Przed godz. 11 walory Biomedu Lublin drożeją o 14,8 proc., do 1,32 zł. Warto również zwrócić uwagę na duże jak na tę firmę obroty. Do tej pory właściciela zmieniło 740 tys. akcji. Wczoraj i w poniedziałek obroty były jeszcze większe. Na każdej z tych sesji z rąk do rąk przeszło prawie 2 mln akcji. We wtorek walory Biomedu potaniały o prawie 15 proc. Tak wyraźną przecenę można tłumaczyć publikacja kiepskich wyników z I kwartał. W tym okresie spółka miała 0,7 mln zł straty netto wobec 0,4 mln zł straty w analogicznym okresie roku poprzedniego. Przychody ze sprzedaży wzrosły z 8,2 mln zł, do 8,9 mln zł.

Z kolei w poniedziałek notowania poszybowały w górę o ponad 27 proc. Wystrzał kursu można tłumaczyć decyzją zarządu o planach trzykrotnego zwiększenia mocy produkcyjnych preparatów serii Onko BCG. Są to leki stosowane w leczeniu powierzchownych, nieinwazyjnych guzów pęcherza moczowego. Koszt realizacji projektu zwiększenia mocy produkcyjnych wydziału Onko BCG jest szacowany na 650 tys. zł i zostanie pokryty ze środków własnych spółki. W 2016 r. przychody ze sprzedaży preparatów serii Onko BCG wyniosły 1,6 mln zł, co stanowiło blisko 5 proc. całości przychodów lubelskiej firmy. Inwestycja ma zostać ukończona w II kwartale 2018 r.