Ten wskaźnik zwyżkuje już od niemal roku. Jeszcze wcześniej zaczęła się zwiększać aktywność w amerykańskim budownictwie. W grudniu liczba rozpoczętych budów domów była najwyższa od połowy 2008 roku. – Rynek nieruchomości z  pewnością wygląda lepiej, ale poprawę widzieliśmy też w 2009 r. – przypomniał Shiller w kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

– Koniunktura na rynku domów jest dobra w tym sensie, że oprocentowanie kredytów jest bardzo niskie, a ceny domów wróciły do normalnego poziomu. Nastał więc dobry moment na ich kupowanie, pod warunkiem, że nic złego się nie wydarzy. Ale jednocześnie koniunktura jest fatalna, bo większość kredytów jest wspierana przez rząd, a Fed skupuje oparte na nich obligacje. To bardzo nienormalna sytuacja – powiedział ekonomista.

Drugiego pełnego dnia forum w szwajcarskim kurorcie dominowały jednak tematy europejskie. Niemiecka kanclerz Angela Merkel wezwała rządy, aby starały się uzdrowić finanse publiczne, dopóki są pod presją rynków i mają ku temu polityczną wolę. Z kolei brytyjski premier David Cameron skrytykował spółki, które próbują unikać płacenia podatków w krajach, w których zarabiają.