Portfel dywidendowy znokautował rynek

W trzecim kwartale wszystkie biura maklerskie poradziły sobie lepiej niż WIG. Jak burza idą Raiffeisen Brokers oraz DM BDM. Eksperci wyłonili 19 spółek, które powinny dobrze sobie radzić w końcówce roku.

Aktualizacja: 06.02.2017 15:52 Publikacja: 07.10.2016 13:09

W III kwartale portfel dywidendowy zdecydowanie wygrywa z rynkiem.

W III kwartale portfel dywidendowy zdecydowanie wygrywa z rynkiem.

Foto: Bloomberg

W 2016 r. zarabianie na warszawskiej giełdzie nie jest łatwym zajęciem. Indeks blue chips jest ponad 8 proc. pod kreską, natomiast WIG zyskał zaledwie 1,3 proc. Lepiej radzą sobie spółki średnie i małe. Ale nawet na ich tle jasno błyszczy portfel dywidendowy „Parkietu", skonstruowany ze wskazań sześciu biur maklerskich. W przypadku wielu spółek stopie zwrotu pomogły wypłacane właśnie w tym okresie dywidendy.

Raiffeisen i BDM na czele

W II kwartale szału nie było: portfel dywidendowy wzrósł o zaledwie 0,3 proc. (to i tak o 9 pkt proc. lepiej niż rynek), natomiast III kwartał wypada rewelacyjnie z ponad 19-proc. stopą zwrotu.

Największe powody do zadowolenia ma Raiffeisen Brokers, którego faworyci przynieśli średnio imponującą ponad 33-proc. stopę zwrotu. Wszystkie wskazania z jego portfela przebiły szeroki rynek, a gwiazdami były niemiecki Uniwheels oraz Wielton. Faworytami na ostatnie trzy miesiące tego roku są: LiveChat, Robyg oraz Uniwheels. Również w ujęciu narastającym Raiffeisen Brokers jest liderem z ponad 38-proc. stopą zwrotu, ale po piętach ze świetnym, ponad 36-proc. wynikiem depcze mu DM BDM. W samym III kwartale jego portfel również poradził sobie bardzo dobrze, zyskując niemal 22 proc. Podobnie zresztą jak wskazania DM Banku BPS. Gwiazdami w jego portfelu były Torpol oraz AB. Każda z nich zdrożała o ponad 37 proc.

Niedaleko za wskazanymi wyżej biurami maklerskimi z wysoką, ponad 19-proc., stopą zwrotu (zarówno w III kwartale, jak i narastająco) uplasował się Haitong Bank.

W II kwartale stopy zwrotu z poszczególnych portfeli wahały się w stosunkowo wąskim przedziale, natomiast w III kwartale ten rozrzut był zdecydowanie szerszy.

Na kogo warto postawić

Eksperci wskazali 19 różnych spółek do portfela na IV kwartał. Są wśród nich przedstawiciele różnych branż. Przeważają spółki małe i średnie. Rodzynkiem w tym zestawieniu są Orange oraz Cyfrowy Polsat. Notowania tej ostatniej spółki w ostatnich kilkunastu miesiącach mocno idą w górę, ale zdaniem analityków potencjał zwyżkowy nie został jeszcze wyczerpany. Jej atutem – szczególnie w kontekście tego portfela – jest perspektywa wypłaty dywidendy w 2017 r. W ostatnich latach akcjonariusze żadnej premii z zysków nie dostawali.

Analiza wskazań brokerów na IV kwartał dowodzi, że nie należy się zrażać do całych branż i warto szukać w ich obrębie perełek. Przykład? Dystrybucja IT. Już od dłuższego czasu branża zmaga się z narastającą konkurencją, spadającymi marżami i problematycznymi przepisami podatkowymi, które firmę Action zmusiły do rozpoczęcia postępowania sanacyjnego. Jednak w tym trudnym otoczeniu całkiem dobrze radzą sobie AB oraz ABC Data i właśnie te dwie spółki zostały wskazane do portfela na IV kwartał przez DM Banku BPS. Atutem ABC Daty jest m.in. wypłacana regularnie wysoka dywidenda, na czym korzysta też giełdowy MCI Capital, będący jej największym akcjonariuszem. Nie jest tajemnicą, że zamierza wyjść z tej inwestycji, ale presji czasu nie ma właśnie z uwagi na inkasowaną co roku sporą kwotę. Natomiast w AB kwestia dywidendy nie jest jeszcze przesądzona (spółka ma przesunięty rok obrotowy). Niedawno zarząd zasygnalizował, że przed grupą otwierają się nowe możliwości i że być może lepiej byłoby wypracowane zyski przeznaczyć na inwestycje, które w przyszłości zaprocentują. Niedługo powinno się okazać, czy akcjonariusze poprą wizję zarządu.

Wśród wskazań analityków na IV kwartał znalazły się zarówno spółki, które są w długoterminowym trendzie wzrostowym (np. LiveChat), jak i te, które w ostatnich miesiącach wcale nie cieszyły się dużym wzięciem. Przedstawicielem tej ostatniej grupy jest PKP Cargo. Jeszcze na początku roku za jedną jego akcję płacono ponad 60 zł, a teraz kurs jest poniżej 44 zł. Zdaniem analityków warto jednak zwrócić uwagę na tę spółkę, ponieważ jej kurs może z wyprzedzeniem zdyskontować spodziewaną poprawę w branży.

Również Agora ma za sobą mocne spadki. – Frekwencja w kinach w 2016 r. najprawdopodobniej ponownie osiągnie rekordowy poziom, rosnąc o ok. 5–10 proc. r./r., budowa wiat przystankowych powinna zwiększyć dynamikę wyników w outdoor, a radio i internet powinny dalej rosnąć swoim tempem – uważa Konrad Księżopolski, który dodał spółkę do portfela na IV kwartał. Wskazuje, że jest ona obecnie w silnym cyklu „capexowym", który począwszy od 2017 r. będzie się wyraźnie zmniejszał. – Ta nadwyżka gotówki może być w znaczącej części przeznaczona na dywidendę – uważa.

Coraz więcej firm dzieli się zyskiem

Indeks spółek dywidendowych WIG-div nie radzi sobie w tym roku rewelacyjnie. Jest na zaledwie 1-proc. plusie. W dużej mierze wynika to jednak z jego konstrukcji. Najwięcej ważą w nim blue chips, a więc spółki, które w tym roku są w niełasce. Oprócz nich stosunkowo duży udział mają Kęty, Budimex, Sanok i Forte. Wskaźnik obejmuje do 30 firm charakteryzujących się najwyższą stopą dywidendy i takich, które w ostatnich pięciu latach dzieliły się zyskiem co najmniej trzykrotnie.

Już prawie 40 proc. polskich spółek z GPW płaci dywidendę. Jej stopa ustabilizowała się w przedziale 2,5–4 proc., czyli zbliżonym do poziomów obserwowanych na Zachodzie – podaje KPMG. Za 2015 r. średnia stopa wynosi 3,3 proc. Dla porównania: w Londynie jest to 3,5 proc., a we Frankfurcie 2,4 proc. KPMG szacuje, że łączna wartość tegorocznych dywidend jest zbliżona do ubiegłorocznej (ok. 16,8 mld zł) oraz niższa niż w latach 2011–2013.

[email protected]

Pytania do Sobiesława Kozłowskiego, koordynatora ds. analiz giełdowych Raiffeisen Brokers

Czego można spodziewać się w końcówce roku? Jest szansa na wzrost indeksów?

2016 r. to dwa światy na GPW. Świat zielony to średnie i małe spółki, które od początku roku zyskały odpowiednio 13 proc. i 9 proc., oraz świat czerwony, czyli WIG20 ze spadkami rzędu 7 proc. O ile do końca roku co najmniej stabilne zachowanie średnich i małych spółek wydaje się prawdopodobne, co oceniam jako scenariusz bazowy, o tyle w obszarze blue chips ciągle jest sporo niewiadomych. Ryzyko dla WIG20 związane jest z lokalnymi czynnikami, choć poprawa globalnego nastawienia wobec rynków rozwijających się może w końcówce roku sprzyjać temu segmentowi.

Pewnym czynnikiem ryzyka dla WIG20, ale i dla średnich i małych spółek, jest istotna modyfikacja deklaracji dotyczących systemu emerytalnego (OFE i III filar), niemniej jednak fundamenty spółek z mWIG40 i sWIG80 aktualnie przemawiają za zwyżkami w tym cyklu koniunktury.

Kiedy blue chips zaczną odrabiać straty?

Nic nie trwa wiecznie, w szczególności cykle giełdowe. Jaskrawym przykładem jest zachowanie notowań byłych blue chips JSW i Bogdanki oraz najprawdopodobniej punkt zwrotny w notowaniach LPP. Również rajd na węgierskim BUX potwierdza cykliczność koniunktury. Aby pojawiły się zwyżki WIG20 czy też wystąpił „rajd ulgi", powinny wystąpić dwa czynniki. Pierwszy to wzrost indeksów rynków rozwijających się, czemu sprzyjałoby osłabienie dolara oraz wzrost cen surowców. Drugi to zmniejszenie lokalnych czynników ryzyka związanych z obawami o środowisko gospodarcze, przejawiające się m.in. spadkiem notowań spółek energetycznych czy ponadprzeciętną niepewnością dotyczącą wyceny banków.

Spore czynniki ryzyka powodują desynchronizację WIG20 z MSCI EM. W przypadku ich ograniczenia jest potencjał do hossy w segmencie blue chips, przy czym łatwiej wskazać warunki poprawy niż określić jej czas. Końcówka 2016 r. mogłaby być swoistym „rajdem ulgi", ale na razie jako bezpieczniejszy oceniam segment średnich i małych spółek.

Czy na GPW można jeszcze znaleźć dywidendowe perełki, czy też wysokie dywidendy należą już do przeszłości?

Teoretycznie w każdym cyklu koniunkturalnym można znaleźć spółki lepsze od rynku, choć w okresie wzrostowym zadanie wydaje się statystycznie łatwiejsze. Niemniej jednak skok notowań dwóch wskazanych spółek o ponad 50 proc. w okresie jednego kwartału pokazuje, że rynek aktualnie mocno nagradza spółki wzrostowe, które wypłacają dywidendy. Komponent wzrostu powoduje, że stopy dywidendy są w przypadku perełek raczej niskie, ale dotychczasowe wyniki i oczekiwana ich dalsza poprawa silnie wspierają kursy. Sądzę, że w najbliższych kwartałach otoczenie gospodarcze będzie nadal umożliwiało kolejnym spółkom uzyskanie statusu dywidendowych perełek. Choć bycie poławiaczem pereł to wymagające zajęcie.

Bez zainteresowania inwestorów zagranicznych trudno będzie o zwyżki na GPW. Czy nasz rynek jest jeszcze dla nich atrakcyjny?

Mamy teraz do czynienia z hossą w obszarze średnich spółek i mocnym zachowaniem małych firm, jednakże z ciążącym WIG20, który jest postrzegany jako domena inwestorów zagranicznych. Patrząc nieco przewrotnie, potencjalna atrakcyjność indeksów GPW jest spora, ponieważ WIG20 wyraźnie odstaje od indeksu rynków rozwijających się, złoty jest wciąż słaby do dolara czy euro, a obligacje skarbowe zachowują się relatywnie kiepsko. Dlatego częściowe niezmaterializowanie się czynników ryzyka byłoby sygnałem do „rajdu ulgi", na którym inwestorzy zagraniczni zarabialiby podwójnie: poprzez wzrost WIG20 i umocnienie złotego.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty