Libet restrukturyzuje się i optymalizuje pracę zakładów

Efekty działań powinny być widoczne od II kwartału przyszłego roku. Do tego czasu o wynikach producenta kostki brukowej w dużym stopniu będą decydować: pogoda, popyt klientów, koszty zakupu energii i polityka cenowa.

Publikacja: 15.12.2022 21:00

Tomasz Chełmicki, prezes Libetu, informuje, że w pierwszych miesiącach jesieni zamówienia na produkt

Tomasz Chełmicki, prezes Libetu, informuje, że w pierwszych miesiącach jesieni zamówienia na produkty grupy utrzymywały się na stabilnym poziomie.

Foto: Fot. mat. prasowe

Wojna w Ukrainie i postępująca inflacja spowodowały nie tylko wzrost kosztów produkcji i dystrybucji materiałów budowlanych, ale też spadek popytu. Ponadto podejmowaniu decyzji o realizacji nowych inwestycji budowlanych nie sprzyjała niepewna sytuacja na rynku nieruchomości i utrudniony dostęp do kredytów hipotecznych. To z kolei przekładało się na wyniki branży, w tym Libetu, jednego z największych producentów kostki brukowej w Polsce.

Spłata kredytów

– Zauważalne spowolnienie nie oznacza jednak stagnacji, o czym świadczy utrzymanie zamówień na stabilnym poziomie w pierwszych miesiącach jesieni, czyli w okresie o mniejszym potencjale sprzedażowym niż wiosna czy lato. To ważny moment, w którym obok bieżącej produkcji i sprzedaży przygotowujemy także ofertę na kolejny sezon, wykorzystując oczywiście tegoroczne doświadczenia – twierdzi Tomasz Chełmicki, prezes Libetu.

We wrześniu grupa sfinalizowała sprzedaż zakładów w Libiążu i Żorach za łączną kwotę 65 mln zł netto. Przeprowadzone transakcje umożliwiły spłatę wszystkich kredytów bankowych wymaganych w tym roku. – Jednak utrata przychodów i zysków po zmniejszeniu rozmiaru działalności postawiła przed nami dużą presję na osiągnięcie wyników w IV kwartale oraz spowodowała konieczność restrukturyzacji. Przewidujemy, że jej efekty pokażą się od II kwartału 2023 r. – uważa Chełmicki. Dodaje, że obecnie prowadzona jest optymalizacja pracy pozostałych 11 zakładów. Ich potencjał ma pozwolić na płynną realizację wciąż spływających zamówień i przygotowanie się do wzmożonej aktywności produkcyjnej w kolejnym sezonie.

W tym roku dla Libetu dużym wyzwaniem są mocno rosnące ceny energii. Zarząd liczy, że niebawem koszty jej zakupu ustabilizują się i grupa będzie mogła realizować plany produkcyjne w oparciu o miarodajne prognozy.

Polityka cenowa

W reakcji na rosnące koszty Libet podnosił ceny oferowanych produktów głównie w pierwszej połowie roku. Późniejsze zmiany odnosiły się do wybranych grup asortymentu. – Ostrożna, ale konsekwentna polityka w tym zakresie pozwoliła minimalizować zjawisko obniżania marży w warunkach zwiększonych kosztów produkcyjnych. Po trzech kwartałach 2022 r. odnotowaliśmy spadek wskaźnika marży brutto na sprzedaży do 15,7 proc., wobec 15,9 proc. uzyskanego w okresie dziewięciu miesięcy 2021 r. – informuje Chełmicki. Jego zdaniem osiągnięcie w pełni satysfakcjonującego jej poziomu wymagałoby bardziej drastycznych podwyżek, a firma chciała, by oferta cenowa była w dalszym ciągu osiągalna dla konsumentów. W efekcie po trzech kwartałach grupa zanotowała 203,5 mln zł przychodów i 24,2 mln zł zysku netto. Rok wcześniej wartość sprzedaży była podobna, a wynik netto wyniósł minus 5 mln zł.

O rezultatach wypracowanych w okresie jesienno-zimowym w dużym stopniu zdecyduje pogoda. Zarząd deklaruje, że będzie wykorzystywał każdy sprzyjający moment, by zwiększać wyniki. – Nie spodziewamy się jednak rewolucyjnych zmian na ostatniej prostej tego roku. Na finalne efekty złożą się więc wszystkie czynniki, które przez minione miesiące kształtowały pozycję oraz możliwości rozwojowe firmy – podsumowuje Chełmicki.

Firmy
Wyniki Mangaty pod wpływem schłodzenia popytu
Firmy
22 ciekawe spółki. Na kogo postawili eksperci?
Firmy
Przecena akcji Arctic Paper po wynikach
Firmy
Hossa winduje majątki giełdowych rekinów i Skarbu Państwa
Firmy
Na GPW mamy kilkunastu miliarderów. Rząd ma akcje warte ponad 100 miliardów
Firmy
Maciej Szczechura: Rainbow Tours liczy zyski i rozwija hotele