Brak inwestorów ze Stanów Zjednoczonych, którzy w poniedziałek świętowali rocznicę urodzin Martina Luthera, był bardzo widoczny na światowych rynkach kapitałowych. Zmiany indeksów na większości parkietów były nieznaczne. Giełda w Paryżu straciła 0,2 proc. Parkiety w Londynie i Frankfurcie spadły symbolicznie. Notowaniom towarzyszyły znacznie mniejsze niż w piątek obroty.

Aktywniejszemu handlowaniu na parkietach nie służyła też posucha jeśli chodzi o nowe informacje makroekonomiczne. W ten scenariusz wpisała się też giełda warszawska. Notowania w Warszawie rozpoczęły się na poziomach zbliżonych do zamknięć z poprzedniej sesji. Po lekkim, porannym, technicznym tąpnięciu indeksy szybko odrobiły straty i aż do końca dnia poruszały się tuż nad kreską. Zakres wahań był bardzo wąski. Na zamknięciu WIG 20 zyskał 0,58 proc. i znalazł się na poziomie 2720 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG zwyżkował o 0,42 proc. do 47457 pkt. Słabiej, tracąc 0,15 proc. prezentował się indeks średnich spółek mWIG 40. Zakończył dzień na wysokości 2839 pkt. Najlepiej, zyskując aż 0,74 proc., radził sobie sWIG 80. Na koniec dnia osiągnął pułap 12666 pkt. czyli najwyższy od czerwca 2008 r.

Obroty wyniosły 850 mln zł czyli były o 12 proc. niższe niż w piątek. Przyzwoita postawa GPW na tle innych rynków europejskich to w dużej mierze zasługa Telekomunikacji Polskiej, która zwyżkując 2,8 proc. odreagowywała piątkową przecenę gdy straciła 3,5 proc. Nieźle radziło sobie też PZU. Podrożało o 2 proc. Peleton ekstraklasy zamykał Tauron zniżkujący o 1,2 proc. Za nowy rekord sWIG 80 odpowiadali z kolei przedstawiciele dwóch sektorów: chemicznego i elektronicznej rozrywki. Papiery takich firm jak Azoty Tarnów, Puławy, Police czy Synthos już w piątek bardzo dynamicznie zyskiwały na wartości w czym pomogła im pozytywna rekomendacja DM BZ WBK. Trend był kontynuowany przez większość poniedziałkowej sesji.

Dopiero pod koniec dnia zapał do kupowania akcji osłabł. Dlatego walory wymienionych firm podrożały odpowiednio tylko o: 1,8 proc., 1,4 proc., 0,3 proc. i 5,1 proc. Chemicznym spółkom pod bokiem wyrosła jednak dzisiaj bardzo groźna konkurencja, jeśli chodzi o szybką okazję do pomnożenia majątku - producenci gier komputerowych. Optimus zwyżkował o 11,6 proc. a City Interactive o 13,6 proc. W trakcie sesji aprecjacje były jeszcze większe. Na GPW, po kilku miesiącach przerwy, wróciła moda na przedstawicieli tego sektora (poparta niezłymi wynikami sprzedaży - to dotyczy City Interactive lub niezłymi perspektywami sprzedaży - Optimus), który ma szanse stać się wizytówką Polski na świecie. Na rynku walutowym, mimo niezłego początku sesji w kolejnych godzinach inwestorzy zamykali pozycje na naszej walucie co skutkowało jej lekkim osłabieniem. Po południu za euro trzeba już było płacić prawie 3,87 zł a za dolara 2,91 zł.