Luzowanie polityki pieniężnej to eksperyment

Decyzją z początku listopada Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) Banku Rezerwy Federalnej USA (Fed) postanowił zwiększyć skalę skupu aktywów przez amerykański bank centralny o kolejne 600 miliardów dolarów. W największym uproszczeniu oznacza to dodruk dolarów na zakup obligacji skarbowych rządu USA, określany w terminologii ekonomicznej jako poluzowanie ilościowe (QE).

Publikacja: 30.11.2010 01:59

To niestandardowy instrument polityki pieniężnej, po który banki centralne sięgają, gdy wyczerpują się możliwości wspierania gospodarki tradycyjnymi narzędziami (zmiana stóp procentowych). Dodruk pieniądza budzi wiele kontrowersji. A ostatnia decyzja Fedu jest dobrą sposobnością, aby prześledzić główne argumenty zwolenników i przeciwników stosowania tego instrumentu polityki pieniężnej.

Zwolennicy QE argumentują, że polityka ta okazała się skuteczna w ograniczeniu długoterminowych stóp procentowych. Ekonomiści nowojorskiego oddziału Fedu oszacowali, że wcześniejszy skup papierów wartościowych w ramach QE1 (1,7 biliona dolarów) zredukował rentowność dziesięcioletnich obligacji rządu USA o kilkadziesiąt punktów bazowych.

W ocenie zwolenników QE niższe stopy procentowe sprzyjają podejmowaniu nowych inwestycji, zachęcają do zaciągania nowych kredytów hipotecznych oraz ułatwiają refinansowanie wcześniej zaciągniętych zobowiązań finansowych. Dodatkowo, argumentują, QE sprzyja wzrostowi wartości aktywów (m.in. cen akcji), co ogranicza ryzyko deflacji oraz stymuluje wzrost konsumpcji za sprawą pozytywnego efektu majątkowego (wzrost wartości posiadanych aktywów) oraz wzrostu zaufania konsumentów.

Przeciwnicy prowadzenia polityki monetarnej przy użyciu poluzowania ilościowego nie kwestionują skuteczności tego typu działań w redukcji rynkowych stóp procentowych, jednak w kontekście skali wpływu gigantycznych zakupów aktywów na poziom stóp procentowych głośno zadają pytanie, czy skórka warta jest wyprawki. Wielu ekspertów uważa, że potencjalne ryzyko związane z poluzowaniem ilościowym przewyższa korzyści. Jednym z głównych argumentów przez nich podnoszonych jest brak skuteczności poluzowania ilościowego w stymulowaniu sfery realnej gospodarki, a w szczególności jej zdolności do poprawy sytuacji na rynku pracy.

Niezaprzeczalnym faktem jest, że pomimo wpompowania przez Fed bilionów dolarów w amerykański system finansowy stopa bezrobocia w USA nie zmieniła się w sposób istotny. Głównego źródła zagrożeń przeciwnicy poluzowania ilościowego upatrują w gigantycznym wzroście tzw. bazy monetarnej, która w przypadku poprawy sytuacji gospodarczej może spowodować dynamiczny wzrost podaży pieniądza i w konsekwencji inflacji. W przypadku dużej skali QE bardzo prawdopodobne są potencjalne problemy z normalizacją warunków monetarnych w przyszłości.

W związku z tym, że dolar pozostaje główną walutą światową, kwestia poluzowania ilościowego ma także wymiar globalny, a polityka pieniężna USA nie jest obojętna dla innych krajów. W efekcie polityka Fedu ma wielu przeciwników w krajach rozwijających się. Obawiają się one, że poluzowanie ilościowe w USA spowoduje gwałtowny napływ kapitału do ich kraju, aprecjację walut, spadek konkurencyjności międzynarodowej i wyhamowanie wzrostu gospodarczego. Rosną obawy, że osłabienie dolara wynikające z polityki pieniężnej Fedu i działania innych krajów ograniczające aprecjację ich walut przybiorą formę wojny walutowej, w której każdy z krajów będzie indywidualnie próbował prowadzić politykę zubożania sąsiada.

Polityka poluzowania ilościowego jest wyjątkowo eksperymentalnym posunięciem, a Fed porusza się po nierozpoznanym terytorium. Doświadczenia banków centralnych z poluzowaniem ilościowym są na chwilę obecną zbyt małe, aby ocenić skalę potrzebnych działań dla osiągnięcia zamierzonych efektów. Obecnie nikt nie jest w stanie ocenić, jaką kwotę i jakich aktywów powinien skupić bank centralny, aby zredukować długoterminowe stopy procentowe w zamierzonej skali. W efekcie Fed porusza się obecnie w dużej mierze po omacku. Przyszłość pokaże, czy skala reakcji władz monetarnych USA była odpowiednia do zagrożeń gospodarczych i czy Fed będzie w stanie uniknąć ryzyka związanego z polityką poluzowania ilościowego.

Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Felietony
Znieczulica regulacyjna
Felietony
DORA – kluczowe wyzwania w zakresie odporności cyfrowej instytucji finansowych