Lashinski wcześniej pracował w RBC Capital Markets i ABN Amro Bank NW. W Hongkongu niebawem uruchomi fundusz dla inwestorów z Chin kontynentalnych, którzy będą chcieli zabezpieczyć się przed skutkami przewidywanego przez niego kryzysu kredytowego w Państwie Środka i spadającym kursem juana. Niezwykłość jego propozycji polega na tym, że pozycje inwestorów będą zabezpieczone złotem.

Rising Glory Finance część pieniędzy zainwestuje w papiery dłużne dużych chińskich firm, zabezpieczy się też na wypadek podwyższonej zmienności na rynku. Lashinski jest przekonany, że posiadanie złota będzie dobrym zabezpieczeniem na wypadek potencjalnego kryzysu kredytowego w Chinach, którego spodziewa się w przyszłym roku.

Niezwykła struktura Rising Glory może też mu pomóc w osiągnięciu lepszych wyników inwestycyjnych niż konkurenci z branży hedgninowej, która boryka się z odpływem inwestorów i słabymi wynikami, co utrudnia start nowym graczom. Azjatyckie fundusze hedgingowe w październiku zanotowały największy na świecie odpływ pieniędzy rzędu 2,3 mld dolarów, stanowiący1,3 proc. aktywów regionu, wskazują dane firmy Eurekahedge. Lashinski zapowiada, że inwestorzy będą mieli możliwość odzyskania pieniędzy w złocie zdeponowanym w Hongkongu, Singapurze i Szwajcarii lub też w gotówce.- Rynek złota każdy zna- wskazuje założyciel Rising Glory Finance. Podkreśla, że zasoby fizycznego kruszcu pozwolą na natychmiastową zmianę pozycji w juanie.

Juan w tym roku wobec amerykańskiego dolara osłabił się o prawie 6 proc. i stracił najwięcej spośród 11 walut azjatyckich, których notowania monitoruje Bloomberg. Analitycy przewidują, że słabość juana utrzyma się, a mediana ich prognoz wskazuje, iż w pierwszym kwartale 2017 roku juan straci kolejne 1,4 proc.

Sytuacja na chińskim rynku kredytowym pogarsza się, tempo wzrostu gospodarczego słabnie, a złe kredyty w bankach są na najwyższym poziomie od 2004 roku. Lashinski podkreśla, że wzrost kredytu w niefinansowym prywatnym sektorze Państwa Środka od czasu kryzysu finansowego okazał się o 15 bilionów dolarów większy niż w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, strefie euro i Japonii łącznie.