Początek tego tygodnia jest bardzo spokojny. Kalendarium pozostaje puste i praktycznie dopiero w drugiej połowie tygodnia, wraz z początkiem czerwca, na rynek zaczną napływać świeże informacje makroekonomiczne. Ponadto świętowali dzisiaj inwestorzy z trzech istotnych krajów. Pierwszym były Chiny, czyli przedstawiciela najważniejszego państwa w całym spektrum rynków wschodzących, do których zalicza się również Polska. Drugim były Stany Zjednoczone, których Wall Street pozostaje najważniejszym barometrem rynkowych nastrojów na świecie. Ostatnim świętującym krajem była Wielka Brytania, z której pochodzi najwięcej zleceń składanych przez inwestorów zagranicznych na GPW. To również europejska stolica finansowa. W konsekwencji spodziewać się można było niskich obrotów oraz braku większych ruchów na warszawskim parkiecie, szczególnie w obszarze spółek największych, które pozostają pod przemożnym wpływem inwestorów zagranicznych. Tak też się stało. Obroty w spektrum blue chipów wyniosły 220 mln zł, co jest wynikiem nadzwyczaj skromnym. Również zmienność nie dopisała. Ostatecznie indeks WIG20 lekko stracił na wartości i zamknął się stratą rzędu 0,1% względem piątkowego zamknięcia. Odpowiadało to lekko podażowym nastrojom, które dzisiaj dominowały w Europie Kontynentalnej. Najsłabiej zaprezentował się rynek włoski, gdzie inwestorzy mają obawy związane z potrzebą dokapitalizowania regionalnych przedstawicieli sektora bankowego. Ponadto w trakcie weekendu pojawiła się propozycja przedwczesnych wyborów parlamentarnych, które według byłego premiera Matteo Renziego mogłyby się odbyć na jesieni, czyli wraz z głosowaniem zaplanowanym we wrześniu w Niemczech. W połączeniu ze zbliżającymi się wielkimi krokami wyborami w Wielkiej Brytanii, oznaczało to lekki wzrost ryzyka politycznego. Na tym tle niemiecki DAX pozostawał jednak niewzruszony i praktycznie cały dzień kreślił linię poziomą w pobliżu piątkowego zamknięcia. W Warszawie atrakcji było nieco więcej, ale kierowały one indeksy na południe. Traciły bowiem również małe i średnie spółki, których indeksy zniżkowały o odpowiednio 0,3% i 0,2%. Zmiany może nie były duże i przy akompaniamencie skromnej aktywności, ale jednak potwierdzały, że wciąż mamy do czynienia z korektą.