Alibaba i Softbank szykują się do wrogiego przejęcia Yahoo!

Alibaba i Softbank prowadzą rozmowy z funduszami private-equity w sprawie przejęcia amerykańskiego Yahoo! Inc., nawet bez "błogosławieństwa" zarządu samego zainteresowanego - wynika z informacji opublikowanych przez agencję Bloomberga

Aktualizacja: 24.02.2017 04:45 Publikacja: 09.11.2011 11:04

Jack Ma, prezes chińskiej firmy e-commerce Alibaba

Jack Ma, prezes chińskiej firmy e-commerce Alibaba

Foto: AFP

Przeciągające się rozmowy oraz brak perspektyw na ich rychłe zakończenie powodują, że rośnie zniecierpliwienie partnerów Yahoo! chińskiej firmy e-commers Alibaba oraz japońskiego Softbanku.

Yahoo! preferuje sprzedaż mniejszych udziałów, zamiast oddania pełnej kontroli azjatyckim firmom, natomiast prezes firmy Alibaba Jack Ma jest "bardzo zainteresowany" przejęciem całego Yahoo! Żadna ze stron nie skomentowała doniesień agencji.

W jednym ze scenariuszy będących przedmiotem dyskusji, Softbank i Alibaba odkupiliby udziały, które Yahoo posiada w tych spółkach. Pozostałe środki finansowe potrzebne na zakup Yahoo! pochodziłyby od funduszy private-equity. W innym planie fundusze pochodziłyby od Softbanku i Alibaby .

Tak przeprowadzona transakcja pozwoliłaby obu firmom uniknąć płacenia podatków za przejęcie amerykańskiej firmy.

Yahoo ma około 40 procent udziału w Alibaba oraz 35 proc. w kontrolowanym przez Softbank Yahoo! Japan.

Yahoo zwróciła się do potencjalnych nabywców o podpisanie klauzuli poufności. W piątek mija termin na jej podpisanie. Tylko pod tym warunkiem zainteresowani nabywcy będą mieli wgląd w finanse firmy. Kilka podmiotów podpisało taką klauzulę.  Jedną z nich jest fundusz TPG Capital. Rywale Yahoo! giganci internetowi firmy Microsoft Corp  oraz Google Inc, nie podpisały takich umów. Według agencji Bloomberga do wrogiego przejęcia może dojść nawet, bez podpisania klauzuli poufności.

Fundusze private-equity są niechętne do podpisania porozumienia o poufności (tzw.NDA) , ponieważ blokuje im to rozmowy z innymi funduszami  lub partnerami strategicznymi celem zorganizowania większego przejęcia.

Spekulacje na temat dalszych losów amerykańskiej firmy zaczęły się z chwilą rezygnacji ze stanowiska prezes Carol Bartz. Miała znaleźć sposób na rywalizację z Facebookiem i Google'em, ale w okresie 2,5 letnich rządów Bartz Yahoo! nie wykształciło konkretnej strategii rozwoju, co odsunęło firmę na bocznicę mnożącej zyski branży internetowej.

Duże zainteresowanie przejęciem amerykańskiej firmy jest tym zaskakujące, że kapitalizacja wynosi ok. 19 mld dolarów, podczas gdy jeszcze parę lat temu firma była warta 80 mld dol.

To nie pierwsza próba przejęcia amerykańskiej firmy. W 2008 r. koncern Yahoo! odrzucił ofertę przejęcia złożoną mu przez Microsoft. W ubiegłym roku firmę usiłował przejąć AOL.

Gospodarka światowa
Chiński rząd będzie kupował puste mieszkania?
Gospodarka światowa
Gospodarka Niemiec będzie rosła wolniej
Gospodarka światowa
S&P500 z szansą na 5,8 tys. pkt. Doda skrzydeł GPW?
Gospodarka światowa
PKB Japonii skurczył się w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Inflacja nie przeszkadza giełdom w biciu rekordów
Gospodarka światowa
Inflacja USA nie sprawiła przykrej niespodzianki inwestorom