To tradycyjnie robotnicze miasto jest odwiedzane rocznie przez 60 tys. przybyszów z Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Kataru oraz Iraku. Każdy z nich wydaje w Manchesterze co najmniej 1 tys. funtów w trakcie wizyty. Zarządzający hotelami z Manchesteru wskazują jednak, że niektórzy arabscy klienci wydają tak dużo, ponieważ wynajmują dodatkowe pokoje w hotelach, by pomieścić w nich zakupy. Czemu interesuje ich akurat Manchester? Większość zlokalizowanych w mieście luksusowych hoteli znajduje się bardzo blisko ekskluzywnych sklepów. W Londynie zazwyczaj trzeba zamówić taksówkę, by przemieścić się z lubianego przez Arabów hotelu na ulicę z drogimi sklepami. Manchester jest też dla nich mniej zatłoczonym miejscem niż Londyn i można tam znaleźć dużo dobrych okazji w sklepach.

Do Manchesteru przyciąga ich również... pogoda. W tym mieście pada przez 140 dni w roku, a średnia temperatura w lecie wynosi 20 stopni Celsjusza. Dla Europejczyków to fatalna aura, ale dla mieszkańców Bliskiego Wschodu to możliwość odpoczynku od upałów, które mają u siebie. – W sierpniu mamy mnóstwo gości z Bliskiego Wschodu. Przyjeżdżają tu ze względu na pogodę. U nich jest w sierpniu za gorąco, a oni kochają deszcz – twierdzi rzeczniczka manchesterskiego Lowry Hotel. Dzięki napływowi przybyszów z Bliskiego Wschodu miejsca w hotelach w Manchesterze są przez cały rok zajęte w około 80 proc.