Czwarty udany miesiąc klientów TFI. Ostatni?

Po zaskakującym zwrocie akcji i wysunięciu się na prowadzenie dużych spółek zarządzający wstrzymują oddech do 8 listopada.

Aktualizacja: 06.02.2017 14:18 Publikacja: 04.11.2016 07:20

Piotr Bień, wiceprezes TFI PZU

Piotr Bień, wiceprezes TFI PZU

Foto: Archiwum

Fundusze akcji polskich mają za sobą kolejny udany miesiąc. Tym, co różni październik od wcześniejszych okresów, jest niespodziewane wysunięcie się na prowadzenie portfeli akcji szerokiego rynku, a więc obejmujących również notowane w Warszawie blue chips. Do tej pory – właściwie od referendum w sprawie Brexitu – to małe i średnie spółki okazywały się bezkonkurencyjne.

Czas na duże spółki. Chyba że wygra Trump

Średnia stopa zwrotu funduszy akcji polskich przekroczyła 2 proc., podczas gdy dla „misiów" wyniosła zaledwie 0,5 proc. Andrzej Domański, członek zarządu Eques Investment TFI, który na początku tego roku na łamach „Parkietu" trafnie przewidział tegoroczną relatywną siłę średnich spółek względem dużych, szacuje, że ten czas się skończył.

– Oczywiście, jeżeli Trump wygra, na rynkach aktywów z naszej części Europy – zarówno akcjach, jak i obligacjach – pojawi się nowe ryzyko. Myślę, że nie doceniamy, jak niekorzystny dla Polski byłby taki wynik wyborów. Pamiętajmy jednak, że wygrana Clinton mimo wszystko jest wciąż bardziej prawdopodobną. Rzeczywiście wyceny średnich spółek są już wysokie, uważam, że skończył się okres przeważania ich względem dużych spółek, ale mimo wszystko nie są to poziomy uzasadniające głęboką przecenę – przekonuje Domański.

– Jeżeli banki będą raportowały tak dobre wyniki jak do tej pory, marże rafineryjne utrzymają się na dotychczasowym poziomie, a PZU pokaże tak wysokie dynamiki składki przypisanej, jak wynika to ze wzrostu cen polis OC, WIG20 może dostać niezłego paliwa do zwyżek. Zwłaszcza że wciąż jest daleko w tyle za indeksami pozostałych rynków wschodzących – uważa zarządzający Equesa.

Gdzie przeczekać?

O rozczarowaniu mogą mówić uczestnicy funduszy obligacji, które w minionym miesiącu, średnio rzecz biorąc, naraziły inwestorów na stratę rzędu 0,3 proc. Można więc powiedzieć, że papiery dłużne nie spełniły podstawowej funkcji ochrony kapitału, gdy na rynku długu zaczęło się robić nerwowo w związku z wyborami prezydenckimi w USA i potencjalną podwyżką stóp procentowych przez Fed w grudniu.

Reklama
Reklama

– Nie zgadzam się z tezą, że w momencie politycznej niepewności obligacje nie spełniły funkcji bezpiecznej przystani – mówi Grzegorz Zatryb, zarządzający funduszem Skarbiec Obligacyjny FIZ. – Faktycznie są miesiące, kiedy fundusze obligacji tracą po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt pkt baz., ale to są wahania nieporównywalne z tymi, które możemy zaobserwować na giełdach – przekonuje. – Jeżeli ktoś chce przeczekać niepewność związaną z wyborami prezydenckimi w USA, powinien faktycznie zamiast naszych obligacji skarbowych wybrać papiery dłużne rynków bazowych – niemieckie, amerykańskie czy szwajcarskie – lub fundusze pieniężne, ale prawdziwe fundusze pieniężne, a nie portfele obligacji korporacyjnych sprzedawane pod taką nazwą – mówi Zatryb. Jego zdaniem w razie wygranej Trumpa w średnim terminie lepiej przerzucić się z obligacji na akcje. – Jego prezydentura może być dobra dla rynków akcji, np. dzięki zapowiadanym obniżkom podatków, ale niekoniecznie dla obligacji, ze względu na wzrost deficytu budżetowego – tłumaczy Zatryb.

Quercus na plusie

Październik mógł się okazać dla TFI udany pod względem sprzedaży. Quercus, który jako pierwszy publikuje wartość sprzedaży netto, w minionym miesiącu przyciągnął nowe oszczędności. – Przewaga wpłat nad wypłatami wyniosła 23 mln zł. Napływ środków koncentrował się na Quercus Ochrony Kapitału i Quercus Gold – podaje Paweł Cichoń, wiceprezes Quercusa. Jest to wartość nieuwzględniająca nowych certyfikatów inwestycyjnych (serii 005) funduszu Quercus Multistrategy FIZ. Emisja trwa do 10 listopada i „wszystko wskazuje, że będzie udana".

[email protected]

Wybory prezydenckie w USA to niejedyny czynnik ryzyka dla GPW

Czas na akcje dużych spółek - Piotr Bień, wiceprezes TFI PZU

Zeszły miesiąc był bardzo udany dla PZU Akcji Krakowiak (5,7 proc.) głównie dzięki selekcji (średnia alokacja w zeszłym miesiącu wyniosła około 90 proc.). Bardzo pomogło przeważenie sektora paliwowego (stopy zwrotu PKN Orlen i Lotosu przekroczyły 19 proc.), wydobywczego oraz energetycznego. Strategia przyjęta w Krakowiaku, podobnie jak w PZU Akcji Spółek Dywidendowych, zakłada budowanie wyraźnych pozycji na spółkach, co do których mamy duże przekonanie. Podstawową różnicą jest większa koncentracja na większych spółkach, co zdecydowało o lepszym wyniku tego funduszu w październiku (znacznie lepsze zachowanie WIG20 od mWIG40 i sWIG80). Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że zespół zarządzających został wzmocniony Markiem Świętoniem (współzarządzający Krakowiakiem), którego wiedza i duże doświadczenie rynkowe bardzo pomagają przy selekcji spółek. Co do rynku, uważamy, że wysoka zmienność utrzyma się do końca roku. Zakładamy lepsze zachowanie dużych spółek.

Opodatkowanie FIZ groźne dla „misiów" - Łukasz Siwek, zarządzający, MetLife TFI

Reklama
Reklama

Dobre wyniki MetLife Akcji Średnich Spółek (2,7 proc. zysku w październiku) to efekt zarówno naszego pozytywnego nastawienia do rynku i wysokiej alokacji w akcje, jak i odpowiedniej selekcji spółek do portfela. Na plus zadziałała ekspozycja na m.in. sektor energetyczny i spółki pokrewne, sektor transportowy, branżę IT, w tym producentów gier komputerowych, czy też spółki biotechnologiczne.

Od strony fundamentalnej wyniki małych i średnich spółek prezentują się dobrze, natomiast wydaje się, że obecnie uwagę inwestorów pochłaniają w większym stopniu czynniki zewnętrzne. Do wyników wyborów prezydenckich w USA poziom zmienności na rynkach finansowych prawdopodobnie pozostanie podwyższony. Nowym czynnikiem ryzyka są zapowiedziane zmiany opodatkowania funduszy zamkniętych, które mogłyby skutkować zwiększoną podażą akcji z segmentu „misiów". Mamy jednak nadzieję, że kształt potencjalnych zmian będzie znacznie łagodniejszy od zapowiedzi.

Brazylia zyskała trochę na wyrost - Radosław Sosna, menedżer ds. rozwoju produktów i analiz rynkowych NN TFI

Podstawowymi rynkami dla NN (L) Ameryki Łacińskiej (8,9 proc. na plusie w październiku) są Brazylia (około 60 proc. portfela) oraz Meksyk (około 25 proc. portfela). Resztę uzupełniają mniejsze rynki regionu, m.in. Chile, Kolumbia czy Peru. W szczególności brazylijski rynek akcji zachowywał się bardzo dobrze w tym roku po odsunięciu od władzy prezydent Dilmy Rousseff. Dodatkowym wsparciem dla rynków Ameryki Łacińskiej były wzrost cen surowców oraz powrót rynków wschodzących do łask inwestorów. Mimo bardzo dobrych wyników w 2016 r. fundamenty dla rynków regionu pozostawiają wiele do życzenia – zyski spółek są pod presją z powodu słabego popytu wewnętrznego oraz nadmiaru mocy produkcyjnych, a wyceny spółek nie są już tak atrakcyjne jak na przełomie roku. Największy potencjał dostrzegamy w Meksyku – za sprawą obaw o wynik wyborów w USA zarówno waluta (peso), jak i lokalny indeks w tym roku zachowują się słabiej pomimo dobrej lokalnej sytuacji politycznej i makroekonomicznej.

Obligacje najlepsze mają za sobą - Łukasz Tokarski, zarządzający, Superfund TFI

W połowie roku dokonaliśmy modyfikacji strategii Superfund Obligacyjnego (0,3 proc. na plusie w minionym miesiącu) i przebudowy jego portfela. Fundusz dotychczas oparty niemal w 90 proc. na krótko- i średnioterminowych polskich papierach skarbowych przekształciliśmy w portfel skarbowo-korporacyjny, który inaczej niż nasze pozostałe strategie dłużne gotów jest podejmować większe ryzyko. Pozostaliśmy przy tym wysoce konserwatywni, jeśli chodzi o termin wykupu części portfela opartej na obligacjach skarbowych, co uchroniło nas przed skutkami październikowego wzrostu ich rentowności. Pozostajemy raczej negatywnie nastawieni do obligacji skarbowych, oczekując, że normalizacja polityki pieniężnej w USA i stopniowy wzrost inflacji, któremu sprzyjają rosnące ceny surowców, uniemożliwi istotny wzrost ich cen. Równocześnie nasze nastawienie do obligacji korporacyjnych jest neutralne i przygotowujemy się na poszukiwanie ciekawych okazji, szczególnie wśród emitentów typu high yield.

Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Reklama
Reklama