Na zielone światło czekała od grudnia zeszłego roku. Uruchomienie linii kredytowej, było niezbędne by uzyskać środki na zapłatę podatku VAT od faktur inwestycyjnych, które będą spływać w tym roku. W ciągu 12 miesięcy PKP PLK przekaże wykonawcom za wykonane prace ponad 5 mld zł.

Spółka miała miała innego wyboru niż się zadłużać biorąc pod uwagę, że przewoźnicy — głównie PKP Intercity i Przewozy Regionalne — są jej winni już ponad 500 mln zł za korzystanie z torów.

Od ponad roku PKP Polskie Linie Kolejowe, spółka odpowiedzialna za budowę i utrzymanie linii kolejowych zabiega również o zgodę ministra finansów na zaciągnięcie 1 mld euro kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Te środki z kolei miały posłużyć jako wkład własny niezbędny do sięgnięcia po unijne pieniądze. Resort finansów z udzieleniem zgody zwlekał, międzyczasie lista inwestycji kolejowych została okrojona o ok. 4 mld zł. Na wkład własny spółce wciąż brakuje ok. 500 — 750 mln euro.