WIG20 i mWIG40 utkwiły w konsolidacjach, a sWIG80 zbliża się do majowego dołka. Czy ta wakacyjna niemoc byków to sygnał do zmiany trendów, czy tylko chwilowy przystanek na ścieżce hossy?
Patrząc na zachowanie szerokiego rynku można odnieść wrażenie, że popyt po prostu siadł. Myślę, że emisje które są lub mają być przeprowadzane, jak chociażby Play'a, spowodowały, że kapitał potrzebny do zasilenia kolejnej fali hossy, jak na razie jest nieobecny. Został przetransferowany w stronę rynku pierwotnego. Uważam jednak, że ten postępujący marazm to tylko forma korekty. Na wykresie WIG20 nic złego się nie dzieje. 2300 pkt jest bronione, a odchylenie od tego pułapu są niewielkie. Nie jest to więc początek większych spadków, ale forma zatrzymania.
Pytanie tylko, czy jest to przystanek przed wybiciem dołem, czy jednak przygotowanie do wyjścia górą?
Wydaje mi się, że pułap 2150 pkt na wykresie WIG20 to jest poziom docelowy, by koncepcja dalszej hossy została podtrzymana. Zasięg ten wynika chociażby z układu kanału spadkowego, którego można się doszukać na wykresie.