Energetyka: Polski rynek kusi zagranicznych graczy

Firmy handlujące prądem z Estonii, Skandynawii i Hiszpanii szukają celów akwizycyjnych nad Wisłą.

Publikacja: 26.09.2016 08:11

Nasi wytwórcy narzekają na zbyt niskie ceny energii w hurcie, które nie pokrywają kosztów stałych pracy ich elektrowni. Ale właśnie ze względu na owe ceny, które są jednymi z najwyższych w regionie, na nasz rynek łakomym wzrokiem patrzą handlujące prądem spółki zagraniczne.

Jak wynika z naszych informacji, obecnie takich okazji do przejęć poszukują u nas duzi gracze z Estonii, Skandynawii oraz Hiszpanii. Na celownik biorą spółki małe i średnie z portfelem klientów w granicach 0,5–1,5 TWh rocznie. Wśród nich nasze źródła wymieniają zarówno mniejszych graczy, jak Elektrix, Elektrociepłownia Andrychów, Corrente, Deltis Energia czy notowaną na NewConnect spółkę Fiten, jak i firmę zajmującą się obrotem z grupy francuskiego EDF. Choć ta ostatnia ponoć na razie nie jest na sprzedaż mimo toczącego się procesu sprzedaży źródeł wytwarzania.

Do kupienia, ale poprzez giełdę, będą akcji spółki Energia dla firm (złożyła już prospekt w KNF). Jednak branżowych inwestorów, zwłaszcza spoza Polski, w większym stopniu mogłaby zainteresować bezpośrednia transakcja. Podobna do tej z marca bieżącego roku, kiedy fiński Fortum przejął notowany na GPW Duon.

– Rynek sprzedawców energii wszedł w fazę wojny cenowej. To powoduje, że średni gracze radzą sobie, ale nie są w stanie wspiąć się o poziom wyżej. Z drugiej strony w ciągu ostatniego roku czy dwóch powstało sporo firm, które ze względu na zaostrzającą się konkurencję nie mogą zbudować krytycznej masy klientów. Taka sytuacja wymusi konsolidację – twierdzi Michał Suska, prezes doradczej spółki Energomix i ekspert Business Center Club.

Podejrzewa, że do fali konsolidacji i przejęć może dojść już w przyszłym roku. Nie jest też zdziwiony zainteresowaniem zagranicznych podmiotów. Bo – jak tłumaczy – dla nich ceny energii na Towarowej Giełdzie są atrakcyjne i dają szansę na spory zarobek w stosunku do tego na rodzimych rynkach, które dodatkowo są już mocno zliberalizowane.

U nas zarabia się dziś najwięcej (choć marże ostatnio też mocno się kurczą) na sprzedaży prądu do klientów z grupy małych i średnich przedsiębiorstw (grupa taryfowa C). Niską rentownością cechuje się zaś sprzedaż do dużych firm (grupa taryfowa B), choć to dzięki nim można zbudować wolumen. Biznesu nie robi się już praktycznie na sprzedaży do największych przedsiębiorstw. Grupa gospodarstw domowych – w odróżnieniu od firm – pozostaje w sferze regulacji prezesa URE (to on co roku ustanawia taryfy dla poszczególnych grup, które są punktem odniesienia dla alternatywnych sprzedawców. Jednak w tym roku widać znaczący spadek dynamiki zmian sprzedawców i to zarówno wśród firm, jak i odbiorców indywidualnych. – To pierwszy rok, kiedy dynamika zmian tak wyraźnie spadła. I na razie trudno wytłumaczyć tak widoczny spadek tempa migracji – mówi Suska. Przypuszcza, że do pewnej ostrożności i wstrzemięźliwości odbiorców mogły się przyczynić akcje zwracające uwagę na nieuczciwe praktyki niektórych sprzedawców. Jednak w podjęciu decyzji nie pomaga im głównie mała skala potencjalnych oszczędności (dla gospodarstw to teraz tylko 2–3 zł miesięcznie) i wciąż długotrwała procedura wiążąca się ze zmianą. AWK

Surowce i paliwa
Funkcjonariusze CBA wkroczyli do Bogdanki
Surowce i paliwa
Orlen dostał wsparcie z UE na wodorowy projekt
Surowce i paliwa
DM BOŚ zaleca kupować akcje KGHM-u
Surowce i paliwa
Przeciąga się konkurs na członków zarządu Orlenu
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Surowce i paliwa
Wyniki Grupy Kęty powyżej wstępnych szacunków
Surowce i paliwa
Jest nowy prezes JSW. Nie ma dużego doświadczenia w górnictwie