Resort skarbu przyspieszył konkursy

Ruszające właśnie konkursy na szefów największych spółek Skarbu Państwa mają w tle rządowy konflikt o nową ustawę właścicielską

Aktualizacja: 27.02.2017 03:29 Publikacja: 03.02.2011 03:18

Andrzej Klesyk, szef PZU Fot. s.ł.

Andrzej Klesyk, szef PZU Fot. s.ł.

Foto: Fotorzepa

[[email protected]][email protected][/mail]

Ruszył konkurs na prezesa i czterech członków zarządu Tauronu, któremu szefuje obecnie Dariusz Lubera. Do udziału w procedurze kwalifikacyjnej można się zgłaszać do 16 lutego, choć zdaniem osób zbliżonych do spółki, do dużych zmian we władzach nie dojdzie. Dzisiaj w sprawie podobnego konkursu spotyka się rada nadzorcza PGE. Konkursem na prezesa i członków zarządu zajmowała się też rada PZU.

[srodtytul]Zarządy nie muszą się bać[/srodtytul]

Wszędzie scenariusz jest taki sam: po posiedzeniu rady w prasie pojawiają się ogłoszenia o startującym postępowaniu kwalifikacyjnym. Powód? Reprezentanci Skarbu Państwa w radach nadzorczych spółek pod koniec stycznia dostali pismo od ministra skarbu, w którym Aleksander Grad zwracał się o „dołożenie staranności w przeprowadzeniu w sposób transparentny procedury wyboru”, rekomendował „skorzystanie z wszelkich dostępnych na rynku narzędzi” do wyboru najlepszych menedżerów, a zwłaszcza „poprzez włączenie w proces wyłaniania członków zarządu profesjonalnych doradców personalnych”. Rekrutacja przy udziale head-hunterów może dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę wypowiedzi przedstawicieli rad nadzorczych czy nawet samego ministra Grada, że w efekcie konkursów w większości spółek „rewolucji nie będzie”.

– Skutecznie i sprawnie działające zarządy nie mają się czego obawiać. Zwłaszcza jeśli kwartał po kwartale generują coraz lepsze wyniki finansowe – mówił we wtorkowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Cezary Banasiński, szef rady nadzorczej PKO BP.

MSP zapowiada, że skład niektórych zarządów może zostać rozszerzony o dodatkowe osoby. W kręgach rządowych mówi się, że ich zadaniem może stać się „patrzenie na ręce” dotychczasowym prezesom.

[srodtytul]Przejaw konfliktu[/srodtytul]

Nieoficjalnie przyspieszona wymiana kadr w największych spółkach Skarbu Państwa interpretowana jest jako przejaw konfliktu między ministrem Skarbu Państwa Aleksandrem Gradem a Janem Krzysztofem Bieleckim, szefem Rady Gospodarczej przy premierze, która opracowała nowe zasady wyłaniania szefów największych państwowych spółek.

W tle sporu ma się znajdować marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. To on zdecydował, że projekt, który wyjątkowo gładko przeszedł przez sejmową podkomisję (posłom udało się wyminąć takie rafy, jak przekazanie całego nadzoru nad spółkami do resortu skarbu, usunięcie związkowców z rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa czy kwestię komercjalizacji Polskiej Żeglugi Morskiej) trafił na dwa tygodnie do dodatkowych konsultacji społecznych.

Opóźnia to znacznie możliwość jego szybkiego uchwalenia, zwłaszcza że związkowcy, dotąd ograniczający się do negatywnych wypowiedzi o nowej ustawie, zapowiadają teraz protesty, jeśli zostanie przyjęta w dotychczasowym kształcie.

– Zmiana zasad nadzoru właścicielskiego możliwa jest tylko w ograniczonej liczbie spółek Skarbu Państwa – mówił wczoraj minister skarbu Aleksander Grad podczas konferencji Polskiej Rady Biznesu poświęconej jakości nadzoru. – W tysiącu firm jest to niewykonalne. Moi poprzednicy połamali sobie zęby na podobnych próbach. Jedynym wyjściem jest szybka prywatyzacja, której tempo zostanie na pewno utrzymane.

Minister powtórzył wczoraj, że planowane na ten rok przychody z prywatyzacji na poziomie 15 mld zł traktuje jak „absolutne minimum”.

Gospodarka krajowa
Agencje ratingowe: wiarygodność kredytowa Polski nie jest zagrożona
Gospodarka krajowa
Prezes NBP definitywnie zamknął drzwi do obniżki stóp procentowych
Gospodarka krajowa
Jest nowy minister aktywów państwowych. Kim jest Jakub Jaworowski?
Gospodarka krajowa
Kim jest Krzysztof Paszyk, nowy minister rozwoju i technologii?
Gospodarka krajowa
Premier Donald Tusk dokonał zmiany w składzie rządu
Gospodarka krajowa
Na razie stopy bez zmian, ale szanse na obniżkę znowu rosną