Owszem, czasy, w których inwestorzy indywidualni byli dominującą siłą na warszawskiej giełdzie, skończyły się i zapewne już nigdy nie wrócą. Nie oznacza to jednak, że jest to gatunek na wymarciu. Wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują, że wystarczy dobra koniunktura rynkowa, aby bierni inwestorzy indywidualni znowu stali się aktywnymi uczestnikami rynku.
Było ciężko, ale...
Już ostatnie dane GPW dotyczące aktywności poszczególnych grup inwestorów na rynku akcji mogły napawać optymizmem. Wieloletni trend spadkowy pod względem udziału inwestorów indywidualnych został bowiem zahamowany. W efekcie ta grupa graczy w 2016 r. odpowiadała za 13 proc. obrotów na rynku głównym.
– Na rynku, który w ostatnich latach stał się zdecydowanie bardziej wymagający niż kiedyś, mamy wrażenie, że coraz mniej jest przypadkowych osób, a coraz więcej inwestorów świadomych, z coraz większym doświadczeniem, coraz lepiej wyedukowanych i gotowych na dalsze poszerzanie wiedzy. Potwierdzają to także prowadzone co roku przez SII badania OBI. Niezbyt przyjazna atmosfera tworząca się w ostatnich latach wokół rynku, decyzje dotyczące OFE, spółek z udziałem Skarbu Państwa, hasła, które padały z ust prominentnych polityków na temat giełdy, sprawiły, że rynek, mimo dość pozytywnych trendów na indeksach mniejszych spółek oraz dość pozytywnych wyników gospodarki, pomijany był przez nowych inwestorów. Niemniej absolutnie nie wieszczyłbym końca inwestora detalicznego na rynku akcji. Potwierdza to także bardzo wysoka frekwencja uczestników na tegorocznej konferencji WallStreet. Uważamy, że wraz z poprawą świadomości ekonomicznej Polaków coraz więcej osób będzie decydowało się na lokowanie na GPW środków w kontekście chociażby oszczędności emerytalnych – mówi Jarosław Dominiak, prezes SII.
...najgorsze za nami?
Nieco lepszy klimat polityczny wokół rynku kapitałowego, a przede wszystkim zwyżki indeksów na GPW też powinny zrobić swoje. Potwierdzają to maklerzy specjalizujący się w obsłudze indywidualnych graczy.
– Zachowanie tych inwestorów jest ściśle powiązane z koniunkturą giełdową. Gdy na rynku jest wyraźny trend wzrostowy, są zdecydowanie bardziej aktywni. Natomiast jeśli panuje trend boczny lub spadkowy, ich udział w obrotach spada. Biorąc pod uwagę obserwowane zwyżki na GPW od końca 2016 roku, można stwierdzić, że teraz są sprzyjające warunki do tego, aby inwestorzy detaliczni mocniej zaznaczyli swoją obecność na giełdzie. Tym bardziej że mogliśmy ostatnio zaobserwować kilka dużych i atrakcyjnych IPO, co zawsze było elementem przyciągającym indywidualnych graczy. Niewątpliwie kluczowym elementem decydującym o liczbie i aktywności inwestorów detalicznych jest edukacja. Im wyższy jej poziom, tym bardziej przemyślane decyzje, a co za tym idzie większa szansa na generowanie zysków z transakcji – mówi Andrzej Zajko, zastępca dyrektora DM PKO BP.
