Polska giełda w miarę spokojnie przetrwała najnowsze wieści, które nadeszły z USA. Wprawdzie Zarząd Rezerwy Federalnej USA nie podwyższył stóp procentowych w ostatni wtorek, ale odczucia rynku były raczej takie, że jest to tylko odłożenie decyzji w czasie. Giełdy europejskie rozpoczęły notowania od dość znacznych spadków kursu. W tym świetle wczorajsze zachowanie giełdy wydaje się mieć dość pozytywny wydźwięk. Generalnie wydaje się, że polski rynek wchodzi w fazę pewnego uspokojenia i stabilizacji. Można pokusić się o stwierdzenie, że dynamiczny wzrost indeksu na wtorkowej sesji może być początkiem trochę większej korekty w górę. Tym bardziej że przy ograniczeniu podaży przy obecnych cenach do ewentualnych wzrostów wystarczą relatywnie mniejsze obroty.O ile sytuacja na warszawskiej giełdzie do końca roku rysuje się dość niepewnie, to warto się przyjrzeć polskim akcjom w dłuższym horyzoncie czasowym. Trzeba zwrócić uwagę na kilka pozytywnych czynników, które mogą skłaniać do długoterminowych inwestycji. Z pewnością minie problem roku 2000, który powstrzymuje inwestycje kapitału zagranicznego. Można oczekiwać poprawy sytuacji makroekonomicznej przy założeniu, że pierwsze symptomy poprawy powinny już być widoczne w miesiącach jesienno-zimowych. Ponadto myślę, że zacznie się uwypuklać fakt, że Polska jest jednym z pierwszych kandydatów do wstąpienia w szeregi Unii Europejskiej, a to wszystko może skłonić poważniejsze kapitały, szczególnie zagraniczne, do zajmowania długich pozycji w polskich akcjach.

.