Traciły niemal wszystkie indeksy giełdowe. WIG20 zakończył dzień o 1,34 proc. niżej niż w poniedziałek, czyli na poziomie 2 682,82 pkt. Niewiele lepiej spisały się mniejsze spółki.
Portfel mWIG40 stracił na wartości 1,14 proc., natomiast giełdowe maluchy reprezentowane przez sWIG80 zmniejszyły swoją kapitalizację o 1,59 proc.Krajowi inwestorzy nie byli wczoraj jednak osamotnieni w swoich bolączkach – zniżki dominowały na większości parkietów europejskich. W trendzie spadkowym znajdowały się również notowania najistotniejszych surowców, w tym miedzi i ropy.
Na pierwszy rzut oka spadki mogą zaskakiwać. Wszak mamy tuż za sobą sezon publikacji całkiem udanych wyników kwartalnych spółek. Zyski blue chipów z WIG20 żwawo rosły i zwiększyły się w ostatnim kwartale o 10 proc. r/r. Niemniej jednak nie samymi zyskami rynek żyje. Sytuacja techniczna na polskiej giełdzie wcale nie wygląda obecnie zachęcająco. Z jednej strony, intensywne zwyżki w ostatnich miesiącach wywindowały większość wskaźników technicznych w strefę wykupienia. Z drugiej zaś ostatnie dość gwałtowne spadki, przy niemałych obrotach, sygnalizują zmianę średnioterminowego trendu.
Co gorsza jednak, przysłowiowe fundamenty to nie tylko same wyniki spółek, ale również premia za ryzyko i stopy procentowe. Przyjrzyjmy się wpierw awersji do ryzyka. Słynny wskaźnik zmienności VIX, zwany indeksem strachu, swój ostatni szczyt notował na przełomie maja i czerwca, czyli w okolicach dna ostatniej korekty na polskim rynku akcji. Analogicznie zachowywał się na przykład iTraxx Crossover – wskaźnik obrazujący ryzyko kredytowe europejskich spółek o ratingu subinwestycyjnym. Od ostatniego szczytu na początku czerwca wskaźnik zanurkował już o około 150 punktów, czyli 25 proc.
Dodatkowo warto wspomnieć, że na relatywnie niskim poziomie znajduje się też krzywa LIBOR OIS. Wysoki poziom pewności siebie inwestorów powinien zapalać czerwoną lampkę i sygnalizować, że zwyżki mogą mieć gliniane nogi. Tym bardziej że rynek może lada chwila przypomnieć sobie o problemach krajów peryferyjnych strefy euro (kwestia Irlandii już jest tematem spekulacji) i choroba PIIGS zakazi również rynki akcji.