Polska musi zwiększyć limit inwestycji OFE

Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził w środę, że Polska złamała prawo, ograniczając inwestycje zagraniczne funduszy emerytalnych. Fundusze się cieszą, eksperci zwracają uwagę na zagrożenia

Aktualizacja: 23.02.2017 23:25 Publikacja: 22.12.2011 02:24

Polska musi zwiększyć limit inwestycji OFE

Foto: GG Parkiet

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu (ETS) przyznał rację Komisji Europejskiej, która cztery lata temu zarzuciła Polsce, że ogranicza inwestycje zagraniczne OFE i czyni je mniej atrakcyjnymi. A dwa lata temu skierowała wniosek do ETS. Jeśli nie zmienimy przepisów, ryzykujemy wysokie kary finansowe.

Obecny limit zakłada, że OFE mogą ulokować za granicą 5 proc. aktywów. Dodatkowo istnieją inne obostrzenia, jak choćby wymóg posiadania ratingu dla akcji czy sposób pokrywania kosztów transakcji, inny niż dla lokat krajowych.

Ministerialne konsultacje

Według Trybunału „nawet gdyby przyjąć – jak utrzymuje Polska – że środki przydzielone OFE i zarządzane przez PTE mają charakter publiczny, pomimo że pochodzą ze składek emerytalnych odprowadzanych przez pracodawców danych pracowników, okoliczność ta sama w sobie nie wystarcza w każdym razie do wyłączenia stosowania postanowień traktatu dotyczących swobodnego przepływu kapitału do operacji ich dotyczących".

– Przeanalizujemy wyrok Trybunału i wypracujemy wspólne stanowisko, w pierwszej kolejności z Ministerstwem Finansów oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych – mówi „Parkietowi" Marek Bucior, wiceminister pracy.

Spodziewana decyzja

Ta sytuacja cieszy zarządzających funduszami, bo da im możliwość dywersyfikacji portfeli. Michał Szymański, partner zarządzający Money Makers, zauważa jednak zagrożenia. – Niestety, orzeczenie Trybunału przypada na bardzo trudną sytuację kryzysu i walki krajów europejskich o kapitał. W złym scenariuszu może zostać wykorzystane do wysuwania postulatów dalszego ograniczenia znaczenia OFE, np. zmniejszenia lub zawieszenia składki, a w skrajnych przypadkach nawet ich likwidacji. Pozostaje mieć nadzieję, że zmiany regulacji będą miały na celu przede wszystkim zwiększenie efektywności inwestycyjnej OFE – mówi.

– Można poważnie wątpić, czy jakikolwiek fundusz emerytalny zdecyduje się na poważne zwiększenie inwestycji zagranicznych w obliczu zmniejszonych napływów środków. Mam wrażenie, że niestety wiele osób traktuje dziś środki zgromadzone w OFE jako kapitał państwowy, a przecież to są nasze pieniądze jako przyszłych emerytów – mówi Jarosław Lis, zarządzający funduszami w Union Investment TFI.

[email protected]

Opinie:

Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING?PTE

Zwiększenie limitu inwestycji za granicą oznacza większą dywersyfikację dla klientów. Trzeba jednak zaczekać na to, jakie rozwiązania zostaną ostatecznie przyjęte. Zmiana przepisów dotyczących inwestycji zagranicznych spowoduje, że fundusze będą trochę więcej inwestować poza Polską. I nie zmienia tego fakt obniżenia składki (z 7,3 do 2,3 proc. – red.). Takie inwestycje zawsze mają sens. Poza tym wyceny spółek za granicą mogą być niższe. W Polsce poziom wycen jest wyższy, bo obowiązuje premia wynikająca z tego, że OFE były ograniczone tylko do rynku krajowego. Wyceny papierów w Polsce mogą zresztą się obniżyć. A to wszystko spowoduje, że poprawią się stopy zwrotu. Możliwa dywersyfikacja może zmniejszyć zmienność wyników OFE. K.O.

Jarosław Niedzielewski, Dyrektor departamentu Inwestycji Investors TFI

Decyzja ETS nie będzie miała istotnego znaczenia dla OFE i naszej giełdy. Po pierwsze, OFE w niewielkim stopniu inwestowały dotąd środki na rynkach zagranicznych, nie wykorzystując dotychczasowego limitu 5 proc. Po drugie, ich obecne zaangażowanie w akcje (poniżej 32 proc.) jest znacznie mniejsze niż maksymalny limit, który w przyszłym roku wzrośnie do 45 proc. Po trzecie, trudno jest znaleźć w Unii rynki akcji, może oprócz Niemiec, które byłyby bezpieczniejsze, a jednocześnie potencjalnie bardziej zyskowne niż nasz krajowy rynek. Po czwarte, ostatnie zamieszanie wokół OFE (tzw. reforma) na pewno nie pomaga w podejmowaniu przez te podmioty decyzji o istotnej zmianie dotychczasowej polityki inwestycyjnej. Tym bardziej że najważniejszym punktem odniesienia dla inwestycji dokonywanych przez OFE będzie nowy benchmark, który ma zostać za jakiś czas wprowadzony. Jeżeli nie będzie w nim indeksów europejskich, to wyjście za granicę będzie wiązało się z podjęciem dość dużego ryzyka dla podmiotu zarządzającego OFE. JAM

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28