Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, w jakiej formule zrealizujemy projekt galerii handlowej w Lublinie – mówi „Parkietowi" Krzysztof Jaworski, prezes Interbudu-Lublin. – W grę wchodzi realizacja inwestycji we współpracy z doświadczonym deweloperem lub odsprzedaż gruntu wraz z pozwoleniem na budowę i podpisanie umowy na generalne wykonawstwo inwestycji – dodaje. Szef giełdowej spółki nie chce powiedzieć, które rozwiązanie jest bardziej prawdopodobne, gdyż negocjacje dotyczą obydwu z nich. – Mamy nadzieję, że wszystko wyjaśni się do końca marca – mówi tylko.

Zgodnie z wstępnymi szacunkami budowa obiektu pochłonie do 250 mln zł. Kiedy Interbud wystartuje z jego realizacją? – Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to jest szansa, że inwestycja ruszy w 2011 r. Wówczas jej zakończenie możliwe byłoby przed końcem 2013 r. – mówi Jaworski.

Giełdowa spółka miała zakończyć miniony rok z 170 mln zł przychodów i 15 mln zł zysku netto. W tym roku sprzedaż wzrośnie do 200 mln zł, a czysty zarobek do 18 mln zł. W minionym roku około 35 mln zł pochodzić miało z działalności deweloperskiej. W 2011 r. sprzedaż tego segmentu wzrośnie do 70 mln zł.

Jaki może być docelowy udział działalności deweloperskiej w przychodach giełdowej spółki? – Odpowiedź na to pytanie jest trudna ze względu na skomplikowaną sytuację rynkową. Budowane przez nas mieszkania sprzedają się nieźle. Obawiam się jednak, że rynek nie zareaguje dobrze na planowane zmiany w programie „Rodzina na swoim”. Na sytuację deweloperów niekorzystnie wpływają też zaostrzone zasady udzielania kredytów – mówi. – Interbud buduje w Lublinie, który nie przeszedł takiego kryzysu na rynku mieszkaniowym jak np. Warszawa. Nie spodziewam się boomu, ale liczę na to, że w perspektywie kilku lat popyt będzie rósł – dodaje.