Amerykański fundusz wyrósł w ostatnim czasie na kluczową instytucję wybawiającą polskie firmy z kłopotów i zapewniającą im pieniądze, o które trudno na rynku. Poznaliśmy kulisy współpracy Global Yield Fund Limited (GEM) ze spółkami giełdowymi. Cena pomocy jest wysoka.
[srodtytul]Co wiadomo o GEM[/srodtytul]
GEM przedstawia się jako instytucja zarządzająca 3,4 mld USD. Fundusz ma siedzibę w Wielkiej Brytanii i jest grupą inwestycyjną private equity działającą za pośrednictwem biur, m.in. w Paryżu, Londynie, Hongkongu oraz Nowym Jorku. Grupa chwali się, że przeprowadziła ponad 270 transakcji w 55 krajach. Jej przedstawiciele nie odpowiadają jednak na nasze pytania dotyczące zakresu i zasad działania.
Mimo aury tajemniczości nazwa GEM stała się doskonale znana spółkom i inwestorom z warszawskiej giełdy. Ze wsparcia funduszu korzystają już tak znaczące przedsiębiorstwa jak Centrozap czy Petrolinvest. Bioton ma z kolei podpisaną umowę z funduszem, ale nie korzystał z finansowania. Niektóre, jak NFI Midas, zrezygnowały ze współpracy. Wciąż trwają jednak rozmowy z innymi firmami.
Dotarliśmy do jednej z nich. Jej przedstawiciele zgodzili się anonimowo opowiedzieć o ofercie i rozmowach z GEM. Pomoc – ich zdaniem – sprowadza się z grubsza do tego, że fundusz godzi się kupić nowe akcje spółki po cenie niższej od rynkowej.