Trend wzrostowy jak z podręcznika

W minionym tygodniu indeksy znów wyznaczyły nowe szczyty hossy. Co dalej?

Publikacja: 20.02.2017 10:59

Trend wzrostowy jak z podręcznika

Foto: Bloomberg

W minionym tygodniu indeksy warszawskiej giełdy kontynuowały marsz na północ, czego zwieńczeniem były czwartkowe rekordy. WIG20 pokonał 2200 pkt i znalazł się najwyżej od sierpnia 2015 r. Szeroki WIG z kolei rósł w porywach do 58 736 pkt, co jest najlepszym wynikiem od grudnia 2007 r. Nowe kilkuletnie szczyty zdobyły też mWIG40 i sWIG80, odpowiednio 4839 pkt i 15 625 pkt. Co istotne – obroty na rodzimym parkiecie regularnie przekraczają w ciągu sesji 1 mld zł, co pokazuje, że na polski rynek akcji napływa coraz więcej kapitału. Ostatnia sesja tygodnia przyniosła wprawdzie lekkie schłodzenie nastrojów, ale w szerszym ujęciu ten spadek nie zagraża wzrostowemu układowi.

Z technicznego punktu widzenia wszystko układa się na razie według książkowej definicji trendu wzrostowego. Kursy indeksów wyznaczają nowe szczyty, a dołki (płytkich) korekt położone są coraz wyżej. Wielu analityków zwraca uwagę na wykupienie sygnalizowane przez oscylatory (RSI, Stochastic), ale trzeba pamiętać, że podczas trendów wzrostowych (zwłaszcza gdy trwają już kilka miesięcy) wskaźniki te zawsze przyjmują wysokie wartości powyżej granicy 70–80 pkt. Oscylatory mogą zapowiadać chwilową korektę, ale ich wymowa jest znacznie słabsza niż w sytuacji, gdy rynek porusza się horyzontalnie lub przebywa w szerszej konsolidacji.

Od strony fundamentalnej byki też zdają się mieć co najmniej kilka wzrostowych argumentów. Dwa tygodnie temu poznaliśmy lepsze od oczekiwań odczyty polskich PKB i PMI, a w minionym tygodniu pozytywnie zaskoczyły dane z rynku pracy (wzrost zatrudnienia i wynagrodzenia) oraz piątkowe dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Wskaźniki makro pokazują, że nasza gospodarka przyspiesza, co pozwala oczekiwać poprawy wyników spółek i napływu kapitałów zagranicznych.

Ponadto cały czas dobre nastroje utrzymują się na rynkach zagranicznych. W czwartek indeksy amerykańskie: S&P500, Nasdaq100 i Dow Jones, wyznaczyły rekordy wszech czasów, a te europejskie – DAX i CAC40 – są osiągnięcia tego sukcesu coraz bliżej. Sytuacja wewnętrzna i zewnętrzna wydaje się więc w pełni uzasadniać panujący optymizm.

Dotychczasowe korekty na WIG20 nie były głębsze niż 50–60 pkt. Jeśli więc piątek zaczął korektę, to jej zasięg wynosi około 2150 pkt. Z technicznego punktu widzenia układ wzrostowy pozostanie bezpieczny, dopóki indeks blue chips jest powyżej 2100–2050 pkt, a więc strefy wyznaczonej przez formację trójkąta zbudowaną na przełomie stycznia i lutego. Przełamanie tej strefy wsparcia postawiłoby pod dużym znakiem zapytania możliwość kontynuacji trwającego trendu wzrostowego, przynajmniej w odniesieniu do największych spółek z rodzimego parkietu.

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych