W roku obrotowym 2008/2009 (zakończonym 30 czerwca) wyniosła 177 mln zł. To o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Producent słodyczy nie ujawnia wyniku finansowego. – Rok zakończyliśmy na plusie i w tym roku obrotowym też tak powinno być – wskazuje Kretek.

Spółce udało się zwiększyć przychody mimo spadającej sprzedaży na rynku słodyczy. – W naszej branży kryzys objawia się m.in. tym, że wszystkie firmy drastycznie zmniejszyły zapasy. Jest też mniejsza przewidywalność sprzedaży, ponieważ większe są wahania między miesiącami – mówi Kretek.Lambertz należy do niemieckiej grupy o tej samej nazwie. Specjalizuje się w produkcji pierników. Systematycznie zwiększa udziały w rynku. Według danych AC Nielsen Lambertz Polonia miał w ubiegłym roku 17-proc. udział (wartościowo) w polskim rynku pierników. To o 3 pkt proc. więcej niż w 2007 roku. Spółka produkuje też pod markami sieci handlowych. W ubiegłym roku w sumie kontrolowała 65 proc. rynku wobec 59 proc. rok wcześniej.

Dwa lata temu Lambertz Polonia rozpoczął współpracę z giełdowym producentem słodyczy Mieszkiem. Odpowiadał on za dystrybucję wybranych produktów Lambertz w Polsce. Jak się okazuje, współpraca nie układała się dobrze. – Zrezygnowaliśmy z niej – mówi Kretek.

Tymczasem Mieszko jest na sprzedaż, ponieważ jego większościowy akcjonariusz, łotewski fundusz Alta Capital, chce wyjść z inwestycji. – Nie jesteśmy zainteresowani przejęciem Mieszka – podkreśla jednak Kretek. Dodaje, że spółka otrzymuje wiele ofert od firm, które chciałyby wejść do grupy Lambertz. – Ewentualne decyzje zapadają w centrali w Niemczech – podkreśla.

W roku obrotowym 2007/2008 cała grupa miała 507 mln euro (około 2,1 mld zł) przychodów. W Polsce Lambertz ma dwa zakłady: w Rudzie Śląskiej i Katowicach. Zatrudnia 557 osób. – Właściwie jest ich około tysiąca, ponieważ mamy też dodatkowo 450 pracowników tymczasowych – dodaje Kretek.