Spółki nie doceniły spadku koniunktury i musiały weryfikować prognozy

Zarządy aż 15 spółek ostatnio weryfikowały prognozy na ten rok, głównie je obniżając lub odwołując. W najbliższym czasie tegoroczne plany mają natomiast podwyższyć PBG i KGHM

Aktualizacja: 24.02.2017 03:34 Publikacja: 19.11.2011 01:24

Spółki, które ostatnio zweryfikowały lub odwołały prognozy finansowe na 2011 r.

Spółki, które ostatnio zweryfikowały lub odwołały prognozy finansowe na 2011 r.

Foto: GG Parkiet

Prezes grupy PBG Jerzy Wiśniewski zapowiedział w piątek, że podwyższona zostanie tegoroczna prognoza zakładająca osiągnięcie 200 mln złotych  zysku netto. Powodem ma być zrealizowanie korzystnych transakcji jednorazowych oraz przejęcie spółki Rafako. Na razie nie ujawnia jednak skali podwyżki, podkreślając, że spółka jest w trakcie wyliczania wpływu tych zdarzeń na wynik.

Możliwą korektę prognoz w górę nieco wcześniej zapowiedział też zarząd KGHM, co jest m.in. konsekwencją sprzedaży Polkomtelu i wysokich cen miedzi. Nowych planów można się spodziewać na początku grudnia.

Dekoniunktura zaskoczyła

Spółki generalnie jednak nie doceniły pogarszającej się sytuacji na rynku i ostatnio głównie obniżały swoje szacunki. Jak podkreślają analitycy, optymizm szefów giełdowych przedsiębiorstw prognozujących tegoroczne wyniki okazał się zbyt duży. Przy okazji publikacji wyników za III kwartał 11?spółek zweryfikowało głównie w dół, a kolejne cztery odwołały prognozy finansowe na ten rok, podkreślając, że ich wykonanie nie jest realne. – Dobre wyniki w 2010 r. podbudowały wiarę w rynek. Zarządy spółek miały nadzieję, że ten rok okaże się jeszcze lepszy, co uwzględniono w ambitnych prognozach. Ale rok okazał się trudny, bo w wielu firmach znacznie wzrosły koszty produkcji. Gwoździem do trumny było nagłe osłabienie się złotego spowodowane sytuacją makroekonomiczną i doniesieniami ze strefy euro – tłumaczy Kamil Szlaga z KBC Securities.

Boli osłabienie naszej waluty i spadek rentowności

Zarząd Polcoloritu decyzję o obniżeniu planów tłumaczy właśnie pogorszeniem się koniunktury na rynku budownictwa w Polsce, a także zwiększonymi wydatkami na działania komercyjne w kraju i za granicą.?Enel-Med z kolei niższą od oczekiwanej rentownością medycznych kontraktów abonamentowych. Elektrobudowa informuje o spadku marż na sprzedaży produktów i usług związanym z zaostrzającą się walką konkurencyjną wynikającą z kryzysu gospodarczego oraz zmianie struktury sprzedaży. Handlowe spółki, czyli Intersport i Redan, wskazują na słabą sprzedaż w ostatnich miesiącach wynikającą z niesprzyjającej pogody oraz osłabienia naszej waluty do euro i dolara. A zarząd CEDC, produkującego i rozprowadzającego alkohole, tłumaczył się trudną sytuacją na rynku rosyjskim mającym największy udział w przychodach grupy. Dla trzech ostatnich spółek była to już kolejna obniżka planów w tym roku.

Nieuzasadnione tłumaczenie?

Analitycy są jednak zaskoczeni, że tak wiele spółek zdecydowało się na korektę lub odwołanie całorocznych szacunków wyników finansowych przy publikacji wyników za trzy kwartały. – Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie spółki na giełdzie, to korekty u 15 firm nie wydają się zbyt liczne. Jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że w tym roku tylko ponad 50 przedsiębiorstw zdecydowało się na publikowanie prognoz, a w tej sytuacji ten odsetek korekt robi się już spory – ocenia Renata Miś, analityk z DM Amerbrokers. Najbardziej zaskoczyła nie tyle zmiana budżetu Bomi, ile tłumaczenie odwołania prognoz na 2011 i 2012 rok. Zakładały one, że właściciel delikatesów w tym roku zarobi na czysto 19,2 mln zł, a w przyszłym 49,3 mln zł.

Jak tłumaczył zarząd, realizację szacunków uniemożliwiła niestabilna sytuacja rynkowa, działania konkurencji, która przeznaczyła znaczne środki zarówno na przejęcia, jak i otwieranie własnych sklepów, a także słabe wyniki spółki po?dziewięciu miesiącach. – W ostatnim czasie do Polski nie weszła żadna nowa sieć handlowa, a obecnie działające na rynku nie prowadzą między sobą tak intensywnej walki cenowej, by uznać to wyjaśnienie za wystarczające. W wypadku Redanu uzasadnienie było bardziej logiczne – twierdzi Miś.

Korekty mogły być wcześniej

Odwoływanie i korygowanie prognoz dopiero w połowie listopada eksperci oceniają jako zbyt późne. – Kiedy w sierpniu spółki raportowały wyniki za drugi kwartał już prawdopodobnie w większości przypadków znały swoją sytuację w kolejnym okresie rozliczeniowym. Brak korekty wtedy można tłumaczyć dwojako. Albo zarząd nie wiedział, co się w spółce dzieje, albo nie chciał przestraszyć rynku za wcześnie, bo miał nadzieję na odwrócenie negatywnych tendencji – ocenia Kamil Szlaga. Renata Miś jest bardziej krytyczna. – Rewizja budżetów dopiero po wynikach za dziewięć miesięcy oznacza niezbyt poważne traktowanie inwestorów. Wstrzymywanie się z korektą uzasadnione jest tylko wtedy, gdy w grę wchodzi sezonowość sprzedaży i spółka większą część planów finansowych realizuje dopiero pod koniec roku, tłumaczy analityczka.

Nieliczni zwiększyli plany

Były też pozytywne wyjątki. Swoje plany co do zysku netto podwyższyły handlujący sprzętem IT Action, wytwarzająca armaturę przemysłową Zetkama oraz produkujące wyroby z aluminium Kęty. Action poprawi wyniki gównie dzięki poszerzeniu oferty asortymentowej oraz pozyskaniu nowych rynków zbytu. Spółka osiągnie wyższe, niż planowano, efekty optymalizacji kosztów. Zarząd Action jednak już po wynikach za I półrocze podkreślał, że prognoza jest bardzo konserwatywna, co mogło sugerować jej podwyższenie. W wypadku Zetkamy korekta jednostkowej prognozy była efektem decyzji o wypłaceniu dywidendy przez spółkę zależną. Prognoza dla całej grupy się nie zmieniła. Kęty miały bardzo udany III kwartał.

Rynek weryfikuje zmiany

Inwestorzy szczególnie mocno zareagowali na odwołanie prognoz przez Bomi. Kurs akcji spadł od tamtej pory o około 20?procent. Systematycznie tracą na wartości papiery CEDC. A rynek docenia poprawę wyników przez Action. Przez ostatni miesiąc walory zyskały ok. 20 procent. Analitycy przypuszczają, że to jedne z ostatnich korekt w tym roku, poza zapowiadanymi przez PBG i KGHM. – Po czwartym kwartale lub w jego trakcie mogą się zdarzyć pojedyncze przeszacowania np. w  spółkach odzieżowo-obuwniczych, jeśli pogoda nie będzie sprzyjać sprzedaży kolekcji zimowej – uważa Miś. Niestabilna sytuacja gospodarcza może jednak zaowocować mniejszą liczbą prognoz w przyszłym roku – przewidują analitycy. Bardziej konserwatywne będą zwłaszcza zarządy tych spółek, które musiały obniżać szacunki. Na razie większość nie podjęła decyzji co do publikacji przyszłorocznych planów.

 

 

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28