Blisko tysiąc punktów w dół w kilka minut

Tak gwałtownych spadków wartości amerykańskich indeksów akcji jak wczoraj inwestorzy w Stanach Zjednoczonych nie widzieli od ponad dwudziestu lat

Publikacja: 07.05.2010 08:55

- Bez wątpienia mieliśmy dzisiaj do czynienia z paniczną sprzedażą akcji. To może być negatywny czyn

- Bez wątpienia mieliśmy dzisiaj do czynienia z paniczną sprzedażą akcji. To może być negatywny czynnik w długiej perspektywie, gdyż wydaje się, że mamy już za sobą szczyty w tym cyklu wzrostowym - uważa Keith Springer, prezes Capital Financial Advisory Services.

Foto: Bloomberg

Przed 15. czasu nowojorskiego indeks Dow Jones stracił nagle 998,5 punktów (9,2 proc.), a więc najwięcej w ciągu jednej sesji od 1987 roku. Ostry spadek w dół odnotowały też Nasdaq oraz Standard & Poor’s 500, który spadł o 8,6 proc. - najbardziej od grudnia 2008 roku. Traciły także amerykańskie obligacje skarbowe. O ponad 5 procent traciły na wartości tak potężne spółki jak Bank of America, General Electric czy Boeing.

Największe amerykańskie stacje informacyjne, CNN czy Fox News, natychmiast przerwały program i zaczęły nadawać na przemian obrazy z pełnych przemocy zamieszek Grecji i komentarze analityków giełdowych, w których dominowało jedno słowo: panika.

Taką diagnozę postawił m.in. Burt White, główny zarządzający w LPL Financial w Bostonie. - Inwestorzy obawiają się, że sytuacja w Europie może ochłodzić globalny wzrost gospodarczy - podkreślał w wypowiedzi dla CNN. Eksperci obawiają się bowiem, że po Grecji zamieszki obejmą również Portugalię i Hiszpanię, a unijni politycy oraz Europejski Bank Centralny nie zrobią wystarczająco dużo, aby powstrzymać pogłębiający się kryzys. - Mądrzy inwestorzy zasadniczo wyprzedają ryzykowne aktywa - tłumaczył zachowanie rynków David Kovacs, jeden z zarządzających w Turner Investment Partners w Berwyn w Pensylwanii. Analitycy polecali zaś Amerykanom złoto i bezpieczne instrumenty finansowe.

Spadki królowały jednak również na rynku obligacji skarbowych. - Strach przejmuje kontrolę nad rynkiem. Sytuacji nie pomagają też zdjęcia rozruchów w Grecji - mówił Larry Peruzzi, equity trader z Cabrera Capital Markets w Bostonie. - Kupujący odsunęli się na bok i nie zważają na fundamenty - dodał Peruzzi, cytowany przez CNN.Po 15. (21. czasu polskiego) indeksy zaczęły odrabiać straty. Dow Jones odrobił do końca dnia ponad 600 punktów i zakończył sesję o 347,8 punktów (3,2 proc.) niżej niż dzień wcześniej, a S&P 500 spadł ostatecznie o 3,24 proc.

[ramka][b]Jarosław Lis - zarządzający W Union Investment TFI[/b]

Moim zdaniem wczorajsza wyprzedaż papierów jest oznaką typowej paniki inwestorów, którzy uzmysłowili sobie, że w ostatnim czasie indeksy giełdowe notowały zbyt wysokie zwyżki, nieadekwatne do sytuacji gospodarczej niektórych krajów, a szczególnie problemów finansowych Grecji. Nie wierzę, że to początek trwalszego trendu, ponieważ takimi głębokimi spadkami z reguły nie rozpoczyna się bessa. Dlatego uważam, że jest to jedynie korekta w trendzie.

[b]Konrad Łapiński - zarządzający funduszem Total FIZ w Ipopema TFI[/b]

Uważam, że wczorajsza wyprzedaż akcji na amerykańskiej giełdzie i związane z tym spadki indeksów mogą być początkiem odwrócenia wzrostowego trendu. Spodziewam się, że w tym roku indeksy giełdowe nie powrócą już do kwietniowych szczytów. Aktualna sytuacja gospodarcza na to nie wskazuje. Osobiście nie wierzę, żeby kraje z południowej Europy były w stanie spłacić swoje długi. Podejrzewam, że rynki w końcu zaczęły to na poważnie dyskontować i tym można tłumaczyć tak duże spadki indeksów.

[b]Bob Pozen - prezes MFS Investment Management [/b]

Musimy pamiętać, ze inwestorzy bardzo wiele przeszli w ciągu ostatnich lat. W ciągu trzech, czterech miesięcy sporo pieniędzy wróciło na amerykański rynek akcji, ale inwestorzy są wciąż bardzo ostrożni. Dlatego trudno mi ocenić, czy ich zachowanie było błędem czy nie. Po prostu, gdy jest taka sytuacja, to bardzo wiele osób „ucieka w stronę wyjścia”. Myślę, że sytuacja się uspokoi i w piątek będziemy obserwować już spokojniejsze decyzje. Nie wiem też, do jakiego stopnia sytuacja w Grecji dotknie amerykański rynek. [/ramka]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28