Ostrzeżenia strategów zawarte w cenach docelowych akcji oraz historycznie niska zmienność rynku nie zniechęcają funduszy hedgingowych. Już przez kolejny tydzień ci gracze zwiększali liczbę długich pozycji na amerykańskim rynku akcji , z jednoczesną grą przeciwko indeksowi strachu na którym krótkie pozycje i tak były już na rekordowym poziomie. . Najwięksi spekulanci za jakich uchodzą fundusze hedgingowe coraz bardziej idą pod prąd, zajmują odwrotne pozycje niż sugerowałby narastający sceptycyzm analityków, których średnia prognoz dla indeksu Standard&Poor's500 na koniec roku jest o 1,5 pkt proc. niższa od wtorkowego zamknięcia notowań. Zadziwiające jest też to, iż obstawiają dalszy spadek wartości wskaźnika CBOE Volatility Index (indeks strachu) mimo iż w sierpniu jego średnie odczyty należały do najniższych w historii.

- Rynek coraz bardziej frustrował fundusze hedgingowe nastawione niedźwiedzio, dlatego poddają się i przyłączają się do tych, którzy widzą szanse na dalsze zwyżki – wyjaśnia Michael James, dyrektor zarządzający handlem akcjami w Wedbush Securities.

Bycze nastawienie funduszy hedgingowych kontrastuje ze sceptycyzmem strategów z Wall Street, którzy przewidują, iż na koniec roku indeks szerokiego rynku Standard&Poior's500 osiągnie wartość 2150 pkt. Największym pesymistą jest Ben Laidler z HSBC Holdings prognozujący 10-proc. spadek „pięćsetki" do 1960 pkt na koniec 2016 roku.

Pesymizm strategów nie zdołował byków, które w miniony piątek otrzymały wsparcie w postaci danych z rynku pracy, które wskazują na stałą poprawę, ale niewystarczającą by zmusić Rezerwę Federalną do podniesienia stóp procentowych. Niechęć Fedu do zwiększania kosztu kredytu przed listopadowymi wyborami prezydenckimi dotąd sprzyjała akcjom.

Kontrakty terminowe na stopę funduszy federalnych wskazują na 24-proc. prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych podczas wrześniowego posiedzenia Fedu wobec 36-proc. prawdopodobieństwa przed publikacją piątkowych danych z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych.