Inwestorzy mocno naciskają przejmujących o wyższe ceny

W niemal co drugim tegorocznym wezwaniu cena poszła już w górę. Taki scenariusz właśnie zrealizował się w Pelionie. O lepszą ofertę walczą teraz drobni akcjonariusze Komputronika.

Publikacja: 10.05.2017 06:12

Inwestorzy mocno naciskają przejmujących o wyższe ceny

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Mimo rosnących indeksów przez warszawski parkiet przelewa się fala wezwań. Od początku roku ogłoszono ich już 17. Los niektórych z nich wydaje się przesądzony (np. Macrologic), ale w przypadku innych zapowiada się ostra walka o cenę.

Drobni zwierają szyki

O zmianie harmonogramu wezwania właśnie poinformowała spółka Marinera, kontrolowana przez rodzinę Buczkowskich, która chce przejąć Komputronik i wycofać go z giełdy. Zapisy ruszą 8 czerwca i potrwają do 7 lipca. Wzywający oferują 6,5 zł za papier. We wtorek kurs Komputronika wynosił 6,4 zł.

GG Parkiet

Grupa mniejszościowych akcjonariuszy uważa, że cena w wezwaniu nie odzwierciedla aktualnej wartości majątkowej spółki i jej potencjału.

– Mamy również na uwadze perspektywy związane z zakończeniem konfliktu z Clean & Carbon Energy, który obecnie niewątpliwie negatywnie wpływa na postrzeganie Komputronika przez rynek kapitałowy i zarazem na cenę jego akcji – komentuje Piotr Szczęsny, reprezentujący grupę. Jakie kroki zamierza ona podjąć? – Będziemy promować naszą inicjatywę i przekonywać akcjonariuszy mniejszościowych, aby nie odpowiadali na wezwanie – zapowiada Szczęsny. Grupa zamierza też zachęcać do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu w celu niedopuszczenia do przegłosowania ewentualnej uchwały o zniesieniu dematerializacji akcji. – W przyszłości będziemy starali się zawrzeć formalne porozumienie akcjonariuszy mniejszościowych, aby zwiększyć siłę naszego głosu – dodaje Szczęsny.

Co na to wzywający? – Trudno komentować wypowiedzi pojedynczych inwestorów, ale spółka Marinera pozyskała finansowanie na przeprowadzenie wezwania po zaproponowanej cenie i w związku z tym nie planuje jej podwyższać – odpowiada Wojciech Buczkowski, prezes i akcjonariusz Komputronika.

Wzywający podkreślają, że cena jest porównywalna z 5-letnią średnią. Oznacza też ponad 10-proc. premię wobec kursu zamknięcia z ostatniej sesji poprzedzającej ogłoszenie wezwania.

Exodus z giełdy trwa

Rodzina Buczkowskich ocenia, że perspektywy dla GPW nie są dobre, co może mieć wpływ na kurs w przyszłości, jeśli spółka nie zostałaby wycofana z parkietu. Twierdzi też, że działanie poza rynkiem regulowanym gwarantuje jej większą poufność prowadzonej działalności, co ma niebagatelne znaczenie wobec obecnej silnej asymetrii dostępu konkurentów do informacji. Buczkowski nie kryje, że dodatkowym impulsem są wysokie koszty funkcjonowania na rynku publicznym.

Te same argumenty padają w przypadku innych spółek, na które ogłaszane są w ostatnich miesiącach wezwania. Nie bez znaczenia jest również aktualny dostęp do taniego finansowania. Spodziewany wzrost stóp procentowych może w przyszłości być hamulcem przejęć i tym samym liczba wezwań powinna zacząć spadać.

Pelion poszybował

W ośmiu ze wspomnianych siedemnastu tegorocznych wezwań cena poszła już w górę. Warto jednak odnotować, że z reguły był to skutek presji inwestorów finansowych, a tych w akcjonariacie Komputronika zbyt wielu nie ma.

We wtorek mocno drożały akcje Pelionu. Początkowo jego prezes Jacek Szwajcowski, który przez spółkę zależną – Korporację Inwestycyjną Polskiej Farmacji (KIPF) – ogłosił wezwanie, przekonywał, że ceny nie podniesie. Pięć OFE, które kontrolują ok. 30 proc. walorów, zdecydowało jednak, że akcji nie sprzeda. Ostatecznie Pelion udzielił KIPF 50 mln zł pożyczki. Za te pieniądze cena za każdą akcję została podwyższona z 52,33 do 59,04 zł (we wtorek po południu kurs wynosił 58,4 zł). Przyjmowanie zapisów w wezwaniu potrwa do 12 maja.

Zdania analityków dotyczące wyceny papierów Pelionu mocno się różnią. DM BOŚ poprzeczkę ustawił na 75,3 zł, a DM BZ WBK na 71 zł. Innego zdania są brokerzy DM PKO BP oraz Trigon DM, według których akcje są warte odpowiednio 48 i 40 zł. Średnia cena z tych czterech rekomendacji wynosi 58,58 zł.

Wezwanie na walory Pelionu przypomina historię Farmacolu, innego czołowego na krajowym rynku dystrybutora leków. Andrzej Olszewski, główny akcjonariusz, pierwotnie oferował 47,5 zł za akcję. OFE nie zdecydowały się jednak sprzedać swoich walorów po tej cenie. Oddały je, dopiero gdy Olszewski podniósł cenę do 52 zł. Tym samym spółka jest już jedną nogą poza parkietem. mkt

[email protected]

Firmy
Boryszew z nową strategią do 2028 roku
Firmy
Grupa Boryszew zapowiada nowe otwarcie
Firmy
Wyniki Boryszewa pod wpływem spowolnienia w Europie
Firmy
Mocno spadły zyski Seleny FM
Firmy
Mangata nastawia się na kolejny trudny rok
Firmy
Mabion liczy na nowe zlecenia w obszarze usług