W związku z tym, że w dniu wydania rekomendacji za papiery spółki płacono na rynku 359,1 zł, wydali zalecenie „trzymaj". W trakcie piątkowej sesji akcje AmRestu wyceniane były na giełdzie po około 350 zł. Od początku tego roku ich cena wzrosła już o ponad 18 proc.

Autorzy rekomendacji zwracają uwagę na presję kosztową po stronie wynagrodzeń w obszarze CEE, jak również sezonowość rynku niemieckiego. Dlatego ich zdaniem mimo wysypu akwizycji, spółce trudno będzie poprawić wynik EBITDA w tym roku o 20 proc. - Akwizycje traktujemy jako szansę dla spółki na zajęcie pozycji na rynku Europy Zachodniej. W perspektywie długoterminowej jest to naszym zdaniem bardzo dobry ruch. W perspektywie krótkoterminowej widzimy duże wyzwanie operacyjne dla spółki, polegające na integracji przejmowanych biznesów. Szacujemy, że wszystkie akwizycje, o których spółka poinformowała oprócz zapłaconej już kwoty pochłoną dodatkowo ponad 300 mln zł – szacują analitycy brokera.

Wśród potencjalnych zagrożeń dla spółki dostrzegają presję kosztową ze strony wynagrodzeń oraz kwestie związane z integracją operacyjną przejmowanych biznesów. Kolejne ryzyko to zakaz handlu w niedzielę.

Prognoza analityków Noble Securities zakłada, że w tym roku zysk netto AmRestu wyniesie 222 mln zł przy przychodach ze sprzedaży sięgających 5,2 mld zł. W 2018 roku prognozują wzrost zysku netto do 288 mln zł i sprzedaż na poziomie 6,1 mld zł.