Enter Air zastanawia się jeszcze nad wielkością floty w przyszłym roku. – W tym roku latamy z nieco większą flotą niż w 2019 r. Wynajmujemy dodatkowo dwa samoloty od obcego przewoźnika, zatem flota składa się łącznie z 27 samolotów. Jeśli chodzi o przyszły rok, to w tej chwili skupiamy się raczej na wymianie starszych samolotów na nowe – mówi Polaniecki. – Po restrukturyzacji mamy relatywnie niskie koszty i ceny, więc popyt na nasze usługi jest duży. Dobierzemy tyle samolotów, ile będzie nam potrzebne, by uzyskać najlepszą efektywność obsługi programów handlowych – zapowiada dyrektor generalny Enter Air.

Akcje pod kreską

Według wyliczeń DM BDM w całym 2022 r. Enter Air może osiągnąć 2,15 mld zł przychodów, około 329,2 mln zł EBITDA MSSF 16 oraz 4,5 mln zł zysku netto. – W kolejnych miesiącach pomimo coraz cięższego otoczenia makro (m.in. inflacja, ceny paliwa, raty kredytów) spodziewamy się kontynuacji odbudowy popytu. Istotnym impulsem popytowym dla wyjazdów zagranicznych jest luzowanie czy zniesienie obostrzeń pandemicznych, które przez mniej więcej dwa lata znacząco utrudniały podróżowanie i zniechęcały potencjalnych turystów – podano w raporcie.

W piątkowym komunikacie Rainbow Tours podało, że przychody w lipcu wyniosły 401,6 mln zł, czyli o 37,2 proc. więcej niż w lipcu 2019 r. Kursy obu spółek w tym roku są pod kreską. Akcje Rainbow zniżkują o 15,4 proc., zaś Enter Air o blisko 29 proc. Niemal 14 proc. tracą także akcjonariusze Tatry Mountain Resorts, obsługującej ośrodki górskie.

Handel i konsumpcja
Trigon DM wyżej ceni Dadelo
Handel i konsumpcja
Choć szara strefa się kurczy, to rośnie nielegalna sprzedaż alkoholu
Handel i konsumpcja
1000 osób do zwolnienia w Eurocashu
Handel i konsumpcja
Sklepy ostro walczą na ceny, a te będą znowu szybciej rosnąć
Handel i konsumpcja
Eurocash wyraźnie słabnie po wynikach
Handel i konsumpcja
Wittchen zarobił mniej, ale dywidenda w górę