To niestandardowy instrument polityki pieniężnej, po który banki centralne sięgają, gdy wyczerpują się możliwości wspierania gospodarki tradycyjnymi narzędziami (zmiana stóp procentowych). Dodruk pieniądza budzi wiele kontrowersji. A ostatnia decyzja Fedu jest dobrą sposobnością, aby prześledzić główne argumenty zwolenników i przeciwników stosowania tego instrumentu polityki pieniężnej.
Zwolennicy QE argumentują, że polityka ta okazała się skuteczna w ograniczeniu długoterminowych stóp procentowych. Ekonomiści nowojorskiego oddziału Fedu oszacowali, że wcześniejszy skup papierów wartościowych w ramach QE1 (1,7 biliona dolarów) zredukował rentowność dziesięcioletnich obligacji rządu USA o kilkadziesiąt punktów bazowych.
W ocenie zwolenników QE niższe stopy procentowe sprzyjają podejmowaniu nowych inwestycji, zachęcają do zaciągania nowych kredytów hipotecznych oraz ułatwiają refinansowanie wcześniej zaciągniętych zobowiązań finansowych. Dodatkowo, argumentują, QE sprzyja wzrostowi wartości aktywów (m.in. cen akcji), co ogranicza ryzyko deflacji oraz stymuluje wzrost konsumpcji za sprawą pozytywnego efektu majątkowego (wzrost wartości posiadanych aktywów) oraz wzrostu zaufania konsumentów.
Przeciwnicy prowadzenia polityki monetarnej przy użyciu poluzowania ilościowego nie kwestionują skuteczności tego typu działań w redukcji rynkowych stóp procentowych, jednak w kontekście skali wpływu gigantycznych zakupów aktywów na poziom stóp procentowych głośno zadają pytanie, czy skórka warta jest wyprawki. Wielu ekspertów uważa, że potencjalne ryzyko związane z poluzowaniem ilościowym przewyższa korzyści. Jednym z głównych argumentów przez nich podnoszonych jest brak skuteczności poluzowania ilościowego w stymulowaniu sfery realnej gospodarki, a w szczególności jej zdolności do poprawy sytuacji na rynku pracy.
Niezaprzeczalnym faktem jest, że pomimo wpompowania przez Fed bilionów dolarów w amerykański system finansowy stopa bezrobocia w USA nie zmieniła się w sposób istotny. Głównego źródła zagrożeń przeciwnicy poluzowania ilościowego upatrują w gigantycznym wzroście tzw. bazy monetarnej, która w przypadku poprawy sytuacji gospodarczej może spowodować dynamiczny wzrost podaży pieniądza i w konsekwencji inflacji. W przypadku dużej skali QE bardzo prawdopodobne są potencjalne problemy z normalizacją warunków monetarnych w przyszłości.