Wzrost o 4 proc. jest już coraz powszechniej widywaną wartością. Sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa czy wzrost tempa inwestycji mocno wspierają takie zmiany. Wzrost wynagrodzeń w przedsiębiorstwach również pozytywnie wpływa na spodziewaną dynamikę PKB. Pozytywny miks twardych danych z gospodarki wraz z przeświadczeniem, że szczyt inflacji CPI na ten rok mamy już za sobą, wpływa na korzystne postrzeganie obligacji skarbowych, szczególnie biorąc pod uwagę ich spread do obligacji niemieckich. To wszystko powoduje optymizm co do wykonania budżetu. Można zatem nadal spodziewać się braku woli do naturalnego skracania pozycji. W połączeniu z ciągłymi napływami środków do funduszy wydaje się, że posiadaczy obligacji czeka dalsza sielanka. Jednak obecne poziomy skarbowych papierów stałokuponowych powinny skłaniać do zamiany na zmiennokuponowe skarbowe i korporacyjne. Po tak udanym początku roku inwestorzy powinni przygotować się do realizacji zysków.

W czwartek o godz. 15.30 dochodowość polskiego długu wyniosła 3,40 proc., po wzroście o 4 pkt baz., w przypadku dziesięciolatek, oraz 2,86 proc., po wzroście o 3 pkt baz., dla pięcioletnich papierów. Korekta była spójna z zachowaniem rynków bazowych, gdzie amerykańskie i niemieckie obligacje zanotowały minimalny wzrost rentowności, ale w dalszym ciągu pozostają bardzo mocne.