– Pomimo podniesienia ceny do 49 zł nadal uważamy, że cena nie odpowiada wartości godziwej. Akcje Integera, które były sprzedawane akcjonariuszom nawet po 250 zł (po tej cenie obejmował je m.in. OFE Aegon), przy obecnej wycenie nadal nie uwzględniają potencjału, innowacyjności i możliwości rozwoju spółki – mówi Dariusz Dąbek, jeden z inicjatorów działań akcjonariuszy mniejszościowych. Dodaje, że drobni gracze nadal podtrzymują wolę pozostawienia spółki na GPW, mając na uwadze potencjał jej rozwoju. – Staramy się zainteresować prywatne i państwowe podmioty inwestycją w Integera – dodaje Dąbek.

Prawdopodobnie na wezwanie nie odpowie też część funduszy. Quercus TFI poinformował właśnie, że zarządzane przez niego fundusze w wyniku transakcji dokonanych w ostatni wtorek zwiększyły zaangażowanie w Integerze z ponad 4,8 proc. do prawie 7,3 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Jak z tego wynika, Quercus TFI nabywał walory spółki już po opublikowaniu informacji o podniesieniu ceny w wezwaniu.

W środę Integer opublikował wstępne wyniki za ubiegły rok. W tym czasie skonsolidowane przychody wyniosły prawie 503 mln zł wobec 726,5 mln zł zanotowanych w 2015 r. Dodatkowo mocno wzrosły straty. Z działalności operacyjnej wyniosła ona 136,5 mln zł, a na poziomie wyniku netto 474,4 mln zł.

Zarząd Integera wyraził opinię, że w przypadku niedojścia do nabycia akcji spółki przez wzywających, a w konsekwencji braku inwestycji przez nich wskazanych, istnieje zagrożenie kontynuowania dotychczasowej działalności przez spółkę. TRF