Na GPW teraz nie planujemy zakupów

Ze Zdenkiem Bakalą, wiceprezesem New World Resources, i Janem Fabianem, prezesem NWR Karbonia , rozmawia Karolina Baca

Aktualizacja: 24.02.2017 02:29 Publikacja: 05.12.2011 01:32

Na GPW teraz nie planujemy zakupów

Foto: GG Parkiet, Jan Jodłowski "Jod" Jan Jodłowski, Tomasz Jodłowski tj Tomasz Jodłowski

„Parkiet": Czy możemy powiedzieć, że 3 grudnia ruszyła inwestycja w nieczynnej od 2000 r. Kopalni Węgla Kamiennego Dębieńsko?

Zdenek Bakala (z lewej): Dla New World Resources to dzień, w którym możemy oficjalnie powiedzieć, że inaugurujemy inwestycję w nowej kopalni Dębieńsko. Dla nas to jedna z największych i najważniejszych inwestycji kapitałowych w obecnym czasie.

Jan Fabian:

Cały projekt wystartował w 2005 r., gdy zaczęliśmy starania o koncesję, którą otrzymaliśmy w 2008 r. Od tego czasu wydaliśmy już sporo pieniędzy na realizację tego projektu, m.in. przygotowanie studium wykonalności czy zakup istniejącej infrastruktury. 3?grudnia to dzień, gdy zrobiliśmy pierwszy krok?do podziemnej części inwestycji.

Prawdopodobne jest więc, że pierwszy węgiel z kopalni zostanie wydobyty rzeczywiście w 2017 r.?

J.F.: Tak to określa nasze studium wykonalności, więc to jak najbardziej realne.

Gdy NWR ogłosił projekt reaktywacji kopalni należącej wcześniej do Kompanii Węglowej, koszt inwestycji szacowano na ok. 400 mln euro. Teraz podajecie, że będzie to 411 mln euro plus 133 mln euro nakładów przygotowawczych. Co się zmieniło?

J.F.: To nie zmiana. Podtrzymujemy, że to ok. 400 mln euro konkretnie na tę inwestycję. A druga kwota wynika z tego, że odkupujemy część istniejącej infrastruktury od poprzednich właścicieli, czyli Spółki Restrukturyzacji Kopalń (gospodaruje podziemnym majątkiem nieczynnych zakładów – red.) i Kompanii Węglowej. Chodzi m.in. o systemy odpompowania wody czy pomieszczenia administracyjne. I to są koszty operacyjne. A same koszty inwestycyjne to właśnie 411 mln euro.

Kiedy odkupienie dawnego majątku może się zakończyć?

J.F.: Odkupiliśmy jego część lub jesteśmy w trakcie tych transakcji. Sprawę z SRK chcemy zakończyć do połowy 2012 r. Musimy też odkupić działki, nie tylko od Kompanii Węglowej, ale także od gminy Czerwionka-Leszczyny, na której terenie znajduje się kopalnia. To stanie się w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Jakie nadzieje NWR wiąże z tą inwestycją?

Z.B.: Zasoby węgla szacowane są w sumie na ok. 190 mln ton. Nowy zakład będzie wydobywał ok. 2 mln ton rocznie. Stworzymy również nowe miejsca pracy, bo przyjmiemy do kopalni ok. 2,5 tys. ludzi.

Gdy NWR debiutował na GPW w 2008 r., mówił o dwóch projektach w Polsce. Obok Dębieńska chodziło też o reaktywację nieczynnej kopalni Morcinek, która należała do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Co w takim razie dzieje się z tym drugim projektem?

Z.B.: Morcinek to nasz kolejny projekt i pracuje nad nim należąca do NWR czeska spółka OKD. I nie ma on związku z Dębieńskiem, jest kompletnie niezależny. To projekt z zupełnie innymi regulacjami i uwarunkowaniami, m.in. kwestiami koncesji. Będziemy przygotowywać opracowanie studium wykonalności dla niego. Jeśli jego wnioski będą pozytywne, za tym pójdą przygotowania górnicze, a potem wykonawcze.

Ile kosztowałaby ta inwestycja?

J.F.: Za wcześnie, by o tym mówić. Musimy m.in. wykonać odwierty badawcze, choćby po to, by starać się o koncesję i geologiczną dokumentację złoża.

Kilka lat temu NWR podpisał list intencyjny z JSW dotyczący?wspólnego wydobycia w Morcinku. Plan współpracy jest aktualny?

J.F.: Gdy będziemy mieć dokumentację geologiczną, będziemy mogli rozmawiać z JSW.

W 2010 r. niepowodzeniem zakończyło się wezwanie NWR na Bogdankę. Czy można się spodziewać kolejnego?

Z.B.: W tym momencie NWR nie kontynuuje sprawy akwizycji Bogdanki. Wszyscy pamiętamy, jaka była ocena próby ostatniego przejęcia. Jednak choć teraz nie mamy zamiaru przejmowania Bogdanki, to zastrzegamy sobie prawo do możliwości powrotu do tego pomysłu w przyszłości, jeśli będą odpowiednie możliwości na rynku.

Polska to niejedyny rynek, którym interesuje się NWR. Co z planami na Ukrainie?

Z.B.: Ukraina po Polsce to nasz kolejny strategiczny cel rozwoju. Wspólnie z BXR (główny akcjonariusz NWR – red.) przyglądam się procesowi prywatyzacji kopalń na Ukrainie i razem z naszymi tamtejszymi partnerami analizujemy możliwości udziału w tym procesie.

Na GPW mamy już dwie ukraińskie spółki węglowe: Sadovaya Group i Coal Energy. Czy NWR mógłby być nimi zainteresowany i np. ogłosić wezwanie?

Z.B.: W tej chwili nie mamy żadnych planów akwizycyjnych dotyczących spółek notowanych na warszawskiej giełdzie.

Czy jeżeli plany inwestycyjne w Polsce spełnią wasze oczekiwania, to spółka w przyszłości może być zainteresowana budową nowej kopalni lub reaktywacją nieczynnego zakładu wydobywczego w naszym kraju?

Z.B.: NWR uważa, że polski rynek jest naszym celem numer jeden. Analizowaliśmy już w przeszłości i będziemy analizować możliwości akwizycyjne, mam na myśli zarówno pomysł przejęcia Bogdanki, jak i poszczególnych aktywów działających firm węglowych. Będziemy kontynuować agresywne dążenie do naszych celów węglowych, które będą realizowane w przyszłości.

Firmy
NewConnect w uśpieniu. Ale wreszcie coś drgnęło
Firmy
Telewizje mają za sobą dobry pierwszy kwartał
Firmy
Rainbow ma się lepiej
Firmy
Maciej Zientara postawił na JR Holding. Jakie ma plany?
Firmy
Scanway i Creotech na celowniku inwestorów
Firmy
Pomoc dla start-upów