Nikkei 225 wzrósł w czwartek o 2,2 proc. i zamknął się powyżej 39 tys. pkt. Tym samym ustanowił on nowy rekord. Poprzedni został ustanowiony w grudniu 1989 r., czyli tuż przed tym jak pękła bańka na rynku akcji, a gospodarka Japonii pogrążyła się na wiele lat w stagnacji oraz deflacji. W dołku z 2009 r. Nikkei 225 był nieco powyżej 7 tys. pkt. jego odbicie zaczęło się na dobre dopiero w 2012 r. wraz z abenomiką, czyli stymulującą wzrost gospodarczy polityką gospodarczą rządu Shinzo Abe. 

Japońskie akcje w ostatnich miesiącach dawały solidnie zarobić inwestorom. Nikkei 225 w ciągu 12 miesięcy zyskał ponad 40 proc., co plasuje go na 9. miejscu w zestawieniu najmocniej rosnących w tym okresie głównych indeksów giełdowych świata. Od początku 2024 r. wzrósł natomiast o 17,5 proc. i jest na 5. miejscu wśród najlepszych indeksów giełdowych świata. Zdołał wyprzedzić choćby argentyński indeks Merval i zostawił w tyle amerykański Nasdaq Composite. W ciągu ostatnich pięciu lat wzrósł on natomiast o ponad 80 proc. 

Jednym z czynników działających na korzyść giełdy tokijskiej jest słaby jen. Dominują tam spółki będące eksporterami, więc osłabienie narodowej waluty zazwyczaj oznacza, że będą one wypracowywały lepsze marże. Notowania japońskiej waluty przekroczyły natomiast w tym miesiącu poziom 150 jenów z 1 dolara. Jen stał się więc najsłabszy od listopada. Jest on też w dłuższym trendzie spadkowym. Rok temu za 1 USD płaciło się natomiast około 135 jenów, a  dwa lata temu blisko 115 jenów.  Japonia jest obecnie jedynym krajem na świecie, w którym główna stopa procentowa jest ujemna. Wynosi ona minus o,1 proc. i nie była zmieniana od 2016 r. Tymczasem inflacja konsumencka w Japonii jest powyżej dwuprocentowego celu wyznaczonego przez Bank Japonii. W ostatnich miesiącach hamowała ona jednak i w grudniu zeszła do 2,6 proc.

Czy jednak po tak silnych zwyżkach z ostatnich miesięcy Nikkei 225 wciąż ma potencjał do wzrostów? Wśród optymistów, co do japońskiego rynku akcji są m.in. analitycy Bank of America. Niedawno podnieśli oni prognozę na koniec roku dla Nikkei 225 z 38,5 tys. pkt do 41 tys. pkt.