Materiały budowlane: Ciągle trudna sytuacja producentów

W tym roku popyt na zdecydowaną większość materiałów budowlanych jest mniejszy niż w 2022 r. Mimo to ceny tylko niektórych grup asortymentowych spadają. Producenci nie za bardzo widzą pole do ich obniżek, gdyż cały czas muszą radzić sobie z wysokimi kosztami.

Publikacja: 14.08.2023 07:47

Część producentów materiałów budowlanych liczy, że wkrótce wzrośnie popyt na tego typu wyroby. Inni

Część producentów materiałów budowlanych liczy, że wkrótce wzrośnie popyt na tego typu wyroby. Inni widzą na to szanse dopiero w przyszłym roku. Fot. AdobeStock

Foto: 291939551

Sytuacja na polskim rynku materiałów budowlanych systematycznie się pogarsza. Z analizy danych GUS wynika m.in., że w I połowie tego roku, w porównaniu z tym samym okresem 2022 r., produkcja farb i lakierów spadła o 31,2 proc., cementu – o 17,7 proc., płyt pilśniowych – o 15,9 proc., okien z tworzyw sztucznych – o 14,9 proc., a szkła o 10,6 proc. Powodów do optymizmu nie dają również dane dotyczące samego czerwca. Malejąca produkcja to konsekwencja słabego popytu na materiały budowlane, odnotowywanego zarówno na rynku nowych inwestycji, jak i remontowym.

Do zgłaszania zwiększonego zapotrzebowania na razie nie zachęcają ceny. Z właśnie opublikowanych danych Grupy PSB Handel wynika, że w okresie od stycznia do lipca tego roku poza płytami OSB i drewnem, izolacjami termicznymi oraz dachami i rynnami w żadnej grupie asortymentowej nie odnotowano spadków cen. Co więcej, ze szczególnie dużymi zwyżkami wydatków musieli się liczyć nabywcy cementu i wapna, bo na poziomie 30,3 proc. Ponadto o kilkanaście procent zdrożały farby i lakiery, sucha zabudowa i chemia budowlana. Przy porównaniu cen odnotowanych w samym lipcu, w porównaniu z tym samym miesiącem 2022 r., widać już przeceny na większej grupie towarów. Poza płytami OSB i drewnem, izolacjami termicznymi oraz dachami i rynnami zniżki widoczne były jeszcze na produktach ujętych w takich kategoriach jak: otoczenie domu oraz ściany i kominy. Co równie ważne, w lipcu dynamika zwyżek na pozostałych materiałach budowlanych była mniejsza niż przy porównaniu siedmiu miesięcy tego roku z siedmioma miesiącami 2022 r.

Nowe zachowania

Zarząd Seleny FM, globalnego producenta i dystrybutora chemii budowlanej, zauważa, że sytuacja panująca w szeroko rozumianej branży materiałów budowlanych, w tym wykończeniowych, była w I półroczu znacznie mniej korzystna niż w roku 2022. – Miało na to wpływ wiele czynników, które w skali ogólnoświatowej istnieją od zeszłego roku, gdy sytuacja geopolityczna uległa zmianie, a międzynarodowe gospodarki znacząco to odczuły, na co nałożyły się zachwiane łańcuchy dostaw. Nienotowana od dawna inflacja – a co za tym idzie, wysoki koszt pieniądza – spowodowała, że zarówno rynek surowców, jak i koszty wytworzenia oraz dostaw znacząco wzrosły – mówi Sławomir Majchrowski, prezes Seleny FM. Dodaje, że inflacja wpłynęła też na znacznie wyższe koszty kredytów, m.in. na cele mieszkaniowe, oraz na dochód rozporządzalny gospodarstw domowych. Wszystkie te czynniki powodują spadek popytu oraz wstrzymywanie nowych inwestycji i modernizacji. Do tego zmieniły się zachowania konsumenckie, pojawiły oszczędności. Potencjalni odbiorcy coraz większą uwagę przywiązują do zachowania płynności finansowej i rozważniej analizują ryzyka.

– Lockdown i pandemia zmieniły zachowania również w kwestiach odpoczynku, wyjazdów na wakacje i spędzania wolnego czasu. To obecnie przyczynia się do tego, że budżety rodzinne bardziej alokowane są w tych kierunkach – twierdzi Majchrowski. Jednocześnie zauważa pewne symptomy poprawy koniunktury na rynku. Chodzi zwłaszcza o obserwowany od kwietnia wzrost liczby nowych kredytów, jak i składanych wniosków kredytowych. Biorąc to pod uwagę, prognozuje, że w kolejnych okresach sektor budowlany zacznie się powoli rozwijać, co będzie miało bezpośrednie przełożenie na zgłaszane zapotrzebowanie m.in. na produkty Seleny FM. W jego ocenie za mniej więcej rok, może półtora nastąpi powrót do stabilniejszego rynku, a popyt zacznie rosnąć.

Z uwagi na załamanie się popytu oraz agresywne działania konkurencji spółka nie widzi zbyt dużego pola do podnoszenia cen. Ze względu na inflację kosztów wytworzenia i transportu dokonuje jedynie niezbędnych korekt. Koncentruje się za to na zwiększaniu sprzedaży produktów innowacyjnych, m.in. takich jak pianokleje, piany montażowe i systemy montażu, które zapewniają jej względnie wysokie marże. Dla Seleny FM najważniejszym rynkiem jest Polska. Coraz większą rolę odgrywają jednak rynki zagraniczne. Grupa posiada 30 spółek w 19 krajach, a jej produkty są dostępne na niemal 100 rynkach całego świata. Skutki stagnacji odczuwa w niemal wszystkich krajach, w których jest obecna. Chodzi zwłaszcza o inflację, wzrost kosztów kredytu, transportu i energii. Mimo to zarząd koncentruje się na ekspansji geograficznej. Realizuje ją zarówno poprzez rozwój organiczny, jak i poprzez akwizycje. – Naszym celem jest poszerzenie zasięgu globalnego i zwiększenie mocy produkcyjnych. Dlatego jesteśmy aktywni w obszarze przejęć i jako cele inwestycyjne rozważamy firmy, które mają i zakłady produkcyjne, i dostęp do rynku – twierdzi Majchrowski. Zarząd interesuje zwłaszcza obszar Europy Zachodniej i Środkowej oraz obu Ameryk.

Wysokie koszty

O trudnym półroczu, zwłaszcza pod względem realizacji celów sprzedażowych i rozwojowych, mówi zarząd Libetu, spółki będącej jednym z największych producentów kostki brukowej w Polsce. – Tradycyjnie jest to oczywiście okres wzmożonej wiosennej aktywności na placach budowy. Jednak utrzymujący się wysoki poziom stóp procentowych oraz wyższe ceny materiałów budowlanych nie sprzyjały rozpoczynaniu bieżących ani planowaniu przyszłych inwestycji – mówi Jacek Gwiżdż, członek zarządu Libetu. W jego ocenie nie oznacza to jednak stagnacji, gdyż nawet w niesprzyjających warunkach trzeba budować, a zapotrzebowanie na wyroby i usługi branży, w połączeniu z coraz większym poczuciem stabilizacji, stanowią bardzo ważny impuls do rozwoju.

Zarząd Libetu od początku II półrocza obserwuje wzmożone zainteresowanie wyrobami oferowanymi przez grupę. – Klienci indywidualni chcą mieć zagospodarowane otoczenie, pojawiają się też kolejne nowe zamówienia pod inwestycje publiczne, których realizacja do tej pory stała w wielu przypadkach pod znakiem zapytania. Jesteśmy więc przekonani, że ten pozytywny trend będzie się utrzymywał – uważa Gwiżdż. Przekonuje, że Libet od dłuższego czasu skutecznie utrzymuje większość swoich cen na stabilnym, wyrównanym poziomie i nie chce wprowadzać w tym zakresie większych zmian. Bardziej prawdopodobne są jednostkowe modyfikacje cen konkretnych produktów. Jednocześnie dla spółki cały czas największe koszty wiążą się z zakupami energii, surowców i usług transportowych. Z drugiej strony zarząd obserwuje tu poprawę, zwłaszcza w stosunku do ubiegłego roku. Libet ponad 90 proc. swojej produkcji sprzedaje nad Wisłą. Niewielka jej część trafia z kolei do Niemiec, Szwecji i na Litwę. Obecnie zarząd koncentruje się na jak największym wykorzystaniu potencjału posiadanych zakładów produkcyjnych.

Cognor, producent wyrobów hutniczych stosowanych m.in. w branżach budowlanej i materiałów budowlanych, informuje, że dla grupy szczególnie istotne znaczenie ma to, ile budów jest rozpoczynanych, i w efekcie, gdzie jej produkty znajdują zastosowanie. – W tym zakresie było nieciekawie, ponieważ statystyki nowych pozwoleń i budów w mieszkalnictwie były bardzo złe (spadek o około połowę), a w budownictwie infrastrukturalnym też nie widzieliśmy wielu nowych projektów. W pierwszym przypadku kluczowe było podrożenie kredytów hipotecznych, natomiast słabość w drugim była pochodną końca perspektywy budżetowej UE i braku środków z KPO – uważa Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognoru. Liczy jednak na poprawę. Pewnym optymizmem napawają go m.in. raporty banków sygnalizujące wzrost akcji kredytowej na cele mieszkaniowe. Mniej optymistycznie patrzy za to na nowe projekty infrastrukturalne.

Cognor ocenia, że na obecnym spadkowym rynku (mniejszy popyt i ceny) nie sposób zwiększać marż. – Producenci stali w Polsce działają już na granicy opłacalności i dlatego widzimy szansę na powstrzymanie dalszego spadku cen i marż. Wyniki hut może poprawić ewentualny dalszy spadek cen prądu i gazu ziemnego, które to czynniki są głównymi elementami kosztów produkcji stali i wyrobów finalnych – tłumaczy Zoła. Cognor 70–75 proc. przychodów realizuje w kraju. Resztę uzyskuje głównie u naszych sąsiadów, będących jednocześnie członkami UE, gdzie sytuacja branży jest bardzo podobna jak w Polsce.

Oceny analityków

Decora, producent akcesoriów do podłóg, odnotowuje spadający popyt na produkty remontowe i do aranżacji wnętrz. W ubiegłym roku spółka uruchomiła jednak produkcję podłóg winylowych na bazie technologii SPC, która zyskuje na popularności i jest najszybciej rosnącym obszarem rynku podłóg. Dzięki temu w I kwartale zanotowała wzrost sprzedaży o około 7 proc. Wzrost ten w całości został odnotowany na rynkach Europy Zachodniej. Rejon ten w 2023 r. stał się wiodącym obszarem sprzedaży, gdyż zapewnił spółce 39 proc. przychodów. Dopiero na drugim miejscu była Polska. Decora nie informuje jednak, jakie perspektywy na kolejne okresy ma jej branża.

Na temat trendów sprzedażowych i ich efektów finansowych nie chce się też wypowiadać Śnieżka, jeden z największych krajowych producentów farb. Krzysztof Pado, analityk DM BDM, zauważa, że główni międzynarodowi gracze w tej branży, tacy jak holenderski AkzoNobel oraz amerykańskie PPG Industries i Sherwin-Williams, pokazali już pozytywne dynamiki wyników za II kwartał. Przekonywali także, że perspektywy na kolejne okresy poprawiają się zarówno pod względem marż, jak i możliwości przynajmniej lekkiej odbudowy popytu. „Także wskaźniki zaufania konsumenta zaczynają się poprawiać, co może zacząć stymulować odbicie na rynku remontowym (dodatkowo ożywienie kredytowe na rynku pierwotnym także może się przełożyć pozytywnie na cały rynek). Śnieżka jest potencjalnie jednym z bardziej oczywistych beneficjentów tematu „odbudowy Ukrainy”, jednocześnie ze względu na specyfikę produktu i lokalizację korzystać może także z doraźnego ożywienia popytu” – twierdzi Pado w raporcie z końca lipca.

W tym roku ze spadkami sprzedaży powinna się liczyć grupa Ferro. Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ, w sierpniowej analizie dotyczącej tej spółki szacuje, że w I półroczu w biznesie armatury sanitarnej zanotuje ona zniżkę o 15 proc., w obszarze armatury instalacyjnej – o 11 proc., a na działalności obejmującej sprzedaż źródeł ciepła aż o 34 proc.

Firmy
Śnieżka wypłaci sowitą dywidendę
Firmy
KNF zatwierdziła prospekt PTWP
Firmy
Wreszcie przełom na rynku IPO. Ale nie na GPW
Firmy
Cognor wypatruje ożywienia na rynku
Firmy
Pokaźna dywidenda z Elektrotimu
Firmy
Start-upy mają problem – inwestycje VC zamarły