W USA zarówno S&P 500, jak i Nasdaq wspięły się na nowe szczyty. To, co zwraca uwagę, to szerokość rynku, a więc ruch do góry stał się udziałem większej liczby spółek niż tylko największych technologicznych. Te ostatnie akurat tym razem nie wypadły najlepiej (w szczególności tracące Apple czy Tesla). W Europie swoją siłą zadziwia niemiecki DAX, który bije kolejne rekordy, podczas gdy sama gospodarka niemiecka pozostaje jedną z najsłabszych w strefie euro. Dobrze (czyli z kolejnymi rekordami) zachowuje się też francuski CAC. W Azji zwraca uwagę japoński Nikkei notujący nowe szczyty, przy jednoczesnym dalej osłabiającym się jenie. Natomiast po lutowym zrywie znów w marazm popadły spółki chińskie, wpływając tym samym na zachowanie całego indeksu rynków wschodzących. W Polsce z kolei płaska korekta dotknęła mWIG40 i sWIG80, a nieco większa WIG20. Ten ostatni jednak musiał się mierzyć chociażby z przeceną LPP czy Dina. Z innych aktywów wreszcie błysnęło złoto. Po wielu miesiącach męczącej konsolidacji kurs ruszył w górę, wychodząc na nowe szczyty. Globalny apetyt na ryzyko przełożył się także na wzrost kryptowalut.

Aktywom ryzykownym zdecydowanie w marcu pomógł Fed. Wyraźnie zasugerowano koniec cyklu podwyżek oraz że w tym roku nastąpią pierwsze obniżki stóp. Pozytywnym zaskoczeniem okazała się też możliwość obniżenia tempa redukcji bilansu.