Na koniec marca R-Brokers prowadził prawie 530 rachunków, dziś ma ich 1,1 tys. Start nowego biura (bank uzyskał zezwolenie nadzoru na brokerkę we wrześniu 2011 r.)?jest dużo powolniejszy niż np. w przypadku Alior Banku, którego biuro po kilku miesiącach działalności miało 5 tys. klientów.

– Nasz przypadek jest szczególny, nastawiamy się obecnie na obsługę głównie klientów banku, a dodatkowo ruszyliśmy na dobre z działalnością w momencie trudnym dla rynku – mówi Jacek Wiśniewski, który wcześniej był głównym ekonomistą banku. Szefowanie?R-Brokers to dla niego powrót do początków kariery, kiedy pracował w szczecińskim?biurze maklerskim Powszechnego Banku Kredytowego.

Wskazuje, że Raiffeisen upatruje swojej szansy w strukturze polskiego rynku. – Tzw. umaklerowienie społeczeństwa jest bardzo niskie, to m.in. efekt braku wykształcenia ekonomicznego starszych pokoleń. W miarę, jak na rynek wchodzić będą kolejne roczniki Polaków, liczba aktywnych rachunków powinna rosnąć. W takim scenariuszu źle, gdyby bank – po połączeniu z Polbankiem szósty gracz na rynku – nie miał usług maklerskich w swoim portfelu – wyjaśnia.

R-Brokers pracuje obecnie nad wprowadzeniem dwóch spółek na rynek.