Bauer chce tchnąć życie w Próchnika

Znany biznesmen Rafał Bauer ma pomysł na przywrócenie blasku niezyskownej firmie. Chce też poszerzyć jej działalność. Czy mu się uda?

Aktualizacja: 15.02.2017 05:16 Publikacja: 13.03.2013 05:00

Bauer chce tchnąć życie w Próchnika

Foto: GG Parkiet

Ostatnie lata nie były dla odzieżowego Próchnika udane. Jego przychody spadały i osiągał ujemne przepływy pieniężne z działalności operacyjnej. Niemal każdy rok firma zamykała stratą. Zarobek, jeśli był, to symboliczny. Nie pomogły nowe emisje, a zapowiadane podwojenie sieci handlowej nie zostało zrealizowane. Kapitalizacja systematycznie topniała.

Niedawno, po prawie czterech latach, w Próchniku pojawił się Rafał Bauer. Związani z nim akcjonariusze objęli akcje nowej emisji i mają prawie 65 proc. udziałów w łódzkiej firmie. Były szef Vistuli, który doprowadził do przejęcia W. Kruka, został prezesem Próchnika. Od tego momentu kurs spółki wzrósł o ponad 90 proc., do 0,46 zł.

Kontrowersyjne przejęcie

Z emisji Próchnik pozyskał  32?mln zł. Z tej kwoty 18 mln zł spółka wydała na przejęcie wszystkich udziałów odzieżowej firmy Rage Age Holding. Jej współwłaścicielem był Bauer. Zaczęły się dyskusje, czy Próchnik nie przepłacił, bo Rage Age ma zaledwie siedem sklepów.

– Bazując na wskaźnikach, przejęcie Rage Age odbyło się ze znaczną premią. W 2012 r. firma miała 11,5 mln zł przychodów ze sprzedaży i 0,5 mln zł zysku. Wskaźnik C/S wyniósł 1,55, a C/Z 36. Dla porównania w Vistuli za 2012 r. jest to odpowiednio 0,4 i 14 – mówi Marcin Stebakow, analityk DM?BPS.

– Skoro Rage Age tak zostało wycenione, być może jest atrakcyjne i tkwi w nim większy potencjał, niż rynek sądzi. Na razie nie mamy jednak informacji, aby tak uważać – dodaje analityk. Podkreśla, Rage Age to ekstrawagancka, typowo modowa marka skierowana raczej do wąskiego grona odbiorców. Natomiast odzież Próchnika jest klasyczna i ma inną grupę docelową.

Nowa oferta dla kobiet

Jednym z podstawowych celów nowego prezesa jest poszerzenie oferty obu firm o odzież skierowaną do kobiet. Może to wyraźnie zwiększyć ich przychody.

– Damska kolekcja pod marką Rage Age pojawi się już tej jesieni. Na damskiego Próchnika poczekamy trochę dłużej. Próchnik zarówno damski, jak i męski jest zbyt mały, aby mierzyć się z liderami rynku. Pójdziemy nieco inną drogą – zapowiada tajemniczo Bauer.

Analitycy podkreślają jednak, że powodzenie tego biznesu zależy od pomysłu i kolekcji. – Na razie jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, jakie spółka ma szanse. Nie wiemy, ile, gdzie i na jakich zasadach chce otwierać sklepy. Nie wiadomo też, gdzie nowa odzież będzie szyta. To ma bardzo duże znaczenie, bo koszty wytworzenia w Polsce czy we Włoszech są znacznie wyższe niż na Dalekim Wschodzie – podkreśla Sylwia Jaśkiewicz, analityk IDMSA.

W ciągu najbliższych dwóch tygodni firma ma przedstawić nową strategię. – Wszystko od niej zależy, ona dużo wyjaśni. Rewolucji jednak się nie spodziewam. Podejrzewam, że będą to kroki zmierzające do odświeżenia marki, zwiększenia liczby sklepów i kapitału obrotowego – mówi analityk DM BPS.

Powrót do zyskowności już w tym roku?

Na razie nie wiadomo też, czy firma chce przejąć istniejącą markę czy zbudować własną.  – W drugim przypadku będzie się to wiązać z dużymi nakładami na otwarcia oraz marketing. Pierwsze dwa, trzy lata byłyby bardzo kosztowne. Trzeba też pamiętać, że ten biznes nie jest łatwy, bo do gry weszło LPP. Jego marka Mohito potrzebowała niecałych trzech lat, aby stać się rentowna i aktualnie radzi sobie coraz lepiej, odbierając klientki takim firmom, jak Deni Cler czy Solar – zaznacza Stebakow.

Bauer podkreśla, że zwiększenie przychodów Próchnika jest konieczne. Jaką wartość stawia za cel? – Jest jeszcze za wcześnie na takie oświadczenia. Minęło zaledwie 31 dni od dnia przejęcia zarządzania w spółce. Obecnie weryfikujemy założenia z rzeczywistością. Jestem jednak dobrej myśli. Jest na rynku miejsce dla znacznie większego Próchnika niż dzisiejszy – uważa.

Kiedy firma znowu może zacząć zarabiać? – W tym roku – odpowiada krótko.

Rozwój będzie ostrożny

Obecnie spółka przygotowuje się do otwarć nowych sklepów. – Przeglądamy oferty centrów handlowych w poszukiwaniu najlepszych propozycji. W tym roku planujemy kilka otwarć pod marką Próchnik i jedno pod brandem Rage Age – zapowiada Bauer.

– Na pewno powstanie jeden wspólny salon, który odpowie nam na pytanie, czy jest sens umieszczać oba koncepty w jednym miejscu. Nasze doświadczenia z czasów Vistuli & Wólczanki dowodzą, że warto tworzyć większe salony o szerszej ofercie – dodaje.

Co z wejściem na rynki zagraniczne? – Próchnik prowadzi franczyzowe salony na Litwie, analizujemy rezultaty. Dotychczasowe doświadczenia na rynkach wschodnich nie zachęcają, ale wielkość tych rynków i doświadczenia innych graczy bardzo kuszą – kończy prezes Próchnika.

[email protected]

Sytuacja techniczna ulega systematycznej poprawie

Odzieżowa spółka należy do niechlubnego grona groszówek. Nie znalazła się tu przez przypadek – od 1994 r. kurs akcji zmaga się z trendem spadkowym. W ostatnich miesiącach sytuacja techniczna zaczęła się jednak poprawiać. Po osiągnięciu historycznego dna 0,16 zł w czerwcu 2012 r. cena rozpoczęła powolną wspinaczkę. Ruch przyspieszył pod koniec lutego, kiedy została przebita górna granica kanału wzrostowego, a średnie ruchome zwróciły się na północ. Aktualny rekord zwyżki 0,5 zł jest jednocześnie krótkoterminowym oporem. Najbliższe wsparcie to 0,39 zł. Mimo technicznej poprawy, na słowo „hossa" jeszcze za wcześnie.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28