Ropa po korekcie odbija

Po blisko 2-proc. przecenie ropy naftowej w piątek widać było powolne odbicie cen tego surowca. Za kontrakty na baryłkę notowanej w Nowym Jorku ropy WTI trzeba było zapłacić około 50,90 USD, z kolei handlowany w Londynie Brent kosztował około 51,70 USD za baryłkę.

Aktualizacja: 06.02.2017 14:36 Publikacja: 23.10.2016 11:42

Paweł Grubiak, członek zarządu, doradca inwestycyjny, Superfund TFI

Paweł Grubiak, członek zarządu, doradca inwestycyjny, Superfund TFI

Foto: Archiwum

Sytuacja na wykresie czarnego złota była w ostatnich dniach bardzo dynamiczna. W środę mieliśmy do czynienia ze zwyżką po danych ze Stanów Zjednoczonych. Amerykański Departament Energii poinformował bowiem, że zapasy ropy naftowej za oceanem spadły w ubiegłym tygodniu aż o 5,25 mln baryłek, dużo bardziej, niż przewidywali eksperci.

W czwartek natomiast byliśmy świadkami zdecydowanej przeceny. Poza naturalnym odreagowaniem wcześniejszego wzrostu swój udział w korekcie miały słowa prezesa Rosnieftu, największego rosyjskiego koncernu naftowego. Oświadczył on, że Rosja w ciągu najbliższych 10 lat planuje zwiększyć produkcję ropy nawet do 200 mln ton rocznie, jeśli tylko znajdzie się na nią popyt. Zapowiedzi te zmroziły kupujących, szczególnie że gdyby te założenia się ziściły, to roczne wydobycie ropy w Rosji zwiększyłoby się bardzo znacząco.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty