Emperia zainteresowana przejęciem giełdowego Bomi

Po sfinalizowaniu transakcji sprzedaży spółek dystrybucyjnych Eurocashowi, Emperia zamierza skupić się na działalności detalicznej. Jej prezes Artur Kawa nie kryje, że jego firma jest zainteresowana przejęciem notowanego na giełdzie Bomi

Aktualizacja: 27.02.2017 05:00 Publikacja: 05.01.2011 05:04

Artur Kawa

Artur Kawa

Foto: Archiwum

Wczoraj notowania Eurocashu świeciły na zielono. Na koniec dnia walory tej firmy wyceniono na 28,65?zł, po wzroście kursu o 5 proc. Z kolei kurs akcji Emperii spadł o 0,5 proc., do 105 zł. Bardzo mocno drożały natomiast akcje sieci delikatesów Bomi, po tym jak prezes Emperii Artur Kawa przyznał, że jego firma jest zainteresowana przejęciem tej spółki. Kurs Bomi rósł nawet o 14 proc. Na koniec dnia wyniósł 9,01?zł (+10,7 proc.).

– Przejęcie Bomi byłoby sensowne, jeżeli udałoby się kupić wydzieloną część tej spółki, tj. supermarkety i delikatesy. Po sprzedaży Tradisu Emperia przestanie być dystrybutorem i przejęcie również części dystrybucyjnej Bomi nie miałoby większego uzasadnienia – ocenia Kamil Szlaga, analityk KBC Securities.

[srodtytul]Zastrzyk gotówki dla Emperii[/srodtytul]

Giełdowa kapitalizacja Bomi, uwzględniając wczorajszy wzrost, wynosi ok. 360 mln zł. Emperia nie powinna mieć problemów ze sfinansowaniem takiego zakupu. Umowa, którą zawarła z Eurocashem przewiduje, że ze sprzedaży udziałów w 17 firmach dystrybucyjnych w tym najważniejszego Tradisu, zainkasuje oprócz akcji Eurocashu (stanowiących do 14 proc. podwyższonego kapitału) również ok. 454 mln zł gotówki. Ta kwota może się zmienić – zależy od opinii audytora, którą wyda do 28 lutego.

Emperia ma objąć ponad 21,2 mln papierów Eurocashu po cenie emisyjnej równej 22,21 zł. Wartość tego pakietu po cenie emisyjnej wynosi ok. 472 mln zł, a po cenie rynkowej ponad 600 mln zł. Walory będą uczestniczyć w dywidendzie za 2010 r. Jeśli Eurocash zrealizuje odpowiednie założenia operacyjne i finansowe w latach 2011–2012 (ich szczegółów nie ujawniono), Emperia otrzyma dodatkowo 1 mln akcji za każdy rok.

[srodtytul]Tradis idzie za prawie miliard[/srodtytul]

Eksperci pozytywnie oceniają transakcję. – Uważam, że jest korzystna dla obu stron. Wynegocjowana cena za Tradis jest powyżej wcześniejszych wskazań zarządu Emperii, ale ciągle utrzymuje się na rozsądnym poziomie dla akcjonariuszy Eurocashu – mówi Szlaga. Zdaniem Łukasza Wachełki z DB Securities cena za Tradis jest dość wysoka, ale uzasadniona znaczącym potencjałem optymalizacji kosztów po przejęciu. – Spółki znalazły wyjście z impasu korzystne dla obu stron. Eurocash skokowo powiększy swoje moce, a Emperia pozyska znaczące środki na przejęcia, utrzymując przy okazji status niezależnej spółki giełdowej – mówi.

Tego, że transakcja jest korzystna dla obu stron, nie neguje również Tomasz Manowiec z BM BGŻ. Jednak jego zdaniem, to Eurocash jest większym wygranym. – Kupił część dystrybucyjną, o którą chodziło od początku, za dość atrakcyjną cenę. A do tego będzie korzystał z efektów synergii – podkreśla analityk. Jego zdaniem Emperia mogła uzyskać wyższą cenę. – Wskaźniki ceny do zysku na 2010 r. i 2011 r. wynoszą odpowiednio około 15 i 11. Czyli niewiele przy założeniu, że część dystrybucyjna miała się?szybko rozwijać i dynamicznie poprawiać wyniki – podkreśla.

[srodtytul]Ważny handel tradycyjny[/srodtytul]

Jedynym warunkiem sfinalizowania umowy jest zgoda UOKiK. Eurocash kontroluje teraz ok. 11,5 proc. rynku dystrybucji żywności, a Tradis ma ok. 5,8 proc. Trzeci gracz – Makro – ma również 5,8 proc. Po połączeniu z Tradisem powstanie podmiot o rocznych obrotach rzędu 13–14 mld zł. Strony spodziewają się, że transakcja zostanie sfinalizowana do końca czerwca 2011 r.

Eurocash zdecydował się na powiększenie grupy, aby wspomóc swoich klientów – czyli sklepy tradycyjne – w walce z dużymi sieciami. Jak wskazuje Luis Amaral, prezes i większościowy udziałowiec Eurocashu, największym zagrożeniem dla handlu tradycyjnego są teraz dyskonty (np. Biedronka), które bardzo szybko rosną w siłę. – Od 2005 r. z rynku zniknęło 17 proc. lokalnych sklepów. A w ciągu ostatnich dwóch lat liczba zamknięć się podwoiła – mówi Amaral. Atutem Eurocashu ma być cena. – Teraz jesteśmy najtańsi w przypadku ok. 60 proc. produktów, ale to nam nie wystarcza – podkreśla Amaral.

W związku z ogłoszonym porozumieniem, Emperia odstąpiła od podziału grupy. Skorygowała też prognozy na 2010 r. i odwołała plany na 2011–2012. – Nigdy nie kwestionowaliśmy racji ekonomicznych podobnej transakcji na satysfakcjonujących warunkach. Włączenie Tradisu do Eurocash to korzyść dla wszystkich stron – mówi Kawa. Dodaje, że teraz celem dla jego spółki jest zdobycie pozycji lidera w segmencie supermarketów.

[ramka][srodtytul]Eurocash kupi tylko dystrybucję[/srodtytul]

Walka Eurocashu o Emperię trwała prawie cztery miesiące. Pierwsza oferta Eurocashu dotyczyła przejęcia całej Emperii w zamian za akcje. Eurocash zaproponował 3,76 swoich akcji za jeden walor konkurenta. Przy obecnym kursie Eurocashu, daje to wycenę Emperii na ponad 1,6 mld zł (jej kapitalizacja sięga 1,6 mld zł). Zarząd Emperii zdecydowanie odrzucił ofertę, twierdząc, że parytet wymiany akcji jest bardzo niekorzystny. Ruszyła obrona przed przejęciem.

Okazało się jednak, że Eurocash zdecydował się zmodyfikować propozycję. Wypracowana razem z zarządem Emperii umowa zakłada, że Eurocash odkupi od niej 17 spółek dystrybucyjnych (w tym Tradis) za 926 mln zł. Czy to drogo? Zdania analityków są podzielone. Jedni twierdzą, że cena jest dość wysoka, inni uważają, że Emperia mogła ugrać jeszcze więcej. Analitycy są jednak zgodni, że spółki znalazły wyjście korzystne dla obu stron.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Artur Kawa, prezes i akcjonariusz Emperii[/srodtytul]

[b]Po kilkumiesięcznej walce udało się podpisać umowę z Eurocashem. Jak pan ocenia jej warunki?[/b]

Cieszymy się, że udało się dojść do porozumienia i obronić Emperię przed wrogim przejęciem. Jesteśmy przekonani, że przyjęte przez nas warunki są bardzo korzystne dla akcjonariuszy zarówno pod względem cenowym, jak i formy samej transakcji.

W związku z przyjętym rozwiązaniem rezygnujemy z zamiaru wydzielenia i upublicznienia części dystrybucyjnej, które było planowane na marzec 2011 roku.

[b]Po sprzedaży części dystrybucyjnej Emperia skoncentruje się na segmencie supermarketów?[/b]

Tak. Za dwa, trzy tygodnie opowiemy o naszej strategii. Zamierzamy rosnąć zarówno poprzez rozwój organiczny, jak i przez akwizycje.

[b]Kiedy należy się spodziewać informacji w sprawie przejęć? [/b]

Byłbym zadowolony, gdyby udało się zrealizować pierwsze większe połączenie w pierwszym półroczu tego roku.

[b]Co należy rozumieć pod pojęciem „większe” połączenie?[/b]

Chodzi o spółki z rocznymi przychodami rzędu kilkuset milionów złotych.

[b]Które podmioty wchodzą w grę?[/b]

Rozmawiamy z każdym, kto chce rozmawiać.

[b]Na przykład z Bomi?[/b]

Będzie to jeden z tematów, nad którym będziemy się pochylać. Niektórzy akcjonariusze tej spółki mówili, że są zainteresowani wejściem inwestora strategicznego.

Będziemy to analizować.

[srodtytul]Luis Amaral, szef i największy udziałowiec Eurocashu[/srodtytul]

[b]Jeśli dojdzie do przejęcia Tradisu, Eurocash będzie niekwestionowanym liderem rynku. Jaki docelowo poziom obrotów grupy byłby dla pana satysfakcjonujący?[/b]

Wciąż jesteśmy małą firmą. Na tym rynku trzeba rosnąć. W 2006 r. – kiedy mieliśmy sprzedaż na poziomie 3 mld zł – założyliśmy sobie, że w 2010 r. osiągniemy 10 mld zł. Teraz już wiadomo, że wprawdzie z kilkudniowym poślizgiem, ale ten cel zrealizujemy. Patrząc w rozsądnym horyzoncie czasowym widać, że gracze, którzy będą mieć przychody poniżej 20 mld zł, przestaną się liczyć.

[b]Transakcja uzależniona jest od zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie obawia się pan, że z tą zgodą mogą być problemy?[/b]

Nie. Mamy razem z Tradisem zbyt małe udziały rynkowe, aby można było mówić o pozycji dominującej.

[b]Skąd Eurocash weźmie pieniądze, potrzebne do zrealizowania gotówkowej części transakcji?[/b]

Będą pochodziły z kredytu. Jeszcze nie rozpoczęliśmy rozmów z bankami. Zapewne pieniądze będą jednak pochodziły z więcej niż jednego banku.

[b]Jak pan ocenia warunki umowy inwestycyjnej?[/b]

To sytuacja, w której obie strony wygrywają. Ważne jest to, że zarządy będą pracowały wspólnie na efekty synergii. To będzie miało pozytywny wpływ zarówno na Eurocash, jak i na Emperię. Ustaliliśmy, że przez co najmniej 18 miesięcy Eurocash będzie dostarczał towary do sieci Stokrotka. [/ramka]

[[email protected]][email protected][/mail]

Handel i konsumpcja
Monnari chce przejąć właściciela znanej marki odzieży dziecięcej
Handel i konsumpcja
Eurocash szuka dna po wynikach kwartalnych
Handel i konsumpcja
Odradzający się popyt wesprze Oponeo.pl
Handel i konsumpcja
Szaleństwo na akcjach CCC. Zyski wyższe od oczekiwań
Handel i konsumpcja
Dino Polska z niższymi marżami w I kwartale
Handel i konsumpcja
Palikot chce odsprzedać akcje Okovity