Prezes Mercora: Liczę, że spowolnienie przejdziemy łagodnie

– Widzimy już pewne pozytywne sygnały, które mogą być dobrym prognostykiem na drugą połowę tego roku – wskazuje Krzysztof Krempeć , prezes i kluczowy akcjonariusz Mercora.

Publikacja: 20.03.2024 06:00

Krzysztof Krempeć , prezes i kluczowy akcjonariusz Mercora

Krzysztof Krempeć , prezes i kluczowy akcjonariusz Mercora

Foto: materiały prasowe

Spowolnienie w branży budowlanej, przed którym Mercor długo się bronił, nie ominęło waszej grupy...

Działamy na rynku, który wyraźnie odczuł wyhamowanie w inwestycjach budowlanych. Spowolnienie dotknęło nas z pewnym opóźnieniem, co wynika ze specyfiki naszej branży. Mniejsza liczba budów, zwłaszcza w końcowej fazie realizacji, znajduje odzwierciedlenie w niższym poziomie zamówień, co odczuwamy od końca 2023 roku. Obserwujemy mniej inwestycji dotyczących obiektów użyteczności publicznej i przemysłowych, takich jak hale produkcyjne czy magazynowe. Z drugiej strony dostrzegamy pewne pozytywne sygnały, które mogą być dobrym prognostykiem na drugą połowę tego roku. Firmy projektowe, z którymi współpracujemy, są mocno obłożone pracą, co oznacza, że jest spora grupa inwestorów, którzy mają w planach rozpoczęcie inwestycji będących obecnie na etapie przygotowania projektów i oczekiwań na wydanie pozwoleń na budowę.

Warto zaznaczyć, że do tej pory brakowało pozytywnych impulsów na rynku, które mogłyby poprawić nastroje. Perspektywy rynkowe jeszcze do niedawna były na tyle niesprzyjające, że firmy wstrzymywały się z inwestycjami. Zmiana władzy w Polsce po wyborach i odblokowanie środków z funduszy unijnych w połączeniu ze spodziewaną poprawą otoczenia makroekonomicznego zmniejszyły niepewność wśród przedsiębiorców. Zakładam, że znajdzie to przełożenie na uruchamianie nowych inwestycji budowlanych, a rynek ze stanu wyczekiwania przejdzie w fazę ożywienia.

Kiedy można oczekiwać ożywienia, jeśli chodzi o napływ nowych zleceń?

Spodziewam się, że już za kilka miesięcy pozytywny efekt zobaczymy w naszych zamówieniach. Liczę, że przed wysokim sezonem, którym są dla nas III i IV kwartał roku, będziemy mieć pełne ręce roboty, i wierzę, że uda nam się wrócić do wyższych poziomów zamówień i nadrobić spowolnienie z pierwszych miesięcy roku.

Istotną część przychodów Mercora stanowi sprzedaż zagraniczna. Jak wygląda sytuacja pod kątem zamówień na najważniejszych europejskich rynkach?

Kryzys ograniczył liczbę inwestycji w nowe obiekty w krajach unijnych, co dobrze obrazuje spadek liczby wydawanych pozwoleń na budowę. Patrząc jednak pod kątem poszczególnych rynków, sytuacja jest mocno zróżnicowana. Część rynków, na których jesteśmy obecni, wypada całkiem dobrze mimo pogorszenia koniunktury w budownictwie. Nie możemy narzekać na brak zamówień, jeśli chodzi o rynek brytyjski, pozytywnie zaskakuje nas też rynek rumuński.

Trwający kryzys postrzegam także jako szansę dla Mercora, zwłaszcza jeśli chodzi o największe zachodnioeuropejskie rynki, jak np. Niemcy, gdzie w kryzysie na znaczeniu zyskują dostawcy bardziej konkurencyjni cenowo. Inwestorzy szukający oszczędności częściej szukają alternatywnych dostawców, na czym już korzystamy i nie ukrywam, że chcemy pójść za ciosem i mocniej zaistnieć w krajach niemieckojęzycznych. W aktualnej sytuacji rynkowej obecność na wielu rynkach pozwala nam uniezależnić się od sytuacji w poszczególnych krajach i tym samym łagodniej przejść przez spowolnienie w branży budowlanej.

Wyniki za ostatnie kwartały wskazują, że koszty nie są już takim wyzwaniem dla Mercora, jak miało to miejsce wcześniej...

W roku 2023, będącym rekordowym pod względem inflacji, zrewaloryzowaliśmy wynagrodzenia naszych pracowników o jej wskaźnik. Odbywało się to w ramach kwartalnej waloryzacji podstawowych wynagrodzeń. Myślę, że w tym roku nie czeka nas już jakaś rewolucja kosztowa, jeśli chodzi o wynagrodzenia. Ponadto korzystamy z niższych cen surowców i materiałów. Ceny stali czy aluminium są po okresie wyraźnych spadków. Wyzwaniem były ceny energii, ale problem częściowo udało się rozwiązać. Mamy własną farmę fotowoltaiczną, która pokrywa zużycie energii w największym zakładzie produkcyjnym w Cieplewie k. Gdańska i naszych biurach w Gdańsku. Mając to wszystko na uwadze, jesteśmy w komfortowej sytuacji i nie odczuwamy presji związanej z kosztami.

Czy jest przestrzeń do dalszej poprawy marż? Czy obecny poziom rentowności Mercora można uznać za zadowalający z punktu widzenia zarządu?

Zawsze stawiamy sobie poprzeczkę wysoko, jeśli chodzi o marżę, by mieć odpowiednią motywację do poprawy wyników. Obecny poziom marży uważam za satysfakcjonujący z punktu widzenia zarządu, biorąc pod uwagę wymagające otoczenie rynkowe.

Jakie są plany zarządu związane z nowymi kierunkami rozwoju i poszerzenia oferty produktowej? Czy w związku z tym przewidziane są jakieś akwizycje?

Jesteśmy w trakcie przeglądu opcji strategicznych. Pracujemy nad stworzeniem nowego działu w zakresie zabezpieczeń przeciwpożarowych celem poszerzenia naszej oferty produktowej. Chcemy tutaj zaoferować coś zupełnie innego niż do tej pory, bardzo nowoczesne rozwiązania. Jesteśmy aktualnie na etapie rozważań, czy stworzymy go sami od podstaw, czy przejmiemy gotowy biznes. Jesteśmy już blisko podjęcia decyzji.

W planach macie publikację aktualizacji strategii grupy. Kiedy zamierzacie się nią podzielić z rynkiem?

W tym roku chcemy przedstawić rynkowi zaktualizowaną strategię rozwoju Grupy Mercor. Nie ukrywam, że termin publikacji będzie uzależniony od decyzji w zakresie planowanych działań.

Jesteśmy już mocno zaawansowani w pracach nad strategią, ale pewne kwestie, które będą miały wpływ na jej ostateczny kształt, najpierw muszą się rozstrzygnąć.

Jakie macie plany inwestycyjne na 2024 rok?

Nasze inwestycje są nakierowane na zwiększenie mocy produkcyjnych w zakresie klap oddymiających i przeciwpożarowych. Bierzemy tutaj pod uwagę dwie opcje. Pierwszą jest budowa własnej hali produkcyjnej przy naszej największej fabryce w Pruszczu Gdańskim, gdzie mamy własny teren, drugą zaś zakup nowego obiektu w pobliżu. Ze względu na koszty bardziej skłaniamy się ku temu drugiemu rozwiązaniu, choć decyzja jeszcze nie zapadła.

Rozbudowa mocy jest konieczna pod przyszłe zamówienia, których się spodziewamy wraz z nadejściem ożywienia w branży budowlanej. Z tego powodu tegoroczne wydatki inwestycyjne będą większe niż w 2023 roku.

Czy w takim razie będzie możliwe utrzymanie dywidendy na poziomie zbliżonym do zeszłorocznego?

Nie zamierzamy odchodzić od naszej polityki dywidendowej zakładającej wypłatę w formie dywidendy co najmniej 30 proc. skonsolidowanego zysku netto.

W ostatnich latach regularnie wypłacaliśmy naszym akcjonariuszom dywidendę i chcemy się tego trzymać. To jest dla nas jeden z kluczowych priorytetów.

CV

Krzysztof Krempeć

Krzysztof Krempeć jest jednym z założycieli Mercora, który od 2007 r. notowany jest na warszawskiej giełdzie. Jako prezes kieruje spółką od 2008 r., a w latach 1988–2007 pełnił funkcję wiceprezesa. Ma ponad 30-letnie doświadczenie w branży biernych zabezpieczeń przeciwpożarowych. Jest także jednym z kluczowych akcjonariuszy spółki. Mercor w roku obrotowym 2022/2023 (trwającym od kwietnia do marca) wypracował 628 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży i 41,7 mln zł zysku netto. Kapitalizacja giełdowa spółki wynosi aktualnie prawie 400 mln zł.

Firmy
Śnieżka wypłaci sowitą dywidendę
Firmy
KNF zatwierdziła prospekt PTWP
Firmy
Wreszcie przełom na rynku IPO. Ale nie na GPW
Firmy
Cognor wypatruje ożywienia na rynku
Firmy
Start-upy mają problem – inwestycje VC zamarły
Firmy
Pokaźna dywidenda z Elektrotimu