Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.08.2016 19:18 Publikacja: 20.08.2016 19:18
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
W ostatnich miesiącach o notowania niektórych spółek za sprawą kumulacji negatywnych informacji dostarczyły inwestorom nie lada emocji. W rezultacie wyceny mocno spadły i są nierzadko na rekordowo niskich poziomach. Czy warto zainteresować się przecenionymi walorami? Eksperci nie mówią „nie", ale zalecają ostrożność. – Chcąc inwestować w spółki znacznie przecenione, traktując je jako inwestycyjną okazję, należy odróżnić dwie rzeczy – silną przecenę wywołaną nastrojami inwestycyjnymi oraz przecenę wywołaną sytuacją w spółce. W tym pierwszym przypadku, ogólnie słabych nastrojów na rynku, często dzieje się tak, że dobre spółki zniżkują w nieuzasadniony sposób, jak np. miało to miejsce na początku roku. Natomiast w przypadku spadków wywołanych problemami w spółce sytuacja jest bardziej skomplikowana – zauważa Łukasz Rozbicki, zarządzający MM Prime TFI. – Jeżeli mamy do czynienia z jednorazowym gorszym wynikiem kwartalnym i mamy podstawy, aby sądzić, że jest to „wypadek przy pracy", wówczas warto taką spółkę kupić. Natomiast jeżeli mamy serię niesprzyjających informacji, a w pewnych przypadkach nawet uzasadnione zagrożenie co do utraty płynności spółki, zakup jest mocno ryzykowny. Z drugiej strony, inwestycja w takie walory może okazać bardzo zyskowna, jeśli spółka wyjdzie z kłopotów, ale należy traktować ją jako grę spekulacyjną. W mniejszym lub większym stopniu jest to wspólny mianownik takich spółek jak Integer, Alma, Action czy Sygnity – ocenia ekspert.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ten, kto latem zeszłego roku kupił akcje Tesli, mógł na nich stracić około 40 proc. Spółka Elona Muska najprawdopodobniej ma za sobą dosyć słaby pierwszy kwartał, traci udziały w rynku chińskim i coraz mniej zachwyca klientów z rynków zachodnich.
Przy okazji dyskusji o REIT-ach ponownie pojawia się wątek ryzyka, jakie inwestorzy instytucjonalni niosą indywidualnym właścicielom mieszkań na wynajem. Najem instytucjonalny to jednak kropla w morzu rynku, na razie może on bardziej wpływać na jakość usług.
Grupa Zygmunta Solorza właśnie podsumowała 2023 r. i ostatni jego kwartał. Wysokie koszty obsługi długu i inflacja sprawiły, że jej zysk mocno spadł. Choć top menedżerowie, w tym syn twórcy Polsatu, mówią o wejściu w 2024 r. z optymizmem, analitycy spodziewają się jeszcze jednego trudnego roku.
Inflacja w marcu w USA okazała się wyższa od oczekiwań ekonomistów. Co prawda tylko o 0,1 pkt proc. (3,5 proc. w skali roku w miejsce zakładanych 3,4 proc.), ale już to wystarczyło, by zachwiać pewnością inwestorów co do spodziewanej w czerwcu obniżki stóp procentowych. W efekcie rentowność obligacji dziesięcioletnich USA wzrosła powyżej 4,55 proc., to jest do najwyższego poziomu od połowy listopada. Na wyższą od oczekiwań inflację wpłynęły m.in. rosnące ceny usług, co jest z kolei potwierdzeniem kondycji rynku pracy.
Afera GetBacku była kropką nad i dla będącego w poważnych tarapatach Idea Banku. Koniec końców został on poddany przymusowej restrukturyzacji i zniknął z rynku. Podobny los spotkał niegdyś najbardziej wartościową spółkę Leszka Czarneckiego – Getin Noble Bank. .
GetBack zmienił się w firmę Capitea i realizuje postanowienia układowe. Ze spółką na dobre rozstał się już Abris. Rynek stara się zapomnieć o tym, co stało się w 2018 r., ale nie jest to takie proste. Ta sprawa ma bowiem różne odcienie szarości.
Zarząd i związkowcy odbyli już cztery spotkania mediacyjne. Ostatnie zakończyło się spisaniem rozbieżności. Rozmowy mają być kontynuowane.
Czwarte już spotkanie mediacyjnie w sprawie podwyżek płac nie przyniosło rozstrzygnięć. Jednocześnie zarząd przekonuje, że cały czas jest w intensywnym dialogu ze stroną społeczną.
W Polsce cały czas maleją wolumeny transportowanych koleją ładunków. Spółka oczekuje, że ten trend odwróci się m.in. dzięki wielkim projektom infrastrukturalnym. Chce też dalszej ekspansji w przewozach kontenerów do portów i krajów basenu Morza Śródziemnego.
W ramach skupu złożono oferty sprzedaży obejmujące łącznie nieco ponad 14,9 mln akcji spółki. W związku z tym, że łączna liczba akcji zgłoszonych przez akcjonariuszy do sprzedaży, przekroczyła łączną liczbę akcji, jaką spółka zamierzała nabyć, dokonano proporcjonalnej redukcji ofert sprzedaży. Średnia stopa redukcji złożonych ofert wyniosła 93,3 proc.
O kilkanaście procent urósł we wtorek kurs Action po informacji o uruchomieniu skupu papierów w formie zaproszenia do sprzedaży po cenie znacznie przekraczającej kurs na GPW.
Podczas pierwszych minut wtorkowej sesji akcje spółki drożały nawet ponad 16 proc. osiągając najwyższy kurs od ponad ośmiu lat. Zwyżce towarzyszyły wyższe niż zwykle obroty.
Nadal nie widać końca sporu części związków zawodowych z zarządem spółki. Dotyczy podwyżek płac o 400 zł miesięcznie.
Solana, CFX, stacks – co je łączy? W świecie, w którym bitcoin (BTC) i ethereum (ETH) są postrzegane jako złoto i srebro, coraz częściej można napotkać zapowiedzi, że już wkrótce mniej znane kryptowaluty zdetronizują uznanych liderów. Może to skłaniać do rozważań, czy kryje się tu potencjał inwestycyjny.
Inwestorzy mogą liczyć na dwucyfrowe stopy dywidendy. Na które firmy postawić?
Koncern m.in. analizuje zasadność rebrandingu austriackich obiektów Turmöl. Nie wiadomo też, co z szyldem star znajdującym się na zdecydowanej większości placówek grupy w Niemczech. Dziś Orlen jest za to jedyną marką na czterech rynkach, a wkrótce będzie na pięciu.
Produkcja sprzedana przemysłu zanurkowała w marcu o 6 proc. rok do roku, a produkcja budowlana o ponad 13 proc. Ekonomiści nie mają jednak przekonania, że gospodarka pod koniec I kwartału była aż tak słaba, jak sugerują dane.
Od wejścia do Unii Europejskiej w ciągu 19 lat do Polski napłynęło z niej 160 mld euro netto. PKB liczone na głowę mieszkańca naszego kraju podskoczyło z 50 do prawie 80 proc. średniej unijnej. Największe korzyści daje jednak dostęp do jednolitego rynku UE.
Z początkiem nowego tygodnia kupujący mocno zaakcentowali swoją obecność efektowną zwyżką głównych indeksów.
Choć po weekendowym halvingu zmniejszyła się nagroda za proces wydobycia bitcoinów, to kopacze nie mają jeszcze powodu do rozpaczy. Kurs najpopularniejszej waluty wciąż jest wysoki, a wielu analityków wskazuje, że może on pójść jeszcze znacząco w górę.
TFI wysupłały w zeszłym miesiącu ponad 0,5 mld zł na kupno akcji polskich spółek, najwięcej od niemal trzech lat. Poprawia się nastawienie klientów tych instytucji do bardziej ryzykownych rozwiązań.
Mimo że miedź jest wyjątkowo droga, to w ostatnich dniach kurs spółki nie chce za nią podążać. Powodem może być niepewność związana z wynikami koncernu i planami nowego kierownictwa.
Mount TFI wprowadziło do giełdowego obrotu certyfikaty funduszu Mount Globalnego Rynku Nieruchomości FIZ, inwestującego na rynku nieruchomości.
Wsparcie przy około 61 000 USD w średnim terminie wydaje się dość solidną podstawą, z której może nastąpić atak na rekordy notowań bitcoina.
– W warunkach dużej niepewności klienci odkładają decyzje o zakupach, przyjmując postawę wyczekującą – mówi Paweł Szataniak, prezes Grupy Wielton. Ożywienia popytu spodziewa się dopiero w IV kwartale tego roku.
Rozpędzająca się w II połowie zeszłego roku aktywność budowniczych lokali w pierwszych miesiącach tego roku przyniosła poziomy, których nie widzieliśmy od boomu w 2021 r. To oznacza, że program „Na start” może mieć mniejszy wpływ na ceny niż jego poprzednik.
Najważniejsza z kryptowalut ma wbudowany mechanizm automatycznego ograniczania przyrostu podaży, który ma za zadanie przeciwdziałanie utraty przez nią wartości. Owym „antyinflacyjnym” mechanizmem jest halving, następujący po wydobyciu kolejnych 210 tys. bloków, czyli mniej więcej raz na cztery lata. Algorytm przewiduje 32 takie zdarzenia.
Na początku tygodnia inwestorzy z nadzieją wyczekiwali zbliżającej się konferencji wynikowej spółki za 2023 r. Kurs akcji firmy, którą 30 kwietnia przejmie nowy prezes, rósł w poniedziałek o 1,6 proc.
W tym roku na rynek trafią jeszcze trzy dodatki do „Gas Station Simulator”.
W głównej parze walutowej w tym roku jak na razie gra toczy się na połowie euro. Na korzyść dolara działa odsuwanie w czasie pierwszej obniżki stóp ze względu na siłę gospodarki. W strefie euro jest na odwrót.
Po ostatnich wzrostach rentowności znajdują się obecnie na dość atrakcyjnych poziomach. Jednak niepewność dotycząca polityki monetarnej jest wciąż duża.
Kurz po wybuchu gigantycznej zmienności powoli opada. Sytuacja fundamentalna sprzyja złotemu i nie zmienią tego fatalne dane z przemysłu i budownictwa za marzec.
Po nerwowym ubiegłym tygodniu na światowych rynkach ten zaczął się bardzo przyzwoicie. Na głównych parkietach obserwowaliśmy wzrosty. Rodzimy WIG20 wrócił do walki o okrągły poziom 2500 pkt. Z kolei niemiecki DAX na celownik wziął 18 000 pkt. W poniedziałek kontrakty na tamtejszy wskaźnik momentami były nawet powyżej tego poziomu.
Brak eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie stał się pretekstem do przeceny ropy naftowej. W poniedziałek traciła ona na wartości ponad 2 proc. Po południu za baryłkę odmiany WTI trzeba było płacić nieco ponad 81 USD, a przecież w ostatnich dniach wycena była już bliska 88 USD. W przypadku odmiany Brent cena zjechała z powyżej 92 USD za baryłkę do około 86,5 USD.
Polska waluta powinna się kierować w stronę 4,28. Wiele jednak może się zmienić w drugiej połowie tygodnia.
W kategorii największych obaw właśnie na to wskazuje 41,3 proc. ankietowanych. Za to coraz mniej boją się o sytuację w kraju.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas