Chętnych, by obracać akcjami na warszawskiej giełdzie, nie brakuje

Średnie dzienne obroty na GPW regularnie przekraczają 1 mld zł. Marzec przyniósł jednak dodatkowe impulsy rynkowe, dzięki którym był to najlepszy miesiąc na naszym rynku od dwóch lat. Uczestnicy rynku wierzą w podtrzymanie dobrej passy. Jest jednak jedno „ale”...

Handel akcjami na GPW kręci się w najlepsze. W marcu średnie dzienne obroty wyniosły 1,61 mld zł. To najlepszy wynik naszego rynku od dwóch lat. Patrząc na nieco dłuższy okres, także nasz parkiet nie ma się czego wstydzić, a nie brakuje głosów, że ta pozytywna tendencja może zostać podtrzymana.

Miesiąc rekordu

Ubiegły miesiąc na naszym rynku był wyjątkowy. Podczas sesji, która odbyła się 15 marca, padł historyczny rekord obrotów na głównym rynku. Przekroczyły one 6 mld zł. Z jednej strony uwagę inwestorów przyciągnęła spółka LPP, która znalazła się pod ostrzałem oskarżeń ze strony firmy Hindenburg, a dodatkowo zbiegło się to w czasie z wygasaniem marcowej serii kontaktów terminowych. Rekordowa sesja mocno więc wsparła marcowe statystyki, ale warto jednak zwrócić uwagę, że już od pewnego czasu średnie dzienne obroty na GPW regularnie w miesiącu przekraczają 1 mld zł. Ostatni raz nie udało się tego dokonać w sierpniu ubiegłego roku, ale to trzeba wiązać z okresem wakacyjnym na rynkach.

– 12-miesięczna średnia wartość obrotów w przypadku indeksu WIG rośnie od lipca 2023 r. Zwyżki indeksów giełdowych potwierdzone przebijaniem historycznych maksimów sprzyjają wzrostowi wartości obrotów, choć do klasycznej hossy na rynku kapitałowym brakuje silniejszej poprawy salda napływów do funduszy akcji polskich oraz dołączenia drugiego silnika rynku kapitałowego, czyli poprawy koniunktury na rynku debiutów – wskazuje Sobiesław Kozłowski, dyrektor w Noble Securities.

Ambicje prezesa

Mówiąc krótko: jest dobrze, ale może być jeszcze lepiej. Nad tym chce pracować też nowy prezes GPW Tomasza Bardziłowski. – Moim głównym celem będzie zwiększenie udziału rynku kapitałowego w finansowaniu polskich przedsiębiorstw. Chcę przyciągnąć zarówno nowych emitentów, jak i inwestorów. Jak to zrobię? Poprzez działania edukacyjne i pracę nad rozbudową oferty atrakcyjnych instrumentów i produktów na giełdzie. Kluczowa będzie dalsza odbudowa zaufania do rynku oraz zapewnienie sprawności i bezpieczeństwa infrastruktury giełdowej za sprawą m.in. nowej platformy obrotu, aby jeszcze lepiej obsługiwać potrzeby wszystkich uczestników rynku – napisał w ostatnim czasie w mediach społecznościowych Bardziłowski.

W to, że może być jeszcze lepiej, wierzy też Sobiesław Kozłowski. – Są szanse na sprzężenie zwrotne na rynku kapitałowym, czyli sytuacja, gdy stopy zwrotu na rynku wtórnym i pierwotnym przyciągają kapitał, co wspiera stopy zwrotu, choć wyzwaniem jest globalny wzrost ryzyka geopolitycznego oraz rozegranie przez inwestorów oczekiwanego rozpoczęcia cyklu obniżek stopy procentowej przez Fed i EBC – uważa Kozłowski.

Zagranica w formie

W tej beczce miodu jest jednak też łyżka dziegciu. Marzec po raz kolejny pokazał, że handel na GPW zdominowany jest przez kapitał zagraniczny i zagranicznych brokerów. W ubiegłym miesiącu w pierwszej siódemce najaktywniejszych pośredników było aż sześciu zdalnych członków GPW. Liderem po raz kolejny okazał się Goldman Sachs, który tym razem wygenerował prawie 25 proc. handlu na głównym rynku. Drugie miejsce zajęła firma BofA Securities z udziałem rynkowym na poziomie 8,55 proc. Na trzeci miejscu znalazł się krajowy rodzynek w czołówce stawki, czyli BM PKO BP, z udziałem wynoszącym 7,47 proc. Kolejne miejsca zajęły takie firmy, jak UBS, JPMorgan, Jump, Morgan Stanley, a pierwszą dziesiątkę zestawienia uzupełniają Santander BM, BM Pekao oraz Wood & Company.