Zbrojeniówka boi się obcych konkurentów

Od sierpnia krajowym firmom będzie trudniej o zamówienia od wojska. Będzie więcej otwartych przetargów, w których z pewnością wystartują międzynarodowe koncerny?

Aktualizacja: 25.02.2017 16:36 Publikacja: 13.06.2011 01:32

Krajowy przemysł obronny może stracić na otwarciu rynku 30–40 proc. dotychczasowych zamówień – szacu

Krajowy przemysł obronny może stracić na otwarciu rynku 30–40 proc. dotychczasowych zamówień – szacuje resort skarbu. Na zdjęciu transporter Rosomak na targach w Kielcach w 2010 r.

Foto: GG Parkiet, Mateusz Walczak MWK Mateusz Walczak

Unijna dyrektywa obronna nr 81 od sierpnia wprowadzi otwarte przetargi na zakup wojskowego wyposażenia. – W konkurencji z koncernami nie mamy szans – alarmują związkowcy krajowych firm z branży zbrojeniowej.

[srodtytul]

Koncerny czekały[/srodtytul]

W ostatnich latach krajowy rynek zamówień wojskowych wart był ponad miliard euro rocznie. Polski przemysł może stracić na tym otwarciu rynku nawet 30–40 proc. dotychczasowych zamówień – szacuje resort skarbu. Mniejsze szanse w rywalizacji z konkurentami z zagranicy wynikają ze słabości polskich firm. Mikołaj Budzanowski, wiceminister skarbu, mówi, że wśród spółek zaliczanych do państwowego potencjału obronnego powszechnymi chorobami są nadmierne rozproszenie struktury właścicielskiej czy przerost zatrudnienia. Przychody 33 spółek w 2010 r. sięgnęły 5,7 mld zł, zysk netto wyniósł 102 mln zł. Dochodowe były 24 firmy.

– Wielkie zachodnie koncerny czekały na taką możliwość. Stać je, by oferować broń po cenach, które nie dadzą szans polskim przedsiębiorstwom. To dla Zachodu ostatnia okazja, bo nasza armia musi się modernizować ekspresowo i na większą skalę niż armie w starych krajach NATO – tłumaczy Stanisław Głowacki, szef „Solidarności” w zbrojeniówce.

Wiceminister Budzanowski przyznaje, że pod rządami dostosowanego do dyrektywy 81 prawa o zamówieniach publicznych przy zakupach uzbrojenia trudniej będzie ominąć procedury otwartego międzynarodowego konkursu, a tryb bezprzetargowych zakupów wojskowego wyposażenia byłby uzasadniony tylko w sytuacji zagrożenie bezpieczeństwa państwa.

[srodtytul]Umowy wieloletnie i innowacje[/srodtytul]

– Konfrontacji z zachodnimi koncernami nie unikniemy, ale dziś nie jesteśmy do niej gotowi. Potrzebujemy czasu na dostosowanie – mówi Edward E. Nowak, prezes przechodzącej restrukturyzację grupy Bumar.

Bumar, który skupia 22 spółki obronne, a w 2010 r. osiągnął przychody sięgające 2,5 mld zł, stara się więc przekonać resort obrony do zwiększenia liczby wieloletnich umów na dostawy uzbrojenia. – Takie kontrakty pozwoliłby dostawcy racjonalnie planować produkcję i rozwijać technologie – argumentuje prezes Nowak.

Zbrojeniowe spółki liczą też na państwowe wsparcie badań i przedsięwzięć rozwojowych (dyrektywa 81 nie ogranicza publicznych wydatków na ten cel). – Innowacje najszybciej mogłyby wzmocnić pozycję zbrojeniowych spółek – twierdzi Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny branżowego pisma „Raport WTO”.

[[email protected]][/mail]

Gospodarka krajowa
Na razie stopy bez zmian, ale szanse na obniżkę znowu rosną
Gospodarka krajowa
Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium: Inflacja bazowa pozostaje uporczywa
Gospodarka krajowa
Prognozy gospodarcze: RPP jeszcze długo nie dostarczy emocji
Gospodarka krajowa
Joanna Maćkiewicz-Pandera, Forum Energii: Luka inwestycyjna w Polsce czeka na KPO
Gospodarka krajowa
Wskaźnik PMI dla Polski spadł m/m do 45,9 pkt w kwietniu
Gospodarka krajowa
MF: Od 2025 roku wchodzimy na ścieżkę redukcji deficytu