Gorsze wyniki od spodziewanych to m.in. wina tego, że spółki niechętnie inwestują. Inwestycje prywatne zmniejszyły się w drugim kwartale o 3,2 proc., czyli najwięcej od siedmiu lat. Jednocześnie spółki agresywnie redukowały swoje zapasy. Zmniejszyły je w drugim kwartale o 8,4 mld USD, najwięcej od 2011 r. Konsumpcja dokonana przez gospodarstwa domowe zwiększyła się jednak o 4,2 proc., najwięcej od 2014 r.

- To wciąż ożywienie gospodarcze, które co chwila zatrzymuje się i rusza. Możemy więcej tego zobaczyć w drugiej połowie roku. Jest kilka ciemnych chmur, które mogą przeszkodzić wzrostowi gospodarczemu przyspieszyć – uważa Thomas Costerg, ekonomista z banku Standard Chartered.