UniCredit pozbędzie się Pekao?

Mający kłopoty włoski gigant finansowy po niedawnej sprzedaży części walorów drugiego co do wielkości banku w Polsce rozważa pozbycie się całego pakietu. Zdaniem analityków prawdopodobieństwo transakcji jest spore.

Publikacja: 28.07.2016 06:14

UniCredit pozbędzie się Pekao?

Foto: GG Parkiet

Jak wynika z nieoficjalnych doniesień Bloomberga, aby wzmocnić swoje kapitały, UniCredit rozważa emisję własnych akcji (wartych 5,5 mld euro) oraz sprzedaż reszty udziałów w Pekao. W reakcji na te informacje akcje Pekao taniały we wtorek na GPW nawet o 6 proc., do 119, zł, najniższego poziomu od połowy 2013 r.

Decyzje nie zapadły

Andrea Morawski, rzecznik UniCreditu, odmówił komentowania tych doniesień, ale warto przypomnieć, że na początku lipca sprawdziły się wcześniejsze doniesienia Bloomberga i UniCredit sprzedał akcje Pekao za 3,3 mld zł, przez co zmniejszył udział w polskim banku do 40,1 proc. z 50,1 proc. Obecnie pakiet ten jest wart 13 mld zł (przez rok kapitalizacja Pekao spadła o 15 proc., a od początku roku o 8,7 proc.).

Jean Pierre Musier, nowy prezes UniCreditu, chce wzmocnić wskaźniki kapitałowe banku, który zmaga się z wartymi 80 mld euro złymi kredytami, także poprzez sprzedaż pozostałych akcji włoskiego internetowego FinecoBanku. UniCredit chce też sprzedać we Włoszech dużą część portfela złych kredytów.

Jednak żadne ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Mustier w pierwszym miesiącu za sterami UniCreditu pozyskał ze sprzedaży 10 proc. akcji Pekao i 10 proc. akcji FinecoBanku łącznie ponad 1 mld euro, ale wcześniej analitycy szacowali, że UniCredit może potrzebować nawet 8–10 mld euro świeżego kapitału. W ciągu roku akcje największej włoskiej instytucji finansowej potaniały o prawie 60 proc. i znajdują się nieco powyżej historycznego minimum, ustanowionego na początku lipca.

Warto pamiętać, że UniCredit po przeprowadzonej 12 lipca transakcji zobowiązał się do niesprzedawania kolejnego pakietu akcji Pekao przez 90 dni (tylko, bo zwykle tego typu lock-upy obejmują co najmniej 180 dni albo 365).

Niełatwa decyzja

– Po ostatniej transakcji UniCredit oficjalnie informował, że prowadzi przegląd aktywów w Europie Środkowej i doniesienia Bloomberga są zgodne z tym, że może zdecydować się na sprzedaż Pekao – komentuje Kamil Stolarski, analityk Haitong Banku.

Zdaniem Michała Sobolewskiego, analityka DM BOŚ, sprzedaż akcji Pekao przez UniCredit jest dość prawdopodobna. – Włosi muszą szybko i sprawnie pozyskać kapitał, a Pekao może to umożliwić – ma silną pozycję na rynku, jest ponadprzeciętnie rentowny, dobrze dokapitalizowany, notowany i jego kondycja finansowa jest dobrze znana, więc UniCreditowi najłatwiej byłoby go sprzedać szybko i po dość dobrej cenie. Co prawda są też inne możliwości pozbycia się aktywów, jak sprzedaż niemieckiego Hypovereinsbanku czy tureckiego Yapi Kredi. Jednak tamte ścieżki pozyskania kapitału mają też swoje niedogodności. Pierwszy bank nie jest notowany, drugi ma zaś skomplikowaną strukturę własnościową, a na dodatek Turcja przeżywa kryzys polityczny – ocenia Sobolewski.

Jednak sprzedaż nawet całego pakietu akcji Pekao może być niewystarczająca. Dzięki lipcowej sprzedaży wskaźnik kapitału CET1 grupy UniCredit wzmocnił się o 0,12 pkt proc. (na koniec marca wynosił 10,85 proc.), a Włosi sprzedali 10 proc. akcji po cenie 126 zł za sztukę. Gdyby pozbyli się po takiej samej cenie pozostałego pakietu, współczynnik poprawiłby się o prawie 0,5 pkt proc., zatem jeszcze daleka droga do osiągnięcia średniego dla Europy poziomu w okolicach 12,5–13 proc.

Inny nasz rozmówca wskazuje, że emisja akcji za 6 mld euro poprawiłaby współczynnik kapitałowy o około 1 pkt proc., więc też byłaby niewystarczająca, ale gdyby była większa, rzędu 7-8 mld euro, UniCredit nie musiałby pozbywać się Pekao.

Analitycy oczekują, że tak długo, jak długo nie będzie definitywnego rozstrzygnięcia co do sposobu, w jaki UniCredit wzmocni kapitały, presja na notowania Pekao nie zmaleje. Część inwestorów obawia się m.in. skutków potencjalnej repolonizacji Pekao.

– Notowania Pekao spadają, bo część inwestorów obawia się, że bank stanie się spółką zależną od Skarbu Państwa, która nie będzie skupiała się na poprawie wyników i wypłacie dywidend, ale może być angażowana do innych projektów. Spodziewam się, ze UniCredit przed podjęciem decyzji o sprzedaży Pekao poczeka na piątkowe wyniki stress testów oraz stanowisko włoskiego rządu i Europejskiego Banku Centralnego w sprawie możliwej pomocy sektorowi bankowemu we Włoszech, a także sprawdzi, jaką cenę mogą zaoferować za Pekao potencjalni nabywcy – mówi Stolarski.

[email protected]

Sobiesław Kozłowski, analityk DM Raiffeisen Bank Polska.

Zwiększenie udziału polskiego kapitału utożsamiane ze zwiększeniem udziału skarbu państwa w aktywach sektora bankowego oceniam dwojako. Zwiększenie udziału poprzez przejęcia banków i ich połączenie, przykładowo w dwóch grupach kapitałowych w średnim terminie powoduje zwiększenie efektywności poprzez spadek kosztów operacyjnych. W dłuższym terminie stworzenie rynkowego oligopolu rodzi ryzyko obniżenia dążenia do konkurowania jakością czy innowacjami i zwiększa zagrożenie podwyżek cen świadczonych usług. Większa krajowa konkurencja zwiększa szanse na udaną ekspansję zagraniczną i eksport lokalnego konw-how. Mniejsza konkurencja to też zazwyczaj słabsza pozycja negocjacyjna kredytobiorców detalicznych i korporacyjnych. Z drugiej strony aktualne warunki rynkowe premiują duże banki uniwersalne poprzez efektywniejsze zarządzanie kosztami na złotówkę przychodów. Ponadto dużemu bankowi łatwiej jest otworzyć oddział zagraniczny i w ten sposób wspierać oraz zarabiać na ekspansji rodzimych firm. Reasumując więcej państwowego kapitału w sektorze bankowym to większa paleta instrumentów wspierania polityki gospodarczej, przy czym równocześnie jeszcze większe wyzwanie pod względem efektywnego zarządzania i utrzymania konkurencyjności.

Pioneer trafi na giełdę?

Przegląd strategii Grupy UniCredit objął również działalność zarządzania aktywami. Od 2014 r. było wiadomo, że UniCredit, właściciel Pioneera, oraz Banco Santander i fundusze private Equity Warburg Pincus i General Atlantic – współwłaściciele Santander Asset Management, rozmawiają w sprawie połączenia swoich spółek zarządzających aktywami. W efekcie mogła powstać jedna z największych tego typu firm w Europie, zarządzająca setkami miliardów euro, a w Polsce – TFI o dominującej pozycji na rynku funduszy detalicznych (z połączenia Pioneer Pekao TFI oraz BZ WBK TFI). Rozmowy przeciągnęły się jednak dwa lata i w środę UniCredit poinformował, że strony postanowiły je zakończyć, a Pioneer Investments może w przyszłości zadebiutować na giełdzie. Jedynym akcjonariuszem Pioneer Pekao TFI jest Pioneer Pekao Investment Management, które z kolei należy w 51 proc. do Pioneer Global Asset Management i w 49 proc. do banku Pekao. Obie instytucje są kontrolowane przez UniCredt. Na koniec marca Pioneer zarządzał prawie 220 mld euro. jam

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28