MSP planuje sprzedaż pakietów akcji KGHM i Lotosu

Sprzedaż od 10 do 41 proc. akcji KGHM oraz części akcji Lotosu zakłada przygotowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa aktualizacja programu prywatyzacji. Według resortu przychody z prywatyzacji do końca 2010 roku wyniosłą 36,7 mld zł. Związkowcy z KGHM grożą strajkiem.

Publikacja: 22.07.2009 13:32

Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa

Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Projekt aktualizacji „Planu Prywatyzacji na lata 2008-2011” został skierowany do Komitetu Stałego Rady Ministrów oraz uzgodnień międzyresortowych. Dokument zakłada, że wpływy z prywatyzacji w II połowie 2009 roku wyniosą 10 mld zł. Dalsze 25 mld zł wpłynie do budżetu w 2010 roku. Wartość transakcji prywatyzacyjnych zawartych od początku tego roku to 2 mld zł.

”Najważniejsze projekty zaktualizowanego programu to prywatyzacja spółek Enea, Tauron, PGE, Energa i ZE PAK z branży energetycznej oraz Ciech, Zakłady Chemiczne Police, Zakłady Azotowe Puławy, Zakłady Azotowe Tarnów i Zakłady Azotowe Kędzierzyn z branży chemicznej, prywatyzacja Giełdy Papierów Wartościowych i sprzedaż udziałów w spółkach TP, Pekao S.A., LW Bogdanka, Ruch i Lotos. MSP zamierza również sprzedać od 10 do 41% swoich udziałów w KGHM” – głosi komunikat resortu skarbu.

Rzecznik ministerstwa Maciej Wiewór wyjaśnił, że Skarb Państwa zamierza sprzedać jedynie te akcje Lotosu, które otrzymał w zamian za papiery Petrobalticu.

"Nie planujemy sprzedaży pakietu większościowego Grupy Lotos. Chcemy sprzedać jedynie te akcje, które Skarb Państwa otrzymał w zamian za wniesienie do Lotosu pakietu Petrobaltiku" - powiedział w rozmowie z PAP. "Pozostaniemy na pewno na poziomie, który mieliśmy przed wniesieniem Petrobaltiku" - dodał.

W projekcie zaproponowano także przyjęcie zasady uzyskiwania bieżącej akceptacji Rady Ministrów dla prywatyzacji spółek w trudnej sytuacji ekonomicznej (gdy prywatyzacja może pomóc przedsiębiorstwu) oraz zagrożonych słabym zainteresowaniem inwestorów i ofertami niższymi od wycen.

Planom dalszej prywatyzacji KGHM sprzeciwiły się największe związki zawodowe w koncernie z Lubina.

"Jest to niewiarygodne, tym bardziej, że premier zapewniał, że nie będzie prywatyzacji KGHM. Na pewno nie pozwolimy na to. Jesteśmy w stanie zrobić wszystko, co przewiduje prawo i nie tylko. Strajk to może być łagodna forma (naszego protestu)" - powiedział Reuterowi przewodniczący miedziowej Solidarności Józef Czyczerski.

"Zrobimy wszystko, łącznie ze strajkiem, żeby przeciwdziałać prywatyzacji" - powiedział w rozmowie z Reuterem Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego w KGHM, drugiego po Solidarności związku w koncernie.

Skarb Państwa posiada niemal 42- procentowy pakiet akcji KGHM. Cała firma warta jest 16 miliardów złotych.

[ramka][b]Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK SA:[/b]

Jest to pozytywna informacja dla budżetu, biorąc pod uwagę to, że problemem staje się zbliżanie się długu publicznego do ważnych granic ostrożnościowych. W tej sytuacji trzeba jak największą część deficytu finansować poprzez przychody z prywatyzacji.Oceniam plan jako dobry, zobaczymy jak będzie z jego realizacją. Dotychczas rzadko się zdarzało, aby plany prywatyzacyjne były w pełni realizowane.Jeśli plan byłby realizowany, to wspierałby złotego i obligacje w średnim terminie.

[b]Marek Juraś, szef działu analiz DM BZ WBK SA:[/b]

MSP mówi dość wyraźnie, że alternatywą dla podnoszenia podatków jest przyspieszona prywatyzacja i to się wpisuje w ten plan finansowania deficytu.Jeśli chodzi o KGHM nie jest do końca jasne, czy mówimy o inwestorze strategicznym, czy o sprzedaży poprzez giełdę, czy w jakiś łączony sposób. Trzeba czekać na szczegóły.

[b]Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium SA:[/b]

Kwota jest duża i są to ambitne plany, biorąc pod uwagę, że dotychczas roczne wpływy z prywatyzacji kształtowały się na poziomie kilku miliardów złotych.To się wpisuje w strategię zasypywania dziury w finansach publicznych. Rządowi jest trudno jest znacznie ograniczyć tempo przyrastania deficytu sektora finansów publicznych ze względu na spadające dochody i ograniczone możliwości cięć wydatków.Deficyt sektora będzie się zwiększał, w związku z tym alternatywą do obniżenia deficytu jest ograniczanie potrzeb pożyczkowych poprzez prywatyzację. To wpłynie na ograniczenie tempa przyrostu długu publicznego.

[b]Rafał Benecki, starszy ekonomista ING Banku Śląskiego SA:[/b]

Przychody z prywatyzacji są alternatywą dla emisji obligacji. Wysokie przychody z prywatyzacji to bardzo ważna informacja dla budżetu, bo w przyszłym roku czeka nas duża podaż papierów brutto związana między innymi z wykupami zapadających papierów.Jest to dobra informacja przede wszystkim dla rynku długu, bo przychody z prywatyzacji pokryją część potrzeb pożyczkowych netto.

[b]Marcin Sójka, analityk DM PKO BP:[/b]

To dosyć szokująca wiadomość, zwłaszcza jeśli mowa jest o sprzedaży całego pakietu KGHM przez MSP. Dla spółki może być to dobra wiadomość w długim terminie, ponieważ może to oznaczać, że KGHM będzie wreszcie zarządzane jak prawdziwy biznes."Obecnie raczej nie widzę możliwości szybkiej sprzedaży akcji KGHM przez rynek, raczej spodziewałbym się, że MSP będzie starało się pozyskać inwestora. To, co mnie niepokoi, to to, że skarb państwa musi być naprawdę w kiepskiej sytuacji skoro chce się pozbyć takiego źródła dochodów jak KGHM.

[b]Marcin Gątarz, analityk UniCredit:[/b]

"Trudno powiedzieć czy to będzie cały pakiet akcji KGHM czy tylko jego część. Jeśli całość, to taka transakcja być może wiązałaby się z wejściem do spółki inwestora strategicznego, to mogłoby w przyszłości okazać się pozytywne dla spółki w kontekście na przykład lepszych technologii.Rozumiem, że rząd liczy na inwestorów strategicznych. Nawet gdy nastąpi poprawa koniunktury, to takie środki od inwestorów finansowych ciężko będzie ściągnąć. Jeśli mówimy o motywacji tego planu to wynika zdecydowanie z potrzeb budżetowych, a nie strategii prywatyzacyjnej jako takiej.To pokazuje, że jeśli w następnym roku nie nastąpi podniesienie podatków to może w ten sposób rząd będzie chciał pozyskać duże wpływy. To na pewno potwierdza bardzo duże potrzeby budżetu państwa."

[b]Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas w Warszawie:[/b]

"To w zasadzie koniec procesu prywatyzacji w Polsce i w moim mniemaniu wpływ około 30 miliardów złotych w 2009 i 2010 roku wydaje się realistyczny, nie wspominając już o potrzebie zredukowania długu publicznego, który inaczej przekroczyłby 55 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) w przyszłym roku."

[b]Artur Iwański, szef działu analiz Erste Banku w Warszawie:[/b]

"Informacja o planach sprzedaży KGHM jest nowa i zaskakująca. Jeśli doszłoby do sprzedaży całego pakietu, to jest to bardzo dobre dla spółki. KGHM w rękach prywatnego inwestora ma bardzo duży potencjał do poprawy efektywności zarządzania i struktury kosztów.Droga nie będzie łatwa. Związki zawodowe zrobią wszystko, żeby do tego nie dopuścić, będą stawiały bardzo wygórowane warunki."

[b]Zsolt Papp, główny ekonomista akcji rynków wschodzących KBC Financial Products:[/b]

"Plan wygląda ambitnie w porównaniu do poprzednich lat, więc byłbym ostrożny, (...) jednak jest on do osiągnięcia.Plan wygląda zdecydowanie bardziej agresywnie niż poprzednio, nowy jest plan sprzedania udziałów w KGHM.Nasuwa się pytanie dlaczego MSP zdecydowało się na taki plan, czy desperacko potrzebują pieniędzy? Jeśli taki będzie odbiór tego planu, wtedy nie jest to pozytywna informacja. Jednak jeśli jest to zmiana w podejściu rządu do swych udziałów w spółkach publicznych, wtedy jest to zdecydowanie pozytywna informacja dla polskiego rynku akcji.Jedną z przyczyn dla których indeksy polskiej giełdy relatywnie gorzej się zachowywały, była aktywność rządu w wielu spółkach z WIG20, która powstrzymywała inwestorów przed kupnem akcji."[/ramka]

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów