LPP po przejęciu Artmana chce dalej budować grupę

Zarząd LPP nie wyklucza, że do kolejnego przejęcia może dojść jeszcze w tym roku. Planowane transakcje w większości będą finansowane z kredytu. LPP szacuje, że od banków może pożyczyć około 700 mln zł

Aktualizacja: 27.02.2017 23:06 Publikacja: 11.04.2008 08:26

Gdańska firma LPP zamierza przejąć krakowskiego Artmana. Wczoraj giełdowe spółki handlujące odzieżą poinformowały o podpisaniu listu intencyjnego w tej sprawie.

Wezwanie w czerwcu

LPP, będące m.in. właścicielem marek Reserved i Cropp, ogłosi wezwanie na 100 proc. akcji spółki handlującej odzieżą pod brandem House. Celem jest połączenie firm, ale poszczególne marki handlowe będą nadal rozwijane. Do wezwania powinno dojść do połowy czerwca tego roku. Wcześniej zostanie przeprowadzony audyt przejmowanego przedsiębiorstwa i zostanie zawarta umowa inwestycyjna. Strony porozumienia uzgodniły, że papiery Artmana będą kupowane po 92,65 zł. Po tej informacji kurs krakowskiej firmy wzrósł wczoraj o 32,1 proc., do 90,1 zł.

Transakcja za 395 mln zł

Na wezwanie z pewnością odpowiedzą trzej założyciele i główni akcjonariusze Artmana: Krzysztof i Arkadiusz Bajołkowie oraz Jan Pilch. Razem posiadają 70,4 proc. walorów spółki. - Cena zawiera tak wysoką premię, że pozostali udziałowcy powinni też skorzystać z tej oferty - mówi Marcin Billewicz, współwłaściciel biura Copernicus Securities, które doradzało przy tej transakcji. Przyznaje, że na razie nie podjęto żadnych ustaleń, co LPP zrobi, jeśli drobni inwestorzy nie odpowiedzą na wezwanie. Dodaje jednak, że posiadanie ponad 70 proc. głosów pozwoli na przegłosowanie ewentualnych uchwał w sprawie fuzji obu firm.

Na odkupienie wszystkich papierów Artmana gdańska spółka wyda 394,8 mln zł. Pieniądze częściowo będą pochodziły z planowanej prywatnej emisji do 80 tys. akcji (około 4,5 proc. kapitału). Walory, które będą sprzedawane po 2350 zł (na zakończenie wczorajszej sesji kurs akcji LPP wyniósł 2350 zł, po 4-proc. wzroście), obejmą założyciele Artmana. W ten sposób LPP pozyska 188 mln zł. Pozostałe pieniądze na sfinansowanie kupna akcji krakowskiej spółki (nieco ponad 200 mln zł) będą pochodziły z kredytów bankowych.

Zdaniem analityków, planowane połączenie będzie szczególnie atrakcyjne dla akcjonariuszy Artmana, ale LPP także na nim skorzysta. - Powstanie licząca się grupa w naszym regionie Europy, która przy dalszym rozwoju będzie korzystała z efektów synergii - mówi Marcin Materna z DM Millennium.

Łączne obroty sięgną 2 mld zł

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z podpisanego porozumienia. Portfel naszych marek doskonale się uzupełnia i pozwala z optymizmem oczekiwać dalszego dynamicznego rozwoju połączonych firm - mówi Marek Piechocki, prezes i główny akcjonariusz LPP (kontroluje blisko 33 proc. głosów na WZA). - Zdecydowaliśmy się nabyć akcje LPP, bo chcemy uczestniczyć w dalszym wzroście połączonych firm - twierdzi Krzysztof Bajołek, prezes Artmana.

Po fuzji powstanie podmiot, którego tegoroczne przychody powinny być zbliżone do 2 mld zł. W minionym roku LPP uzyskało 1,27 mld zł obrotów i 134,5 mln zł zysku netto. Dla porównania - Artman miał odpowiednio 260 mln zł i 11,7 mln zł. Zarząd gdańskiej firmy nie podaje prognoz finansowych. Szacuje jednak, że przychody mogą wzrosnąć o około 30 proc. Szefowie krakowskiej spółki zakładają, że w 2008 r. obroty sięgną 360 mln zł, przy 16 mln zł zysku netto.

Korzyści z fuzji

Według Dariusza Pachli, wiceprezesa LPP, jednym z głównych celów połączenia jest budowa mocnej pozycji na szybko rozwijających się rynkach Europy Środkowej i Wschodniej. Chodzi o to, aby wynajmując powierzchnie w powstających centrach handlowych, robić to łącznie dla kilku marek. - Przy negocjowaniu stawek najmu większych powierzchni handlowych można uzyskać znacznie korzystniejsze warunki. Po drugie dobre lokalizacje w dobrych obiektach można pozyskać tylko na początku. Później nikt z nich nie chce rezygnować - tłumaczy Pachla. Obecnie sprzedaż w zagranicznych salonach obu spółek zapewnia po około 30 proc. przychodów. Docelowo ma ona przynosić więcej niż handel w kraju (grupa chce się rozwijać głównie na rynku rosyjskim). Jak twierdzi Pachla, przejęcie Artmana pozwoli na poprawę efektywności działania tej spółki - jej rentowność będzie taka jak w LPP (wzrośnie z blisko 5 proc. do ponad 10 proc.). Będzie to możliwe przede wszystkim ze względu na zwiększenie skali działania oraz integrację działalności operacyjnej obu firm.

W planie kolejne przejęcia

Zdaniem Pachli, na przejęciu Artmana się nie skończy. Wiceprezes LPP przyznaje, że prowadzone są rozmowy z właścicielami kilku firm handlowych w kraju i za granicą. Nie podaje jednak ich nazw (zarząd Redanu odmówił nam komentarza) ani na jakim etapie są negocjacje. Uważa jednak, że do przejęć może dojść jeszcze w tym roku.

Zakupy będą finansowane z kredytów. Pachla szacuje, że zdolność kredytowa LPP sięga około 700 mln zł. Oznacza to, że firma może wydać jeszcze 0,5 mld zł na przejęcia.

komentarze

Piotr Cieślak

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Cena powinna usatysfakcjonować

Artman (właściciel salonów House) i LPP (Reserved i Cropp) działają w tej samej branży i mają podobny model prowadzenia biznesu. To może świadczyć, że istnieje między spółkami wiele obszarów synergii operacyjnej i możliwości ograniczenia kosztów. Połączenie podmiotów powinno więc znaleźć pozytywne przełożenie w przyszłych wynikach finansowych grupy. Cena, po jakiej LPP zamierza kupić akcje Artmana, w mojej opinii uwzględnia premię za kontrolę. Jest to też cena, która powinna satysfakcjonować większość akcjonariuszy przejmowanej spółki.

Marek Banasiak

Prezes Monnari

Z pewnością będą kolejne akwizycje

Jestem pod dużym wrażeniem planowanego połączenia LPP i Artmana. Uważam, że to bardzo dobra decyzja. Dzięki fuzji rodzi się firma, która jest w stanie konkurować z najlepszymi. Połączenie przybliża ją do światowych potentatów. Jestem przekonany, że to nie ostatnie słowo LPP i będą kolejne przejęcia. Każda taka transakcja wymaga jednak chwili oddechu. Dla mnie Marek Piechocki, prezes i założyciel LPP, był zawsze wzorem do naśladowania. Sami mamy podobny model biznesu i rozwoju. Nas na razie jednak nie stać na przejęcia tej skali.

Rosja głównym celem ekspansji

W tym roku LPP chce otworzyć około 80 salonów pod markami Reserved i Cropp (na koniec 2007 r. było ich 309). Artman do swojej sieci liczącej na koniec minionego roku 189 punktów chce dołożyć w tym roku kolejne 70. W tej liczbie uwzględnione jest planowane otwarcie 20 sklepów nowej marki (jej nazwa oraz prezentacja oferty zostanie przedstawiona za około trzy tygodnie). Pierwsze z nich ruszą w sierpniu.

Oznacza to, że pod koniec 2008 r. sieć połączonych firm powinna liczyć około 650 placówek. Ich łączna powierzchnia handlowa sięgnie blisko 240 tysięcy mkw. Mniej więcej tyle zajmują 34 boiska piłkarskie. Obie spółki w większości chcą otwierać sklepy poza granicami naszego kraju. Najważniejszym pod tym względem będzie rynek rosyjski, na którym zarówno LPP, jak i Artman są już dobrze znane. Salony będą otwierane także w pozostałych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie firmy są obecne, a także tam, gdzie ich jeszcze nie ma.

LPP
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28