I tutaj pojawia się problem, nad którym głowią się organizatorzy igrzysk: czy smartfony powinni też dostać sportowcy z Korei Północnej?

Wręczenie im tych wysoce zaawansowanych smartfonów byłoby bowiem złamaniem międzynarodowych sankcji nałożonych na Koreę Północną. Zakazują one m.in. sprzedaży i przekazywania dóbr luksusowych obywatelom tego komunistycznego państwa. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zaproponował więc organizatorom igrzysk, by pozwolili północnokoreańskim sportowcom korzystać z tych smartfonów w trakcie zawodów, ale odebrali im je przed ich odlotem do kraju. Organizatorzy nadal nie wiedzą, co robić. Nikt też nie pyta, co by się stało ze smartfonami, gdyby trafiły do Korei Północnej.